Główna » A JAK CIEKAWOSTKI, WSZYSTKIE WPISY

“Walka o życie … 100 tysięcy Żydów” Raoula Wallenberga

Autor: admin dnia 3 Wrzesień 2011 Komentarzy: 2

Raoul Wallenberg – zdjęcie archiwalne (fot. AFP / Pressens Bild)

Raoul Wallenberg, szwedzki dyplomata, który podczas wojny uratował
nawet 100 tys. węgierskich Żydów, zginął w radzieckim gułagu, ponieważ znał prawdę na temat Katynia – pisze Alex Kershaw w książce “Misja Wallenberga”, która właśnie trafia do polskich księgarń.

Książka “Misja Wallenberga. Pojedynek z Eichmannem o życie 100 tys. Żydów” brytyjskiego dziennikarza Alexa Kershawa przedstawia historię Raoula Wallenberga, szwedzkiego dyplomaty, który od lipca 1944 roku pełnił funkcje sekretarza szwedzkiej ambasady w węgierskim Budapeszcie.

W tym czasie istniała tam jeszcze licząca ponad 200 tys. osób gmina żydowska – jedno z ostatnich większych skupisk Żydów w Europie Środkowej.

Niemal w tym samym czasie, co Wallenberg do Budapesztu przybył SS-Obersturmbannfuerer Adolf Eichmann – nazistowski urzędnik odpowiadający za sprawne przeprowadzenie eksterminacji europejskich Żydów.

Wallenberg, który jeszcze przed wojną prowadził interesy z węgierskimi Żydami, wykorzystał swoje stanowisko w ambasadzie neutralnej, choć sprzyjającej Niemcom Szwecji do ratowania budapeszteńskich Żydów.

Działając z ramienia Komisji do Spraw Uchodźców Wojennych powołanej przez Roosevelta, nastawionej początkowo na ratowanie osób znanych i znaczących, nie uzgadniając tego z przełożonymi rozszerzył działanie komisji na wszystkich węgierskich Żydów. Wydawał ratujące życie szwedzkie paszporty, kupował na rzecz ambasady i Czerwonego Krzyża domy i budynki, w których ukrywały się setki uciekinierów, przekupywał niemieckich oficerów i przedstawicieli faszystowskiego węgierskiego rządu.

Dyplomata ryzykując własnym życiem wyciągał ludzi z pociągów śmierci, wydając im na dworcu gwarantujące ochronę dokumenty.

Na jesieni i w zimie 1945 roku, kiedy węgierscy faszyści – Strzałokrzyżowcy – niemal, co noc przeprowadzali egzekucje Żydów nad brzegami Dunaju, wyławiał wraz z wolontariuszami te ofiary, którym udało się przeżyć strzelaninę.

Szacuje się, że działalność Wallenberga uratowała od śmierci około 100 tysięcy węgierskich Żydów.

Wallenberg utrzymywał dyplomatyczne stosunki z każdym, z kim można było targować się o kolejne uratowane życie – z Eichmannem, z węgierskim rządem Horthyego, Strzałokrzyżowcami.

Te kontakty stały się jedną z przyczyn tragedii szwedzkiego dyplomaty, który został aresztowany przez patrol sowiecki 13 stycznia 1945 roku w Budapeszcie pod zarzutem współpracy z Niemcami i szpiegostwa na rzecz USA.

Niedługo potem został przewieziony do Moskwy na Łubiankę, a potem do więzienia Lefortowskiego.

Od współwięźniów wiadomo, że jeszcze wiosną 1947 roku przebywał w moskiewskim więzieniu, potem najprawdopodobniej trafił do gułagu w Workucie.

Jego dalszy los pozostaje nieznany.

O Wallenberga upominała się właściwie tylko jego najbliższa rodzina – szwedzki rząd nie podjął żadnych działań, a ówczesny szwedzki sekretarz generalny ONZ oświadczył, że nie będzie wywoływać trzeciej wojny światowej z powodu jednej zaginionej osoby.

Alex Kershaw przywołuje tezę węgierskiego historyka Christiana Ungvaryego o tym, że Wallenberg zginął, ponieważ był jednym z niewielu osób znających prawdę o Katyniu.

W grupie dwunastu lekarzy wchodzących w skład Międzynarodowej Komisji Lekarskiej, która wiosną 1943 roku z ramienia Niemców udała się do Katynia, był węgierski biegły medycyny sądowej prof. Ferenca Orsosa. Po przeprowadzonej ekshumacji Orsos wysłał do Budapesztu sprawozdanie oraz dowody zbrodni (m.in. czaszkę jednego z zamordowanych oficerów), które wskazywały na NKWD, jako sprawcę mordu. Zostały one zdeponowane w skarbu Głównego Węgierskiego Banku Kredytowego i znajdowały się tam do wkroczenia Sowietów, którzy zabrali je wraz z prywatnym archiwum profesora do Moskwy.

Samego Orsosa poszukiwała od lutego 1944 roku specjalna jednostka NKWD, jako rzekomego zbrodniarza wojennego. Bezskutecznie, bo przebywał on już w tym czasie w Szwajcarii.

Ze zgromadzonymi przez Orsosa materiałami miał się zapoznać Wallenberg. Rosjanie ścigali także inne osoby, które zapoznały się z dowodami zgromadzonymi przez Orsosa m.in. kapitana lotnictwa Zoltan Miko, członka węgierskiego ruchu oporu, który został rozstrzelany przez NKWD w sierpniu 1945 r.

Wszelkie podejmowane przez rodzinę starania o ustalenie losu Raoula Wallenberga okazały się bezskuteczne.

Jego rodzice popełnili samobójstwo w 1979 roku, a przed śmiercią zobowiązali rodzeństwo Raoula do walki o prawdę, co najmniej, do 2000 roku – zakładali, że do tego czasu Wallenberg może jeszcze żyć.

Siostra i brat Wallenberga nadal czekają na otwarcie rosyjskich archiwów licząc na odnalezienie jakichś informacji.

Książka “Misja Wallenberga. Pojedynek z Eichmannem o życie 100 000 Żydów” ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.

PAP , WP.pl

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Odpowiedzi: 2 do wpisu ““Walka o życie … 100 tysięcy Żydów” Raoula Wallenberga”

  1. Teresa mówi:

    A tutaj link o Sugiharze:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Chiune_Sugihara

  2. Teresa mówi:

    Co za paradoks, zbrodniarz wojenny – Adolf Eichmann, przeżył wojnę i zbiegł do Argentyny tak jak wielu w tamtym czasie
    niemieckich nazistów, natomiast dyplomata Szwecji – cywilny
    bohater który uratował od śmierci 100 tys. Żydów wpadł w ręce czerwonoarmistów. Można sobie wyobrazić co mogło się z
    nim stać. Najgorsze, że poza rodziną, nikt – zarówno władze Szwecji ani żadne inne nie upomniały się o niego. Ciekawe,
    czy w Rosji w aktach NKWD są jakieś dokumenty na jego temat.
    Minęło już ponad 72 lata od zakończenia wojny, więc czas
    najwyższy by rodzina poznała szczegóły tej tragedii.

    W tamtych czasach wielu dyplomatów ratowało Żydów i ludzi
    innych narodowości przed zagładą jaką zgotowali Niemcy. Wydawali im różne dokumenty, a m.in. paszporty, wizy,
    organizowali przerzut przez granicę, kryjówki, żywność,
    leki itp jednak nie aż na tak dużą skalę co R. Wallenberg.

    Holenderski konsul – Jan Zwartendiijk umożliwił niektórym
    z nich wizę wyjazdową z ZSRR i udanie się do Curacao – holenderskiej wyspy na Karaibach oraz do Surinamu, gdyż
    były to kraje trzeciego przeznaczenia, gdzie nie trzeby było
    mieć wiz wjazdowych.

    W książce “Kim Pan jest,Panie Sugihara” – Hillel Levine (wydanej przez Krajową Agencję Wydawniczą, Warszawa 2000r)
    można przeczytać o poświęceniu i bohaterstwie Japońskiego
    dyplomaty na Litwie który przy pomocy swej żony uratował w
    czasie wojny ok. 10 tys. Żydów.
    Było to coś znacznie większej wagi niż znana sprawa z listy
    Schindlera, a przy tym moralnie czystsza bowiem nie łączyła
    się z żadnymi względami materialnymi.
    Sugihara za swą pomoc Żydom i Polakom zapłacił usunięciem ze
    służby i więzieniem. Zmarł 31 lipca 1986r w biedzie i zapomnieniu. Na rok przed śmiercią w 1985r otrzymał nagrodę
    Yad Vashem i jako jedyny Japończyk został uhonorowany
    tytułem “Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Jednak był już
    tak ciężko chory, że nie mógł pojechać po odbiór nagrody.
    Nagrodę odebrała w Izraelu jego żona.
    Pośmiertnie został nagrodzony Litewskim Krzyżem Za Ratowanie
    Życia w 1993r, a także Polskimi Krzyżami Zasługi -
    Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP w 19963 i
    Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski w 2007r
    Szkoda, że tymi odznaczeniami Litwa i Polska nie odznaczyła Sugiharę za życia – miałby więcej kasy na leczenie.