ŁUKASZENKO OSTRO : “NIE WIECIE CO NAM GROZIŁO…”
Jak podaje portal INTERIA.PL (Z Mińska Anna Wróbel) prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenko oznajmił w czwartek(30.12.2010 r.), że Białoruś nie przyjmie już żadnego ultimatum od Zachodu.
Zapytany o osiągnięcia minionego roku, powiedział:
- Główna zdobycz – to, że obroniliśmy kraj. Nawet nie wyobrażacie sobie, że garstka odszczepieńców mogła przewrócić kraj. Nawet ja wielu rzeczy sobie nie wyobrażałem. Według jego słów “za plecami (tych osób) stali ludzie nie z naszego państwa, pewne struktury i wielkie pieniądze”.
- Mogliśmy obudzić się w zupełnie innym kraju – kontynuował.
- Kiedy mówią mi o Zachodzie, to ja absolutnie im nie wierzę: najprawdopodobniej starali się mnie i nas wszystkich uśpić (…) A teraz widzimy ich prawdziwą twarz – oznajmił prezydent. W jego opinii negatywna ocena wyborów prezydenckich na Białorusi była przygotowana zawczasu.
“Mamy taką demokrację, że bardziej już nie można”
Zwracając się do dziennikarzy, mówił:
- Wy, tak jak i ja poczuliście, że już taką demokrację tutaj zasialiśmy, że bardziej nie było można. I przecież znamy obiektywne oceny naszych wyborów. To, że oni przyjechali tu z zawczasu napisanym tekstem – powiem otwarcie, czytałem ten tekst miesiąc przed wyborami. Nasze wybory jeszcze się nie odbyły, a oni już napisali ten tekst. No, trochę lepiej niż podczas poprzednich wyborów.
Jego zdaniem, pretekstem do negatywnej oceny wyborów stały się wydarzenia na Placu Niepodległości w wieczór 19 grudnia.
- Ale to po pierwsze, to było już po wyborach, a po drugie – jaki to ma związek z głosowaniem? Żadnego – zauważył. – Tak oni chcieli i dawno to zaplanowali – podsumował.
- Główny wniosek, jaki ja wyciągam, jest taki, że my im tam na Zachodzie absolutnie nie jesteśmy potrzebni. Chcą, żebyśmy byli słabi, a słaby nie odniesie sukcesu. Szanują tylko silnych. My słabi nie będziemy – oświadczył Łukaszenko.