Główna » A JAK CIEKAWOSTKI, WSZYSTKIE WPISY, Władysław Katarzyński

CO INTERESUJE DLA PANA, PAWIK CZY GIL?

Autor: admin dnia 7 Luty 2013 Brak komentarzy

Gołąb rasy gil ma miedzianoczerwone ubarwienie piór na głowie, szyi i tułowiu. W każdą niedzielę na targowisku przy ul. Grunwaldzkiej w Olsztynie spotykają się hodowcy gołębi i ich klienci.

Pierwszych hodowców, ich klientów i gapiów spotykam już o godzinie 7. Na stoiskach, w klatkach gołębich ras do wyboru, do koloru. Hodowcy przyjeżdżają tu z całego województwa, od Elbląga do Ełku. Nie tylko, żeby potargować, obejrzeć gołąbki, ale również porozmawiać o tych ptakach. A jest, doprawdy, o czym.

— Czym jest dla mnie hodowanie gołębi? — zastanawia się Jerzy Goerik, mieszkaniec Dajtek. — To wyniesiona z dzieciństwa pasja. Niektórzy mówią na nas pogardliwie “gołębiarze”, ale przecież, żeby gołębie hodować, trzeba doświadczenia i głębokiej wiedzy.

Poszukiwane są zarówno gołębie pocztowe jak i ozdobne. U pana Jerzego można nabyć barwne gile, których rasa wywodzi się z Saksonii-Anhalt, krymki, które mają czub przypominający nakrycie głowy Tatarów krymskich, są dobrymi lotnikami, czy też pawiki, o szeroko rozłożonych ogonach, gołębie o dużym temperamencie.

— Co interesuje dla pana? — pyta klienta niczym przedwojenny kupiec z warszawskich Szmulek. — Ten? Życzę sobie 60 złotych.

Inny hodowca, pan Ryszard z Lidzbarka Warmińskiego, pytany, dlaczego hoduje gołębie, mówi, że nie sposób nie lubić te ptaki.

— Pochodzę z Nowej Rudy na Śląsku, gdzie było wiele kopalni, a jak wiadomo, hodowanie gołębi to ulubione hobby górników. — opowiada, prezentując gołębie sokoły, które potrafię latać na dużej wysokości. — Przy każdym niemal familoku był ogródek a tam gołębnik. No to jak nie podłapać tej pasji, mimo tanie to nie jest? Bo, proszę pana, pokarm kosztuje i minerały, i dodatki. Stąd młodzi, chociaż też ich pan tutaj spotkasz, jakoś się nie kwapią do hodowli.

— A ten, co on ma taki czarny dziób? — pyta innego hodowcę jakiś klient. — Czarnodziobe psują rasę! — wyjaśnia mi fachowo.

Pan Jan z Olsztyna bierze udział w zawodach gołębi pocztowych od wielu lat. Opowiada mi o umiejętnościach tych ras gołębi, które w ciągu trzech godzin potrafią przelecieć 250 km od Gniezna do Warszawy, gdzie odbyły się jedne z ostatnich zawodów. Są też dystanse dużo większe, nawet dochodzące do 2 tysięcy km.

— A czy pan wie, że w giżyckiej twierdzy Boyen znajduje się budynek stacji gołębi pocztowych, z której podczas I wojny światowej wypuszczano gołębie z listami nawet do Królewca?

Dodaje, że gołębie biorą udział także w wystawach. W tym przypadku ocenia się kolor i wzór upierzenia, barwę tęczówki, itp.

Pan Józef spod Mrągowa wyprzedaje ostatnie gołębie z hodowli.

— Dlaczego? A, żona powiedziała, albo gołębie, albo rozwód. Nie po to w sklepie haruję, żeby na twoje gołębie zarabiać! Nawet zabić żadnego na zupę nie pozwolisz, ważniejsze są niż rodzina!

* * *

Gołębie dzielą się na następujące rasy: uformowane, brodawczaki, kuraki, dęte, barwne, turkoty, strukturalne, mewki, lotne.

Najdroższego gołębia świata, o imieniu Dolce Vita, sprzedano na aukcji internetowej w 2012 roku za sumę 329  tys. dol.

Tekst i fot. Władysław Katarzyński

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.