Główna » A JAK CIEKAWOSTKI, WSZYSTKIE WPISY

Sekrety wodza III Rzeszy, których nie znał prawie nikt

Autor: admin dnia 29 Grudzień 2011 Brak komentarzy

(fot. AP)

10 ciekawostek na temat Hitlera, których nie uczą na lekcjach historii

Adolf Hitler, jeden z największych zbrodniarzy wszech czasów, to postać, o której słyszał każdy. Pomimo tego, że przywódca III Rzeszy był typem spod ciemnej gwiazdy, z którą większość ludzi nie chciałaby mieć do czynienia i od ideologii którego – na szczęście – odżegnują się tłumy, wielu pasjonatów historii wciąż interesuje się jego przeszłością. Tym ostatnim w sukurs idą naukowcy, którzy raz po raz odsłaniają kolejne karty związane z egzystencją tyrana.

Kulisy życia Hitlera wciąż są przedmiotem badań naukowców. Niektóre z ciekawostek na temat jego żywota potrafią zaskakiwać.

Oto Hitler, jakiego nie znaliście. Tego nie uczą na lekcjach historii:

Hitler miał jedno jądro

Wg informacji, które ujrzały światło dzienne w 2008 r., Adolf Hitler miał mieć tylko jedno jądro. Fuhrer istotną część swojej męskości miał stracić jeszcze w czasie I wojny światowej, podczas Bitwy nad Sommą. W wyniku wydarzeń z udziałem przyszłego lidera III Rzeszy, które miały wtedy miejsce, Hitler zyskał przydomek “krzykacz”.

Historia ta została zaprezentowana przez jednego ze świadków tamtych wydarzeń. Johan Jambor, sanitariusz, który na własne oczy widział, jak zakrwawionego Hitlera wynoszą z okopu potwierdził, że przyszły zbrodniarz bardzo źle zniósł całą sytuację. Miał krzyczeć bez przerwy: “Pomocy! Pomocy!” Pierwsze pytanie, jakie zadał po incydencie lekarzom brzmiało zaś: “Czy będę mógł mieć dzieci?”

Fuhrer – miłośnik filmów Disneya

Niewiele osób o tym wie, ale nazistowski przywódca wprost kochał rysować postacie z filmów Disney’a. Takie wnioski wysnuł William Hakvaag – dyrektor norweskiego muzeum. Szkice miały powstać podczas II wojny światowej. Szef muzeum twierdzi, że rysunki ukryte były w obrazie, który udało mu się kupić podczas aukcji w Niemczech. Wewnątrz “dzieła” opatrzonego podpisem “A. Hitler”, ukryte były kolorowe rysunki z wizerunkami postaci pochodzących z filmu “Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”.
Na szkicach z bajkowymi postaciami widniały inicjały “A.H.”. Hakvaag znalazł wśród obrazów także rysunek Pinokia, który nie posiadał jednak żadnego podpisu.

Żydowskie korzenie przywódcy III Rzeszy

Przywódca III Rzeszy i głosiciel teorii na temat wyższości rasy aryjskiej, nade wszystko gardził Żydami. Każdego roku pojawia się jednak coraz więcej argumentów przemawiających za tym, że sam Hitler miał korzenie żydowskie i afrykańskie. Badania przeprowadzone przez Belgów wykazały, że wśród przodków Fuhrera znajdowali się zarówno przedstawiciele Czarnego Lądu jak i Żydzi. Skąd to wiemy? Niezawodni okazali się jak zwykle naukowcy.

Belgijski dziennikarz Jean-Paul Mulders oraz historyk Marc Vermeeren, odnaleźli 39 krewnych nazistowskiego zbrodniarza. Od wszystkich pobrane zostały próbki śliny. W przebadanej substancji wykryto odmianę chromosom Y (haplogrupa E1b1b1). Składnik ten jest charakterystyczny dla Berberów zamieszkujących północną Afrykę; Sefardyjczyków (ludność żydowska z Półwyspu Iberyjskiego) oraz Aszkenazyjczyków (określenie Żydów zamieszkujących środkową i wschodnią część Europy). Chromosom Y (haplogrupa E1b1b1 ) rzadko można natomiast znaleźć u mieszkańców Europy Zachodniej.

“Wynika z tego, że Hitler był spokrewniony z tymi, którymi gardził” – powiedział Jean-Paul Mulders.

Miłostki Hitlera

(fot. AP)

W różnych publikacjach wiele miejsca poświęca się związkowi Hitlera z Ewą Braun. Ale nie była to jego pierwsza miłość. Wcześniej despota spotykał się m.in. ze swoją… siostrzenicą. Zgadza się. Geli Raubal była córką przyrodniej siostry Hitlera i na początku pełniła funkcję jego gosposi.

Wiele źródeł wskazuje na to, że dziewczyna, która była o 19 lat młodsza od Hitlera i nazywała go wujkiem Adim, bardzo mu się spodobała. Nazistowski przywódca był bardzo zaborczy i zabraniał jej kontaktów z innymi mężczyznami.

Geli niezbyt chętnie podporządkowywała się jednak wujowi i kochankowi. Ostatecznie została znaleziona martwa w 1931 r., w mieszkaniu Hitlera. Zgodnie z podaną do publicznej wiadomości przyczyną, popełniła samobójstwo. Wiele teorii sugeruje, że w rzeczywistości została zamordowana przez swojego szalonego krewnego.

Pierwszą miłością Hitlera miała być jednak dziewczyna pochodzenia żydowskiego – Stefanie Isak. Przyszły tyran miał się w niej zakochać w wieku 16 lat i już przy okazji tego związku, miało o sobie dać znać jego apodyktyczne usposobienie. Kiedy ich związek się zakończył, Hitler myślał nawet o popełnieniu samobójstwa.

Dewiacje satrapy

Wśród podawanych przez historyków ciekawostek nie brakuje też takich, które wspominają o życiu seksualnym tyrana. Niektórzy z nich wskazują, że miał on nietypowe życzenia w stosunku do swoich partnerek. Jedno z jego częstych życzeń dotyczyło… możliwości oddania moczu na partnerkę w czasie zbliżenia. Sam Hitler także miał czerpać obłędną przyjemność w sytuacjach, kiedy panie na niego siusiały.

Informacje te oczywiście są o tyle dziwne, że naukowcy niejednokrotnie wskazywali na chorobliwą nieśmiałość zwyrodnialca, jeśli chodzi o “te sprawy”. Wg niektórych ekspertów, Hitler bardzo obawiał się, że ktoś może go zobaczyć nago, np. podczas kąpieli. Jak zatem było naprawdę?

W nietypowy sposób troszczył się o swoich żołnierzy

Był bezwzględnym tyranem i słusznie określany jest jednym z największych zbrodniarzy w historii. Ale o swoich żołnierzy zwykł się troszczyć. Tyle że, jak wynika z opublikowanych niedawno przez historyków informacji, w dość nietypowy sposób. Z danych naukowców wynika, że despota walczył o to, by dla jego wojaków opracowano dmuchane seks lalki. Wszystko po to, by uchronić nazistowskich żołdaków przed chorobami wenerycznymi, którymi mogli zarazić się od prostytutek.

Problem rozrywkowych żołnierzy, którzy podczas stacjonowania w Paryżu wykorzystywali każdą okazję, by oddawać się uciechom cielesnym był powszechnie znany wśród nazistowskich dowódców. Wielu przedstawicieli armii w czasie kontaktów z kobietami lekkich obyczajów, podłapywało choroby przenoszone drogą płciową. Aby zniwelować problem, nazistowscy naukowcy otrzymali zadanie, by rozpocząć prace nad projektem, który stanie się lekarstwem na kłopoty, z jakim zmagała się niemiecka armia. Niedługo potem pojawiły się pierwsze próby zażegnania osobliwego problemu. Hitlerowcy wpadli na pomysł stworzenia “syntetycznej kołdry”, która miała stać się alternatywą dla żołnierzy, którzy podczas służby nie radzili sobie ze swoim popędem.

Czy tyran dożył spokojnej starości?

W przeciwieństwie do innych informacji, które znalazły się w naszym zestawieniu, ta ma wciąż charakter teorii spiskowej, które nie jest poparta faktami, a jedynie zeznaniami poszczególnych świadków. Jeśli jednak kiedyś by się potwierdziły, to należałoby zmienić większość podręczników historii. Zgodnie z tą hipotezą, Hitler nie dokonał bowiem żywota w jednym z berlińskich bunkrów, ale w Argentynie.

Jednym z dowodów na to, że Hitler rzeczywiście trafił do Argentyny, miały być dwa U-Booty, które wpłynęły do portu w Mar del Plata tuż po zakończeniu II wojny światowej (niektóre teorie wskazują też na samoloty). W podróży towarzyszyć mu miała Ewa Braun. W kraju tanga przeżył jeszcze 17 lat. W tym czasie wychowywał podobno dwie swoje córki.

Wg publicysty powołującego się na relacje świadków, Hitler miał umrzeć dopiero w 1962 r. Autorem książki, w której znalazły się fakty oraz dowody sugerujące, że los Hitlera wcale nie został przesądzony w kwietniu 1945, jest brytyjski dziennikarz Gerrard Williams. Publicysta w wywiadzie dla stacji Sky News powiedział, że ilość dowodów wskazujących na to, że nazistowski przywódca umarł w Ameryce Południowej kilkadziesiąt lat po wojnie, jest przytłaczająca.

Co ciekawe, teorię tę potwierdzają w znacznym stopniu odtajnione niedawno dokumenty FBI, które także zdawały się sugerować, że nazistowski przywódca wcale nie umarł w bunkrze, ale uciekł do Argentyny. FBI miało się dowiedzieć o sprawie jeszcze w 1945 r. Agenci z biura federalnego mieli sporządzić notatkę zaraz po tym, jak jeden z dziennikarzy reprezentujący poczytny dziennik wydawany w Los Angeles, odbył pogawędkę z Argentyńczykiem, który utrzymywał, że brał udział w działaniach mających na celu ukrycie tyrana.

Fuhrer był ofiarą losu

Zanim Hitler zaczął myśleć o sobie jak o “największym wojennym geniuszu wszech czasów”, jak twierdzili świadkowie i osoby, które miały z nim do czynienia na co dzień, nie najlepiej radził sobie z otoczeniem. Jeszcze w czasie I wojny światowej, kiedy przyszło mu “walczyć” na froncie, pokazał zupełnie inne oblicze – twarz człowieka tchórzliwego i niezdarnego. Zazwyczaj nic mu się także nie chciało.

Rewelacje takie zaprezentował brytyjski naukowiec, który dotarł do archiwów pułku piechoty, w którym służył Hitler. Historyk opierał się na danych z rejestru jednostki oraz korespondencji żołnierzy, którzy byli do niej przypisani. Naukowiec stwierdził, że przyszły tyran był w czasie służby obiektem drwin. Głośno kpiono m.in. z jego nieporadności. W czasie, kiedy żołnierze konsumowali posiłek, Hitler nierzadko musiał się obejść smakiem. Wszystko przez to, że nie potrafił posługiwać się bagnetem i otworzyć za jego pomocą puszki. W czasie służby stronił też od innych żołnierzy, spędzając zwykle wolne chwile w samotności.

Hitler, a gdzie twoje maniery kmiocie?

Co do tego, że Hitler był despotą – nikt nie ma wątpliwości. Teraz dzięki starym zapiskom autorstwa jednego z nazistowskich oficerów, możemy się dowiedzieć, że wódz poza mównicą, przy której wygłaszał swoje tyrady – nie grzeszył dobrym wychowaniem i uchodził za prostaka.

Z sekretnych notatek możemy się dowiedzieć, że zachowanie Adolfa Hitlea przy stole pozostawiało wiele do życzenia. Wynika z nich, że podczas posiłków spożywanych w gronie najbliższych współpracowników, Hitler błyskawicznie pochłaniał to, co znajdowało się na stole. Znany był przede wszystkim z tego, że konsumował zdumiewające ilości ciasta. Zachowanie, które Hitler prezentował przy stole oraz podczas rozmów było “nieokrzesane”. Obgryzanie paznokci czy wodzenie “tam i z powrotem” palcem wskazującym pod nosem – te wszystkie ekscentryczne gesty w wykonaniu Hitlera były podobno na porządku dziennym.

Co Hitler myślał o Polakach?

To, że Hitler był wrogiem Polaków i polskości nie podlega żadnej dyskusji. Jednak w przeciwieństwie do innych nacji, którymi gardził nazistowski psychopata, o polskiej mentalności, waleczności i sile ducha, miał zdanie jak najlepsze. Skąd to wiadomo? M.in. z notatek, które zostały odnalezione w jednym z bunkrów we Frankfurcie. W liście, który Hitler napisał do Himmlera w 1944 r., można było przeczytać:

“Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy, według mojej opinii i na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem.
Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany.


Na podstawie ostatnich badań prowadzonych przez Reichsrassenamt uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element wartościowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki”.

http://niewiarygodne.pl

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.