Najlepsze dowcipy o politykach
“Polak potrafi śmiać się w parafii” – mówi stare przysłowie. Powodów do żartów i kpin doszukujemy się we wszystkich dziedzinach życia. Nie powinno więc dziwić, iż taką popularnością cieszą się dowcipy polityczne – w końcu momentami to wszystko przypomina cyrk.
Serwis Politykier.pl postanowił zebrać część anegdot, które celnie puentują politykę i polityków. Wiele z nich to wariacje dowcipów z brodą, popularnych jeszcze w PRL-u, czy II RP. Mamy tylko nadzieję, że nie zostaną one nagrodzone, w klasyczny sposób sprzed lat. Tym bardziej, że w wielu miejscach zachowujemy “oryginalną pisownię”.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło konkurs na najlepszy dowcip polityczny.
Nagrody: I – 5 lat obozu pracy, II – 4 lata, III – 3 lata. Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia – od roku do sześciu miesięcy obozu pracy.
Fot. PAP / Radek Pietruszka
Za moich rządów…
Wybierając się na zakupy Jarosław Kaczyński liczył chyba na inny odzew społeczny. Nie spodziewał się, iż zabieg marketingowy może obrócić się przeciwko niemu. Najpierw podejrzewano, że następnym krokiem będzie własny program kulinarny prezesa PiS (czytaj więcej), po czym nawet niektórzy dziennikarze zaczęli żartować z niego na antenie. Oto najnowszy dowcip, przytoczony przez Monikę Olejnik.
Jarosław Kaczyński staje przed bankomatem i wypłaca z niego 200 zł, po czym mówi: “za moich czasów wyszłoby 500 zł”.
Kiedy prezydent popełni gafę ?
Bronisław Komorowski słynie ze swoich wpadek, nie mogło więc zabraknąć dowcipów na ten temat. Najkrótszym jest pytanie o to, po czym poznać, że prezydent zaraz popełni gafę? Odpowiedź jest bardzo prosta – po tym, że otwiera usta. Na szczęście docinki nie robią na Komorowskim wrażenia, tylko “spływają po nim jak woda do morza”.
Fot. PAP / Radek Pietruszka)
Dlaczego Tusk wstaje o 6 rano?
Żeby móc dłużej nic nie robić.
To jesteś normalny …
Fot. PAP / Grzegorz Michałowski
Ale Lepper miał wtedy 18 lat !
***
Przystawki
W tym samym czasie, gdy wicepremierem był Andrzej Lepper w skład rządu wchodził Roman Giertych. Niewiele osób wierzyło w ich wpływ na ówczesną politykę, co obrazuje następująca anegdota.
Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper i Roman Giertych poszli do restauracji. Podchodzi kelner i pyta:
- Co podać, panie premierze?
- Kotlet schabowy z ziemniakami.
- A przystawki? – pyta kelner.
- Przystawki jedzą to samo co ja.
Fot. PAP / Tomasz Gzell)
Największa poliglotka
Częstym obiektem dowcipów jest małżeństwo Rokitów.
Dlaczego Nelly Rokita jest największą poliglotką w sejmie? Bo nie tylko mówi w sześciu językach, ale w dodatku we wszystkich naraz.
Po co Rokicie kapelusz ?
Dawniej na salonach królowała następująca zagadka.
Kto to taki: mężczyzna, kobieta i diabeł w jednym ciele?
Jan Maria Rokita.
(Fot. PAP / Paweł Kula)
U Hanki, na imieninach…
Im więcej znanych person w dowcipie, tym lepiej. Zawsze można wyśmiać wady (np. wymowy) jednych, czy legendarne wpadki drugich.
(Fot. PAP / Ela Walenda
Po hiszpańsku ?
- Danka, czy kto zauważył że trochę przysypiałem?
- Ci na widowni to nie ale ci na scenie to zaraz jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.
Po ogłoszeniu wyników przegranych wyborów prezydenckich Wałęsa spuścił głowę, spojrzał na marynarkę i rzekł – I co, Matko Boska… klapa…
Fot. PAP / Bartłomiej Zborowski
Kwaśniewski i ufoludki
- Niektórzy już widzieli ufoludki, a dyplom Kwaśniewskiego jeszcze nikt.
***
- Kwa, kwa, kwa…
Kwaśniewski pyta gospodarza:
- Czym karmicie te kaczki?
- Otrębami z wodą.
- Dawajcie im kukurydzę z mlekiem, żeby moje nazwisko wymawiały w całości.
(Fot. PAP / Jacek Turczyk
Maxi Kaz
***
Słyszałeś, że na anteny wraca program “Tata, a Marcin powiedział”? Zmieniają mu tylko tytuł.
Na jaki?
“Tata, a Marcinkiewicz powiedział”
(Fot. PAP / Paweł Kula
Czym się różni Kalisz od krzyża ?
Kalisza łatwiej przenieść.
Fot. PAP / Paweł Kula
Biegnie Kwiatkowski do Tuska
Pewnego razu Donald Tuski był z wizytą u królowej Wielkiej Brytanii i pyta się jej: “Jak to królowa robi, że królowa ma takich wspaniałych ludzi w sejmie?”. A królowa na to: “Wybieram kandydata, dzwonię do niego, zadaje mu jedno proste pytanie i już wiem czy się nadaje…” Tusk wraca do Polski, dzwoni do Davida Camerona i pyta się, jakie pytanie zadała mu królowa jak go chciała wziąć do sejmu? “Zapytała się, kim jest dziecko mojego ojca, jeśli nie jest to mój brat ani moja siostra”- odpowiada premier Wielkiej Brytanii. “I co powiedziałeś?” – Pyta się Tusk. “Że to jestem ja!”. “Acha, no wiadomo! Ale łatwe! – śmieje się polski premier. Zaraz dzwoni do swojego ulubieńca ministra Kwiatkowskiego i pyta się kim jest dziecko twojego ojca, jeśli nie jest to twój brat, ani twoja siostra?”. Kwiatkowski myśli i mówi: “Trudne pytanie szefie, za trzy dni dam odpowiedź. Przez te trzy dni zwołał wszystkich posłów PO, by głowili się nad odpowiedzią. Nagle wstaje Grzegorz Schetyna i mówi: “Przecież to jestem ja!”. Zadowolony Kwiatkowski biegnie do gabinetu premiera i mówi, że odpowiedź to Schetyna. A premier na to odpowiada “Źle! Prawidłowa odpowiedź brzmi Cameron!!!”
Fot. Politykier.pl / Maciej Molenda)
Ja chcę do Ruchu Poparcia!
Fot. PAP / Paweł Kula)
I co z tym zrobimy ?
Dowcipkowano także ze Zbigniewa Ziobry.
Jedzie Ziobro samochodem i potrącił 2 pieszych na przejściu. Przychodzi do sędziego i się pyta:
- Co z tym zrobimy?
Sędzia się zastanowił i odpowiada:
- Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5 lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki – 8 lat za próbę ucieczki.
(Fot. PAP / Leszek Szymański
Nie wiem, który…
Różnie oceniano rządy premiera jeżdżącego polonezem. Nie uniknął on jednak żartów na swój temat.
Clinton, Jelcyn i Pawlak rozmawiają, Mam w swoim rządzie narkomana – mówi Clinton – nie mogę rozgryźć który to. Jelcyn mówi: u mnie w rządzie jest jakiś mafiozo i nie mogę dojść który. A Pawlak na to: ja mam podobno w rządzie jakiegoś fachowca i za cholerę nie mogę go wykryć.
James Bond
Premierowanie Józefa Oleksego zakończyła głośna afera. Oleksy był podejrzany o szpiegowanie na rzecz Rosji, jako agent o pseudonimie “Olin”. Nie dziwi więc, iż powstały dowcipy na ten temat.
Jaka jest różnica między Jamesem Bondem a Józefem Oleksym?
Bond jest szpiegiem, a Oleksy – łysy.
O słuchanie podpowiedzi innych oskarżano między innymi Donalda Tuska.
-Zegarmistrzem.
- Jak to zegarmistrzem? Bo tata mówił, że jeździ do Brukseli po wskazówki.
***
Fot. AFP / Saul Loeb)
Chuch Norris i Jarosław Kaczyński
Kiedy cała Polska śmiała się z zagadek o Chucku Norrisie u władzy był Jarosław Kaczyński. Nie powinno więc nikogo dziwić, że część dowcipów dotyczyła obu panów.
Jarosław Kaczyński nie przechodzi przez ściany. One się przed nim rozstępują.
***
Chuck Norris nosi koszulkę z Jarosławem Kaczyńskim.
***
Jarosław Kaczyński dyskutuje z Romanem Giertychem.
Jarosław Kaczyński potrafi zaskrzypieć wodnym łóżkiem.
Co Jarosław Kaczyński ma pod brodą? Pasek od spodni.
Nie od razu Kraków zbudowano? Chuck Norris zbudował. Dostał takie polecenie.
Od Zbigniewa Ziobry. Jarosław Kaczyński nie zajmuje się takimi drobiazgami.
***
Chuck Norris policzył do nieskończoności. Dwa razy.
Jarosław Kaczyński robi to samo. Na palcach jednej ręki.
Innym politykom nie było dane równać się z Norrisem. Nawet prezydentowi Komorowskiemu.
Bo wpadka to jego drugie imię.
Komorowski wybrał się z Obamą na polowanie. Komorowski oddał strzał i pyta stojącego obok prezydenta USA:
- Jak strzeliłem?
- Znakomicie! Gdyby tylko ten jeleń stał trochę bardziej w lewo…
Dlaczego Britney głosowała na Obamę ?
Sztab Baracka Obamy twierdzi, że John McCain oszukiwał podczas pierwszej debaty między kandydatami, ponieważ dawał proste odpowiedzi na pytania. Politycy nie powinni tego robić.
Z innych światowych przywódców też żartowano…
- Chwileczkę.
Zakrywa słuchawkę dłonią, sięga po inną i mówi:
- Dowództwo marynarki wojennej? Mieliśmy dzisiaj jakieś straty?
Nie? To dobrze. I odkłada telefon, wracając do przerwanej rozmowy:
- George? Już jestem… A4? Pudło!
-Bo na niczym innym mi nie zależy jak na tym, żeby załapać się do sejmu
***
Coraz ciężej zarobić w sejmie. Tylko dziesięć tysięcy na rękę!
Dobrze, że masz dwie ręce.
(Fot. PAP / Leszek Szymański
Ciężkie jest życie polityka
***
- Droga Pani prędzej wolałbym zostać zgwałcony przez bezwstydną, wyuzdaną prostytutkę, niż poczuć ten obrzydliwy alkohol na moim języku.
Usłyszawszy to prezydent zwraca się do stewardesy oddając drinka:
- Przepraszam panią, ale gdybym wiedział, że mam wybór, wybrałbym to samo co minister.
(Fot. AFP / Toru Yamanaka)Fot. PAP)
Świat zwariował
Kiedy Nicolas Sarkozy mówił o interwencji w Libii, niektórzy uznali, że świat zwariował
Francuzi wypowiadają wojnę, Niemcy nie chcą walczyć, a Rosjanie apelują o pokój.
Tym bardziej, gdy dodano, że prezydent Francji zasponsoruje wydanie czterostronicowej publikacji pt. “francuskie zwycięstwa wojenne”.
(Fot. PAP)
Klasyka
Bolesław Bierut odwiedza gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewie pośród stada świń. Fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Bierut:
- Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu “Bierut i świnie”, albo coś takiego.
- Ależ skąd towarzyszu prezydencie. Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Bieruta wśród świń i podpis – “Bolesław Bierut – (trzeci od lewej)”.
(mm)
POLITYKIER.PL