Ekscentryczny geniusz, który wie jak przejąć władzę nad światem

Nazywa się Grigorij Perelman, a cały świat usłyszał o nim w ubiegłym roku, kiedy odmówił odebrania nagrody w wysokości 1 miliona dolarów za udowodnienie hipotezy Poincarego. O genialnym matematyku, który na co dzień mieszka w Petersburgu znów zrobiło się głośno. Tym razem twierdzi on, że dzięki swojej wiedzy byłby
w stanie… przejąć kontrolę nad światem.

Rosjanin przez długi czas, pomimo olbrzymiego zainteresowania mediów, nie godził się na kontakty z dziennikarzami. Sam przyznał, że nie ma o nich najlepszego zdania. Od czasu, kiedy ekscentryczny naukowiec odrzucił nagrodę w wysokości 1 miliona dolarów za udowodnienie hipotezy Poincarego dotyczącej wielowymiarowych przestrzeni, żurnaliści próbowali nawiązać z nim kontakt tylko po to, aby poznać powody dla których odrzucił majątek albo dowiedzieć się dlaczego… wygląda, tak jak wygląda. To nie podobało się Perelmanowi.

Dopiero teraz, w czasie realizacji dokumentu na temat kooperacji oraz rywalizacji różnych szkół matematycznych na świecie, Perelman zgodził się udzielić wywiadu. Podczas wywiadu, którego kulisy odsłonił rosyjski dziennik „Komsomolskaja prawda”,

Rosjanin zdradził co leżało u podstaw jego decyzji. „Wiem jak sprawować kontrolę nad światem. Po co zatem miałbym zabiegać o milion dolarów?” – zapytał retorycznie Perelman.

Genialny matematyk, który budzi olbrzymie emocje uważa, że kluczem do rozwiązania każdej zagadki jest matematyka. To dzięki niej można rozwikłać największe tajemnice wszechświata.

„To wszystko jest bardzo interesujące. Staram się ogarnąć to, co nieograniczone” – wyznał dziennikarzom Rosjanin. „Wszystko to, co nieograniczone, może zostać ogarnięte”.

Ze względu na oryginalne wypowiedzi i dość osobliwy wygląd (zdaniem niektórych Perelman bardziej przypomina kloszarda niż wybitnego naukowca), wielu dziennikarzy próbowało przypiąć Rosjaninowi łatkę szaleńca. Zdaniem dokumentalistów realizujących film z udziałem naukowca, o żadnych problemach psychicznych w jego przypadku nie może być jednak mowy.

„Perelman sprawia wrażenie absolutnie zrównoważonej, zdrowej i całkiem normalnej osoby” – powiedziała dziennikarka, która przeprowadziła z nim wywiad. „Jest realistą i pragmatykiem o jasnym umyśle, ale jednocześnie jest sentymentalny. Wszystko co mówią o nim w mediach – że postradał rozum – to istny absurd”.

Analizując przypadek Perelmana, wielu obserwatorów zastanawia się, czy genialni naukowcy jego pokroju, realizujący swoje szaleńcze wizje związane z okiełznaniem największych tajemnic ludzkości, nie stanowią zagrożenia dla świata. A może to właśnie media starają się za wszelką cenę wytworzyć wokół nich taką atmosferę?

Niewiarygodne.pl