Główna » Archiwa

Wiersze satyryczne

Autor: admin dnia 31 Grudzień 2010 Brak komentarzy

Przedstawiam dziś znakomity wiersz Ryszarda Wasilewskiego , który wiernie i bardzo trafnie opisuje… (No właśnie “CO”?- Niech każdy sam przeczyta i wyciągnie wnioski…).
Ciągłe próby
 Niektórym można wmówić wszystko -
humbugi, wzloty i androny,
i tak obdarzyć towarzystwo,
by każdy, swój
zadowolony.
Kierunkowskazy już wariują -
w lewo czy w prawo, w środek brodu.
A nam marzenia wciąż się snują -
iść tak zwyczajnie,
ciut [...]

Autor: admin dnia 29 Grudzień 2010 Brak komentarzy

Przedstawiam dziś Państwu utwory Kamili Jeki z Pucka, za które otrzymała ona wyróżnienie (w kategorii młodzieżowej) w VI Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” w Gniewinie 2010 r. 
Panna K. 
Dzień od którego z reguły się zaczyna 
Dosłownie dwie sekundy temu byłam w typowej dla nastolatki depresji, tej samej z której się oczywiście wyrasta, jak z butów czy z pryszczy. Pokręciłam się chwilę [...]

Autor: admin dnia 29 Grudzień 2010 Brak komentarzy

Przedstawiam dziś Państwu utwory Martyny Janas z Raculi (16 lat), za które otrzymała ona wyróżnienie (w kategorii młodzieżowej) w VI Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” w Gniewinie . 
Ratownicy GOPR
13.12.2005 
W prawo, w lewo, rozpędzona!
Jedzie w śnieg zadowolona!
Buch w puch miękki!
Jakieś jęki?
Cisza.
A tu nagle pomoc biegnie!
Co to?
Jeden wnet po nartę sięgnie!
Drugi też: na łeb, na szyję,
Żeby sprawdzić: „Ona [...]

Autor: admin dnia 22 Grudzień 2010 Brak komentarzy

Przedstawiam dziś Państwu utwory Zdzisława Drzewieckiego, za które otrzymał on wyróżnienie w VI Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” w Gniewinie . 
BALLADA O PRZEBIEGŁEJ KRÓLEWNIE 
W dalekim państwie za siódmą górą    
żył król brodaty ze swoją córą            
i choć zawzięcie wciąż strzegł jej cnoty, 
to z córką miewał same kłopoty .          
Wytruła wszystkie psy w okolicy,
co ujadały zajadle,
kiedy królewna, gdy ojciec zasnął,
zjeżdżała [...]

Autor: admin dnia 21 Grudzień 2010 Brak komentarzy

Po znakomitych fraszkach Pana Ryszarda Wasilewskiego, które prezentowaliśmy wcześniej, przyszła kolej na przedstawienie jego pierwszego wiersza satyrycznego pt. “Nauka czytania”. Zapraszam do lektury. 
Ryszard Wasilewski 
Nauka czytania 
Kobieta to księga -
romans, epopeja.
Liryki potęga -
głęboka jak knieja.
 Bywa – zapis faktów
i genialna szmira,
album pełen aktów
i trochę Szekspira. 
Kto pośpiesznie szuka,
wertuje papiery,
to z księgi wyduka
ledwie…cztery litery.

Autor: admin dnia 13 Grudzień 2010 Brak komentarzy

W dniu dzisiejszym mają Państwo okazję przeczytać kolejny znakomity wiersz Grzegorza Lewkowicza pt. “Rodzinne wczasy”, za który autor został wyróżniony na Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “Energia Satyry” o Statuetkę Stolema w Gniewinie w 2008 r.
      Grzegorz Lewkowicz 
„Rodzinne wczasy”                               
Kiedy się letni sezon zaczyna,
i ciepło robi na dworze,
wtedy kochana nasza rodzina,
chce nas odwiedzać nad morzem. 
Mówią, że jadą do nas [...]

Autor: admin dnia 4 Grudzień 2010 Komentarzy: 2

W dniu dzisiejszym zaczynamy publikację doskonałych wierszy Grzegorza Lewkowicza, satyryka znad Polskiego Morza. Na początek ulubiony wiersz autora pt. „Nie lubię Warszawy”, który Pan Grzegorz napisał w związku z podjęciem zamiaru sprzedaży mieszkania , w czasie gdy mieszkał na ulicy Warszawskiej w Gdyni. Zaczął od rymowanki ogłoszeniowej, z której powstał wspaniały wiersz.Tekst ten został zakwalifikowany do Konkursu [...]

Autor: admin dnia 3 Grudzień 2010 Brak komentarzy

AUTOPORTRET
Nie dla mnie premie, peany,
Nie dla mnie nagrody, zaszczyty …
Będę poetą niechcianym,
(Takim – za życia zabitym). 
Nie przyjmą (ani ja nie chcę)
Do pracy w Salonie Różowym.
Nie byłem – nigdy nie będę
Do pracy takiej gotowy. 
Gdy polityczna poprawność
Da kopa mi niżej brzucha,
Bohema nie wstawi się za mną –
Była i będzie wciąż głucha. 
Nie będę mistrzem i guru,
Nagrody Nobla nie [...]

Autor: admin dnia 24 Listopad 2010 Brak komentarzy

Koczkodany na baobabie
Listopad
mnie dopadł
więdnę i gubię liście
metaforycznie oczywiście
A tu
ziąb trzaska po gębie
(O! Płycizny kałuż!)
(O! Poezji głębie!) 
Rodacy do roboty człapią
a gdzieś tam na desce
pływa sobie Di Caprio
a na kocu łupie jaja na twardo
Mel Gibson i zjada z musztardą 
A tu
koniec eksmisji  na bruk
i sezon grzewczy rusza
nieszczelne okna (cug!)
ot, wschodnia głusza 
A chciałoby się
przy ognisku zrzucić życia brzemię
zjeść upieczoną na [...]