Główna » WSZYSTKIE WPISY, Wiersze satyryczne

TEKSTY JAROSŁAWA ANDRASIEWICZA- II NAGRODA W TURNIEJU LITERACKIM W RAMACH XXVI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2023

Autor: admin dnia 5 Grudzień 2023 Brak komentarzy

XXVI OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2023

TURNIEJ LITERACKI

TEKSTY POETYCKIE

II NAGRODA

JAROSŁAW ANDRASIEWICZ

FILTRCIARKA

Księżniczka Zyta, zza siódmej góry,
kiedy skończyła wiek podfruwajki,
zaczęła marzyć o mężu, który
będzie po prostu jak książę z bajki.

Dwórki czytały jej wiele baśni
- wszyscy książęta piękni i młodzi…
Może więc Zyta tutaj wyjaśni,
o jaki model konkretnie chodzi?

„Ergonomiczną niech ma sylwetkę,
pod maską dobrze poukładane,
niechaj niewiele pali (na setkę)
- to podstawowe z mej strony dane”.

Poszukiwaczy w świat rozesłano.
Lecz choć oferta była bogata
(seksowna Zyta plus sute wiano)
nie natrafiono na kandydata.

Oto realia! Autorze, powiedz!
- Nazwisk nie podam, bo działa RODO.
Trafiał się piękny — to „bezmózgowiec”,
z kolei bystrzak… Cóż…, Quasimodo.

Nie załamało to jednak Zyty.
„Trudno, daremnie czekać mi cudu.
Gdy pretendenta brak wśród elyty,
to może znajdę go pośród ludu”.

I wytrzasnęła! Mąż – to księgowy.
Chociaż ciut niższe spełnia wymogi,
to jednak w pełni jest kompaktowy.
A w utrzymaniu? Całkiem niedrogi.

Mądra kobieta księcia dostrzeże
w osobie Zdzicha, Rycha lub Krzycha.
Zaś malkontentka, powiedzmy szczerze,
w staropanieństwie zwykle usycha.

BEZMAMUCIE

Chłop, gdy go z lasu pognał leśniczy
(skóra mamuta więc ocalała),
wracał do baby, siadał na pryczy
i klepał biedę, że aż piszczała.

Bo mamucina — gwarant przetrwania
i wymiennego handlu podstawa…
Jej brak to dramat, lecz się wyłania
wizja, co ciepłem duszę napawa.

Z tego klepania pierwszy rytm powstał,
z popiskiwania — melodii zarys.
Grammy by za to człowiek nie dostał,
ale materiał jest do analiz.

Wszak, jeśli zebrać w jednej jaskini
biedę klepiących iluś tam chłopa,
to owo gremium z miejsca uczyni
big-band o wdzięcznej nazwie „Synkopa”.

I już rozbrzmiewa durowa skala,
smutki zagłusza dźwięków kaskada.
Niechaj leśniczy z lasu… stra-la-la,
czyli na paproć niech zaraz spada!

Później jam session trwa już do rana,
choć dżemu nikt tu raczej nie jada.
Natomiast chętnie jest spożywana
orzeźwiająca fermentcolada.

Jeżeli cierpisz na brak natchnienia,
a wiersz na termin trzeba szykować,
nie daj się zepchnąć w stan zniechęcenia,
lecz — jak ja – spróbuj improwizować.

To, bez wątpienia, także jest praca…
Umysł, choć z trudem, ale wciąż ćwiczy.
I lingwistycznie się ubogaca,
kiedy znajduje rym do „leśniczy”.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.