ZYGMUNT KRÓLAK– WIERSZE- III MIEJSCE W TURNIEJU LITERACKIM W KATEGORII TEKSTY POETYCKIE W RAMACH XXIV OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2021
OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2021
TURNIEJ LITERACKI
TEKSTY POETYCKIE
III MIEJSCE
ZYGMUNT KRÓLAK
Niebo w kłopocie
Gniewa się pewien dostojnik
Że niebo na sobie ma tęczę
- Ściągnij mi to paskudztwo
Inaczej za siebie nie ręczę
I niebo zaczyna przepraszać
Że tęcza na ziemię wyciekła
Jak biskup obłoży je klątwą
To niebo pójdzie do piekła
Słowami hierarchy kieruje
Natchniony stan jego duszy
On mówi że z tym bagnem
Wilgotną tęczę osuszy
I wszystko będzie jak nowe
Wydłużą się daty ważności
Tęcza znów nas pojedna
A piekło pęknie z zazdrości
Ciekawe czy mówi co myśli
Czy mówi co mówić trzeba
Jak drugie to z takiej mąki
Nie będzie dobrego chleba
Co robić by nieba nie okraść
By spuścić zbędne ciśnienie
- Żeby tęcza nas nie dzieliła
Błagajmy o zachmurzenie
Dotkliwa kara
Nietrafne wybory boją się satyry
I się zmieniają przez to bez oporu
Sięgamy po nią święcie przekonani
że mądrość ceni poczucie humoru
Bo kiedy humor ludziom dopisuje
Całkiem inaczej życie sobą cieszy
Człowiek pogodny i wyluzowany
Będzie obojętny na miganiefleszy
Białe jest czarne guru się nie myli
A gdyby nawet to kto go poprawi
- Satyra powie jesteś ignorantem
I suchej nitki na nim nie zostawi
Przeciwniczką swobody myślenia
To chciwa władzy brudna polityka
Satyra obnaża rządów słabe strony
Choć krytykowana gębę jej zamyka
Pieniężnej kary możny się nie lęka
Jaka to kara gdy zysk z każdej strony
Lecz kiedy za coś zostanie wyśmiany
Wtedy się czuje bardzo pokrzywdzony
Więc żyj satyro zapuszczaj korzenie
Pól do rozwoju mamy tu w nadmiarze
Wytycz granice tym co wszystko wolno
Niech wiedzą że satyra za głupotę karze
Błąd urzędnika
W urzędzie jednym z wielu
Jak nam donoszą wiewiórki
Matka przez błąd urzędnika
Stała się córką córki
Córeczce zmieniło to życie
W sposób powiedzmy ostry
Bo skoro jest matką matki
Jest również babcią siostry
W wyniku mylnych zapisów
Z adopcji powstały sztuczki
Że matka całkiem formalnie
Jest siostrą swojej wnuczki
Jak zwracać ma się do dzieci
Kiedy przy innych je spotka
Ma mówić to syn a to córka
Czy raczej wujek i ciotka
W urzędach dzieją się cuda
Te zdolne są do wszystkiego
Potrafią uzdrawiać kalekich
Dać Akt Zgonu dla żyjącego
Jak widać i z tego przypadku
Niedbałość z lenistwem tryska
BO cóż tam PESEL-e CZY daty
Kiedy pasują nazwiska
Anioł stróż
Strajk ogłosił Anioł Stróż
- Chcę podwyżki no i już
Jak mi nie podniesiesz gaży
Szukaj sobie ochroniarzy
W niebie ciągłe animozje
Rosną ceny na ambrozję
Nie zamrażaj budżetówki
Dodaj mi ze cztery stówki
Bez nich jutro mamy marne
Diable mafie są bezkarne
Walka z nimi tak obrzydła
że aż opadają skrzydła
Ciągle schody ciągle zgrzyty
Gdzie nie spojrzę tam limity
Mając trupa w każdej szafie
Strzec cię dalej nie potrafię
Coś dziwnego tu się dzieje
Każdy zbiera nikt nie sieje
By nie zawieść przyjaciela
Musisz sięgnąć do portfela
Lecz jak anioł wierzę w cuda
Liczę, że się w końcu uda
Zaniedbania zmóc przyczynę
Wtedy skrzydła znów rozwinę
Ogłoszenia
Jest rodzaj swoistej sztuki
Co smutek w humor zmienia
To żywcem spisane z witryn
Niektóre ogłoszenia
Czytajmy pierwsze z brzegu
Spośród ogłoszeń wielu
„Aptekę zamknięto z braku
Apteczki dla personelu”
Następne tym co w potrzebie
Sprawiło prawdziwą mękę
„Ubikacja zatkana – potrzeby
Załatwiać na własną rękę”
Albo prawdziwy rarytas
Trudny do pominięcia
„Sklep jest dzisiaj nieczynny
Z powodu jego zamknięcia”
Kolejne znów formą uderza
Jak nadepnięte grabie
Zatrudnię pracownicę -
Wiadomość czeka w Kebabie”
Przykłady można by mnożyć
Ze wszystkich jasno wynika
Że w każdym z ich autorów
Tkwi dusza satyryka