Główna » Humoreski i opowiadania, WSZYSTKIE WPISY, Zbigniew Kurzyński

ZBIGNIEW KURZYŃSKI “Opowiastka na HA, HA, HA…” I MIEJSCE ŚRODA Z HUMORESKĄ

Autor: admin dnia 8 Czerwiec 2020 Brak komentarzy

ZBIGNIEW KURZYŃSKI

ŚRODA Z  HUMORESKĄ

I MIEJSCE

OPOWIASTKA NA HA, HA, HA…”
(humoreska)

Edukację szkolną rozpocząłem w 1943 roku w wiejskiej szkółce na obrzeżach Okęcia, o żenująco niskim poziomie nauczania. Po ukończeniu czwartej klasy jako jeden z lepszych uczniów, w czasie wakacji przeprowadziliśmy się bliżej centrum Warszawy i naukę w klasie piątej rozpocząłem już w szkole na Okęciu, gdzie na pierwszy okres zaliczyłem pięć dwójek z przedmiotów, głównie z powodu nieznajomości tematów. Jako nowego, a przy tym dość niedouczonego, koleżeństwo traktowało mnie niezbyt przychylnie, wyszydzając każde moje potknięcie.

Pewnego dnia polonistka (pani Kratowa) zadała, jako pracę domową, napisanie krótkiej historyjki z użyciem minimum dziesięciu wyrazów na literę „h”. Nie pomnę z jakiej przyczyny, ale na kolejną lekcję polskiego tego zadania nie przygotowałem. Szczęściem, do szkoły przyszedłem na kilka minut przed rozpoczęciem zajęć, więc zdążyłem popaść w panikę. Kilku kolegów puszyło się swoimi dziełami na podstawie lektur, a jeden – „Huraganu” Wacława Gąsiorowskiego. W obawie, że mogę zaliczyć kolejną dwóję i przykre komentarze, przysiadłem na skraju wolnej ławki na końcu sali i zacząłem intensywnie tworzyć, zaczynając od wytypowania znanych mi wyrazów na zadaną literę. Efektem finalnym głosów spod chmur, taki oto tekst (pamiętam całość prawie dosłownie):
Heniek kiedyś hulał ulicą Hożą autem marki Hanomag. W pewnej chwili Hanka wbiegła mu przed maskę. Heniek nacisnął na hamulec. Samochód z piskiem opon zatrzymał się, lekko potrącając dziewczynę hakiem holowniczym. Przechodnie zaczęli hałaśliwie urągać kierowcy za zbyt szybką jazdę. (Tutaj zrobiłem przerwę w twórczym potoku na liczenie słów. Zabrakło mi jeszcze jednego, a że nauczycielka weszła już do sali, szybko dopisałem): A hyba najgłośniej wrzeszczała pani Janina.

Pospiesznie, przyciszonym głosem, przeczytałem kolegom z pobliskich ławek z prośbą o ocenę: może być takie coś? Zachichotali ironicznie i wydawało się, że na tym poprzestaną.

Ja, zadowolony, że zadanie odrobiłem, zająłem swoje miejsce. Pani Kratowa lekcję rozpoczęła od sprawdzania zadanej pracy, wywołując kilka osób do zaprezentowania swoich opowieści. Mnie na szczęście pominęła, przechodząc do dalszej części lekcji. I tu doznałem zawodu. Jeden z kolegów, któremu zaprezentowałem swój tekst, wykrzyknął z sadystyczną satysfakcją: proszę pani, Kurzyński ma fajne zadanie!

Tak? – zainteresowała się pani, to proszę, Zbyszku, przeczytaj.

Już od pierwszych słów podnosiły się chichoty w sali, a po odczytaniu całości rozbrzmiały na dobre.

Na to nauczycielka zareagowała: kochane dziecka*, z czego drwicie, przecież ja nie narzucałam formy opowiastki. Kurzyński wywiązał się należycie z zadania domowego – i w tej chwili poprosiła o mój zeszyt. Policzyła i stwierdziła: jest tylko dziewięć wymaganych słówek.

Ja nie dawałem za wygraną, wyliczając kolejno: Heniek, hulał, Hożą… kończąc wyrazem „hyba”. Pani w zdziwieniu podniosła rękę do czoła, mówiąc: ale „hyba” pisze się przez „ch”. Wziąłem zeszyt od nauczycielki i po dokładnej analizie dzieła, powiedziałem: proszę pani, może ta, co najgłośniej wrzeszczała, nie miała na imię Janina, tylko Halina. Po takim dictum polonistka się uśmiechnęła perliście, musnęła mnie dłonią po czaszce ze słowami: ale wykombinował!…

Od tamtego zdarzenia coś we mnie zaiskrzyło na wiele dalszych lat nauki, a z t. zw. tematów dowolnych wypadałem niemal dobrze.

—————————–

(*Polonistka, pani Kratowa, pochodziła z Krakowa i pamiętam jej określenia dziwnie brzmiące w uchu Warszawiaka, jak: dziecka, spaźniać się, wyjść na pole – miast na dwór itp. Ale była to pedagog z powołania, dzięki której podstawy gramatyki, ortografii, interpunkcji, przyswoiłem sobie na tyle, że mimo wykształcenia technicznego, polszczyzną posługuję się całkiem nieźle).

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.