XV JUBILEUSZOWY KONKURS NA LIMERYK ANTYDEPRESYJNY “LIMERYKOWISKO2016″ ROZSTRZYGNIĘTY
30 stycznia 2016 roku Jury XV Konkursu organizowanego przez klub Winda GAK na Limeryk antydepresyjny o tematyce geriatrycznej (związanej z niedawno obchodzonym Międzynarodowym Rokiem Seniora) w składzie:
Bogusław Jackowski – członek przewodzący,
Andrzej Stelmasiewicz – członek wspierający,
Bartłomiej Dratkowski – członek specjalistyczny,
Andrzej Trzaska – członek permanentny (obecny duchem),
Katarzyna Burakowska – sekretarz, kierownik klubu Winda GAK
po wnikliwym przeanalizowaniu nadesłanego obfitego materiału, obejmującego ponad dwieście ramolików w różnej postaci (drukowanej, elektronicznej i rękopiśmiennej) od 34 uczestników płci obojga, wydało werdykt, przytoczony in extenso poniżej.
Jury przyznaje jedną nagrodę specjalnie utworzoną dla tej edycji konkursu – GRAND PRYK – w postaci expandera, butelki specyfiku Doppel herz i albumu malarstwa „Beata Cedrzyńska – Obrazy” (ufundowanego przez Fundację Wspólnota Gdańska). Otrzymuje ją pan Ryszard Błaż z Nowego Tomyśla za limeryk:
Stary rabin tak (gdzieś w Anatewce)
przy koszernej się modlił nalewce:
„Miłosierny spraw Boże,
aby ktoś, kto nie może,
czuł zarazem, że już mu się nie chce.”
Ponadto Jury przyznało trzy RÓWNORZĘDNE NAGRODY, które otrzymują:
pani Katarzyna Radomska z Pogórza (nagroda w postaci: hantli, skakanki, butelki preparatu Buerlecitin i ufundowanego przez Fundację Wspólnota Gdańska albumu „Adriana Majdzińska & Czesław Podleśny”) za udany debiut, ze szczególnym podkreśleniem aktywności w trakcie finału:
Staruszek Julian z dzielnicy Gdańsk Stogi
garbił się prawie do samej podłogi.
Pokochał przykry defekt,
bo zyskał świetny efekt:
ma widok centralnie na damskie nogi.
*****
Dwóch starszych panów ze wsi Brzeziny
przybrało bardzo nietęgie miny
mijając przybytku bramy,
gdy dwie leciwe damy
wciągnęły ich na oględziny.
pani Ewa Malanowska z Elbląga (nagroda w postaci piłki do ćwiczeń, butelki preparatu Buerlecitin i ufundowanego przez Fundację Wspólnota Gdańska albumu malarstwa „Beata Cedrzyńska – Obrazy”) za walkę o równouprawnienie:
Emerytki z miejscowości Śniadów
z transparentem do Sejmu dziś jadą:
„Stare Babki znikają
z mapy naszego kraju –
zlikwidujmy więc też starych dziadów!”
pan Zbigniew Witosławski z Gorzowa Wielkopolskiego (nagroda w postaci jak wyżej) za walory edukacyjne i zaszczycenienie finału obecnością:
Pewien staruszek z Astrachania
w przerębel skakał bez wahania,
bo w zimnym mu ciało
nareszcie twardniało
i Wiera mówiła: „Aleś ty jest, Wania!”
******
Starszy pan w uroczysku Pod Działem*
mimo mrozu zachwycił się ciałem
oraz duszą kobiety.
I co dalej? Niestety,
nie opowiem, bo zapomniałem.
*Pod Działem – uroczysko w gminie Krzywcza w powiecie przemyskim (N49o49′42″, E22o34′45″).
Po długim namyśle Jury przyznało 2 (słownie dwie) NAGRODY SPECJALNE, które otrzymują:
pani Magdalena Basta z przyzwyczajenia, bez podania przyczyn, ale z podaniem przykładów:
Chwat-emeryt, co w mieście żył Rawa,
silnych podniet z paniami doznawał.
Gdy czarował raz Stenię,
rymnął nagle na ziemię
i dziś nie wie: miał orgazm, czy zawał?
*****
Starej daty Indiance z Teksasu
chrupło w nodze, gdy szła do szałasu.
Potem tuż na polanie
posłyszała mlaskanie…
A to nadgryzł ją właśnie ząb czasu.
oraz pan Piotr Piela za zidentyfikowanie nowej formy poetyckiej i nadanie jej niezwykle trafnej i adekwatnej nazwy RAMOLIKI.
Po jeszcze dłuższym namyśle Jury postanowiło przyznać 11 (słownie jedenaście) WYRÓŻNIEŃ i nagrodzić wyróżnionych autorów sprzętem sportowym (do wyboru: skakanka lub hantle) lub ufundowaną przez Fundację Wspólnota Gdańska książką. Wyróżnienia otrzymują (w porządku niealfabetycznym):
pan Adam Gwara z Hornówka bez podania przyczyn, za to z podaniem limeryku:
Rosą wonną pan Jan pod Jabłonną
zjechał konno i wziął ją bezbronną.
Panna Anna mu skłonna,
ma sto wiosen. Czy on na
miłość Anny jest gotów dozgonną?
pani Zofia Nowacka-Wilczek z Lublina za użycie gwary i propagowanie folkloru i higieny tradycyjnej:
Zalotnie doniósł dziadek w Swarzędzu,
że go „przydatki coś cięgiem swendzu”.
Sąsiadka na to, że „rzyć
trza bardzo dokładnie myć:
– niech włażu w baliu i już nie glendzu!”
pan Mirek Mularski za upór i wierność, z podaniem wybranego bez podania przyczyn limeryku:
W kurorcie Ciechocinku
po ulubionym drinku
starsza pani
na bani
nago biega po rynku.
pan Bogdan Malach za wierność, z podaniem limeryku homonimowego:
Pewien wdowiec, repatriant zza Buga,
do dziewczyny znacząco zamrugał –
chociaż chodzi o lasce,
ciągle marzy o lasce,
może w końcu mu któraś wystruga…
pan Bogdan Krajewski za wierność i za pamiętanie:
Tli się wciąż w dziadku, w mieście Dakota,
na sprośne figle dzika ochota.
Dybie w sobotę
na babci cnotę,
jeśli pamięta, że to sobota.
pani Bożena Kansy z Krzywiczyny za optymizm optyczny:
Babuni Petroneli z Naroku
ubywało lat każdego roku.
Ciągle młodniała,
bo nie wiedziała,
że jej lusterko ma wadę wzroku.
pan Grzegorz Lewkowicz przypuszczalnie z Trójmiasta za wierność i finanse:
Pewien pazerny zgred z Bojanowa,
swoje dochody w skarpecie chował.
Kiedy umarł – niestety,
puste były skarpety,
bo z oszczędności dziur nie cerował.
pan Eryk Lime też przypuszczalnie z Trójmiasta za zwartość zawartości i niezłomną wierność mimo nieobecności:
Dziadek
obiadek
spożył.
Nie dożył…
Spadek!
pan Artur Kozłowski z Ząbkowic Śląskich za wierność i lokalność nadmorską:
Stary szyper (ma dom w Jelitkowie)
gdy chuć poczuł to stawał na głowie.
W ten sposób osiągał on
właściwy i zwrot i pion.
Mają głowę ci starzy szyprowie!
pan Grzegorz Zarodkiewicz przypuszczalnie stąd za lokalność i donos osobisty:
W tczewskim domu starości leciwy generał
tak się poczuł niedobrze, że prawie umierał.
Prychał.
Kichał.
Mimo to pielęgniarki swym wzrokiem rozbierał.
pan Ryszard Zienkiewicz też przypuszczalnie stąd za lotność i zalotność słowa:
Adela – matrona ze Żnina
leci na leciwego Edwina.
lotem kuszącym zmysły.
Ten przestał być obwisły
i chodzi jej jak sprężyna.
SPECJALNE WYRÓŻNIENIE Naczelnej Operatory Windy Jury, w porozumieniu z Operatorą, przyznało pani Agnieszce Pochwalskiej z Warszawy:
Pewien bywalec WINDY GAK-u
kochanek się obawia braku,
bo mu podstępnie spada krzywa,
a winowajcę… szata skrywa.
Daj mi choć roczek, łajdaku!
W ostatnim słowie Jury wyraża swoje ogromne uznanie dla wszystkich ramolikodawców, a jednocześnie wyraża ogromne ubolewanie, że PT Organizatorzy zapewnili tylko tyle nagród, ile zapewnili. Organizatorom, ramolikodawcom i wszystkim, którzy zaszczycili finał swą obecnością Jury gorąco dziękuje.
Gdańsk, 30 stycznia 2016
Członkowie Jury Konkursu obecni ciałem:
Bogusław Jackowski
Andrzej Stelmasiewicz
Bartłomiej Dratkowski