Główna » Laureaci konkursów satyrycznych 2013, WSZYSTKIE WPISY

XII KONKURS NA ZIMOWY LIMERYK ANTYDEPRESYJNY ROZSTRZYGNIĘTY

Autor: admin dnia 29 Styczeń 2013 Komentarzy: 4

25 stycznia 2013 roku rozstrzygnięty został XII Konkurs na Zimowy Limeryk Antydepresyjny, zorganizowany przez Klub WINDA Gdańskiego Archipelagu Kultury.

Jury XII Konkursu ” na Zimowy Limeryk Antydepresyjny
(o tematyce w zasadzie związanej z nieodbytym niedawno końcem świata)  w składzie:

Bogusław Jackowski – członek przewodniczący,
Andrzej Stelmasiewicz – członek wspierający,
Krzysztof Szczucki – członek-komentator,
Andrzej Trzaska – członek permanentny,
Katarzyna Burakowska – sekretarz, kierownik klubu GAK „Winda”

po wnikliwym przeanalizowaniu nadesłanego, rekordowo obfitego materiału limerycznego (około pięćdziesięciu uczestników, z których niektórzy nadesłali  po kilkadziesiąt sztuk limeryków, plus kilkanaście limeryków zgłoszonych na Sali w trakcie imprezy konkursowej) wydało werdykt, przytoczony in extenso poniżej.

  • Jury przydziela dwie (bez podania przyczyn) nagrody Grand Prix.
    Otrzymują je:
    pani Magdalena Basta
    oraz

pan Zbigniew Nadratowski

Żeby nie być gołosłownym, Jury pozwala sobie przytoczyć po jednym (bez podania przyczyn) limeryku nagrodzonych autorów:

„Koniec świata” – wyszeptał gość z Helu,
kiedy ujrzał światełko w tunelu.
I naprawdę miał rację –
niespóźniony na stację
wjeżdżał pociąg relacji Zgierz-Wieluń.
(Magdalena Basta)

Góral-choleryk, co mieszkał w Grońcu,
czytał o Majach i świata końcu.
Ten temat tak go poruszał,
że etykietę naruszał,
cedząc wciąż: – Gówno prowda, Indiońcu!
(Zbigniew Nadratowski)

  • Jury przydziela dwie drugie nagrody, tradycyjnie bez podania przyczyn, ale z podaniem przykładów. Nagrody drugie otrzymują:
    pani Ewa Malanowska
    oraz

pani Zofia Nowacka-Wilczek.
Jury podkreśla antydepresyjność limeryku pani Ewy Malanowskiej wyrażoną w słowie „szczęśliwie” oraz zgrabną lingwistycznie formę limeryku pani Zofii Nowackiej-Wilczek, zaznaczając jednocześnie, że opinia powyższa mogła, ale nie musiała wpłynąć na decyzję Jury.

Ajun, pasterz kóz z Ułan-Bator
chciał w rozpaczy położyć łeb na tor
kolejowy – bo wnet koniec świata…
Lecz gdy w końcu nadeszła ta data,
to szczęśliwie zszedł na serca zator.
(Ewa Malanowska)

W dniu końca świata bankier z Nicei
rzekł, że do Nieba bardzo iść chce i
waha jedynie się, czy nie
w jakimś późniejszym terminie,
gdyż właśnie leci do Bazylei.
(Zofia Nowacka-Wilczek)

  • Jury przydziela sześć trzecich nagród, jak poprzednio bez podania przyczyn, ale z podaniem przykładów. Nagrody trzecie otrzymują (kolejność alfabetyczna):
    pani Małgorzata Borzeszkowska,
    pan Tomasz Burakowski,
    pan Tadeusz Haftaniuk,
    pan Artur Kozłowski,
    pan Bogdan Krajewski

oraz
pan Ryszard Zienkiewicz.
Poniżej utwory, które Jury postanowiło umieścić w protokole:

Rzekł w Kołobrzegu zbrodzień do kata:
Podobno jutro jest koniec świata.
może więc  w ramach ekspiacji
ruszymy do restauracji.
Tam rum nas czeka, sum i sałata.
(Małgorzata Borzeszkowska)

W miejscowości Białe Błota
zamarł facet na dźwięk grzmota,
po chałupie całej latał
myślał sobie – koniec świata,
a to meble suwał sąsiad idiota.
(Tomasz Burakowski)

Krzyczał facet, co mieszkał w Lublanie:
– Mam koniec świata, kiedy mi stanie,
bowiem moja młoda żona
wtedy jest zadowolona
i szybko wiesza na nim swoje pranie.
(Tadeusz Haftaniuk)

Zdaniem Majów, z Meksyku południa,
świat się skończy pod koniec grudnia,
zaś z Poznania Grudniowie
mówią – w maja połowie.
Ta rozbieżność plany utrudnia.
(Artur Kozłowski)

W jednym z starożytnych krajów
żył kawalarz pośród Majów.
Zdanie: „Koniec lata”,
przerobił na „… świata”
mówiąc: – Narobię im jajów!
(Bogdan Krajewski)

Pewien koniec spod La Plata
swemu panu figle płata.
Pani pana, też figlarka,
czasem woła: – Gdzie suwmiarka?
To już koniec? Koniec świata!
(Ryszard Zienkiewicz)

  • Jury wyróżnia niektóre utwory, bez podania przyczyn i samych utworów, ale z podaniem autorów i komentarzy.  Na wyróżnienie, zdaniem Jury, zasłużyli:
    pani Joanna Breza (że „może po francusku”  –  jedynie),
    pan Wojtek Kulpiński (pomysł tabliczki mnożenia bajek),
    pani Hanna Małas (pochylenie się nad losem literata Strielnikowa),
    pan „Muflon” (użycie imienia Agata, skądinąd dość popularnego wśród końcoświatowych limerykantów, co w sumie cieszy),
    pan Piotr Piela (apokaliptyczna wizja latającej świni),
    pan Adam Okoński (rozważanie implikacji finansowo-kredytowych końca świata),
    pani Joanna Rogula (nieużywanie imejla; Jury bardzo by chciało, żeby p. Joanna śmielej sobie poczynała na limerycznej niwie)
    oraz
    pan Zbigniew Witosławski (niebanalny sposób prezentacji).
  • Jury z zadowoleniem odnotowało niezłomną wierność i nieustającą płodność swoich faworytów, a to: pana Grzegorza Lewkowicza, pana „Erica Lime” (Mieczysława Somogyi), pana Bogusława Malacha i pani Joanny Świderskiej. Jury nie oceniło jednoznacznie koncepcji pana „Erica Lime” umiejscowienia Gdańska na końcu świata. Ponadto Jury z uznaniem powitało odwagę wielu (praktycznie wszystkich) autorów, a zwłaszcza – obecnych na sali – pana Lecha Miądowicza i pani Beaty Polańskiej, której limeryków z przyczyn formalnych Jury niestety nie mogło, nawet gdyby chciało, uwzględnić.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Odpowiedzi: 4 do wpisu “XII KONKURS NA ZIMOWY LIMERYK ANTYDEPRESYJNY ROZSTRZYGNIĘTY”

  1. Teresa mówi:

    Wszystkie limeryki w większym lub mniejszym stopniu wywołały
    uśmiech na mojej twarzy i wszystkie mi się podobają.

    A w związku z depresją przypomniał mi się pewien rysunek satyryczny Pana Mleczki, którego nie mogę załączyć, ale opiszę:
    Starsza para małżeńska rozłożona w fotelach, a w dymku taka wypowiedź męża do żony:
    ” – TWOJA DEPRESJA
    PRZY MOJEJ DEPRESJI
    JEST DOPRAWDY ŚMIESZNA”
    Chyba zacznę rysować, bo ilekroć to czytam, to za każdym razem
    wywołuje to u mnie dziki śmiech.
    Pozdrawiam

  2. Anna mówi:

    Witam wszystkich!
    Myślę, że warto przybliżyć postać Magdy Basty. Jej limeryki były najlepsze w konkursie na limeryk chopinowski.

    Chopin, wielki jak szczyt Annapurny,
    chmurny – grywał preludia, nokturny.
    Kiedy wszystko szło z górki -
    walce, scherza, mazurki,
    a “wlazł kotek”, gdy nastrój miał durny.

    Pozdrawiam.

  3. Waldek mówi:

    Limeryk Pani Magdaleny Basty paluszki lizać! Pychooota! :)

  4. Tadeusz mówi:

    Dobrze mi się rok zaczyna, oby tak dalej!