Główna » Różne, WSZYSTKIE WPISY

WYRÓŻNIONE UTWORY W OTWARTYM KONKURSIE SATYRYCZNYM “SATYRA NAD STRUGĄ”

Autor: admin dnia 22 Sierpień 2022 Brak komentarzy

OTWARTY KONKURS SATYRYCZNY “SATYRA NAD STRUGĄ

WYRÓŻNIONE UTWORY

Marek Kubicki

Trudno być wieszczem

Z magicznych resztek słów po bardzo znanych wieszczach,
mozolnie zlepić chcę ballady i sonety.
Treścią być może nie najlepiej je dopieszczam,
by je zrozumieć mógł ponadprzeciętny kretyn.

Brak mi ambicji by doścignąć Mickiewicza,
choć słowa wersów się czepiają niczym „dziady”.
Szkiełkiem i okiem mędrca sensu im nie zliczam,
gdy recytuję je dziewczynom z czołem bladym.

„Słuchaj dzieweczko…” brnę, a ona mnie nie słucha.
W smartfonie przecież ma pilniejszych setki treści.
Czyta Grażyna, więc o sektach i o ruchach,
których i Einstein sam, by w głowie nie pomieścił.

A ja dorzucam im lozańskiej ciut liryki,
wspominam luźno o Konradach Wallenrodach.
Pod gradem spojrzeń ich poczuwam się być nikim.
Dociera do mnie, że nie na ich młyn ta woda.

O celebrytach już na koniec coś wspomniałem.
Błysk zrozumienia nagle w oczach im zagościł.
I na nic zdały się poezji tomy całe.
Jaki odbiorca, taka „Oda do młodości”.

Marek Wójtowicz

Życie płynie jak po grudzie;

Mnie w miłości – szczęścia brak!

Szczęście mają inni ludzie…

A mnie na to trafia szlag!

Gdy ideał swój znajduję;

Kształty, uśmiech i to COŚ.

Radość wielką wtedy czuję…

Ona nagle mówi „DOŚĆ”!

Może jestem ciut nieśmiały,

Lecz to nie przekreśla mnie…

Czemu szansy mi nie dały?

Może się zabieram źle?

I tak sobie myślę teraz,

Jakże byłoby bombowo

Stworzyć kartę „TAKA SZCZERA”,

Która będzie „zbliżeniową”.

Widzę siebie już w lokalu,

- Dancing rozpoczyna się,

Ja – niewiele mając szmalu

„W tango” piękną laskę rwę!

„TAKA SZCZERA” – mnie ośmiela,

Do „zbliżenia” jeden krok,

ONA oczko do mnie strzela,

A ja… wytrzymuję wzrok!

Człowiek większą pewność czuje,

Kiedy taką KARTĘ  ma,

Nieśmiałego – podbuduje

No i wtedy wszystko gra!

Myśl na koniec chcę przekazać;

W dobie internetu, kart

- Jakże trudno jest pokazać

Ile człek naprawdę wart!

Beata Kulaga

Mąż – poeta

- Czy słyszysz, kochanie, te kroki wieczności?

- To ciche dudnienie? Tak, kran nam przecieka.

- Kran cieknie, czas płynie, a życie, jak rzeka…

- Prosiłam cię, zrób coś, bo zalać nas może!

- Masz rację, najdroższa. Nie rzeka, lecz morze…

Bezkresne nieznane, co nieraz się burzy…

- Czy czasem mnie słuchasz?

- Twe słowa, jak róże,

wciąż ranią mą ciszę.

Ja tworzyć próbuję!

Ty pytasz czy słyszę?

Tak, czasem zbyt wiele,

a pragnę milczenia,

mój cudny aniele!

Ach, miła, żałuję,

że dałem się ponieść

młodzieńczym porywom…

Ja – Twórca, Poeta! Ja – Piewca Wieczności!

Dziś skrzydła me grzęzną w codziennej szarości.

A ty, puchu marny, o wodzie i kranie…

Tyś taka przyziemna, me słodkie kochanie.

- Z tą wodą wypływa nasz marny majątek!

- I sknera. Mój boże! Co ja tutaj robię?!

A mogłem być wielki… lecz ginę przy tobie.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.