Władysław Katarzyński – Wiersze
Witam serdecznie czytelników Portalu Satyrycznego Migielicz.pl.
Interesuje mnie satyra i humor w niemal każdej postaci. Piszę wiersze, fraszki, aforyzmy, humoreski, układam scenariusze kabaretowe, fotografuję rzeczywistość w krzywym zwierciadle.
Właściwie to tylko nie rysuję, ale w dzieciństwie mi się zdarzyło, kiedy to, nudząc się w domu setnie podczas choroby, wpadłem na pomysł, aby publikować domową gazetkę satyryczną, z karykaturami domowników włącznie. Sprzedawałem ją po złotówce.
Przypadek zrządził, że zawiał wiatr i gazetką sfrunęła na chodnik, gdzie znalazł ją redaktor tygodnika “Panorama północy”. Została przedrukowana na rozkładówce, a ja jako pierwsze w życiu honorarium otrzymałem aparat fotograficzny “Smiena”. To mnie ukierunkowało na satyrę.
Obecnie, będąc dziennikarzem “Gazety Olsztyńskiej”, ze specjalnością reportaż społeczny, w wydaniu magazynowym co tydzień publikuję wiersz satyryczny na aktualne tematy.Uzbierało się tego już kilka setek.
Pod koniec grudnia ukaże się w dzienniku moja XXII szopka noworoczna.
Władysław Katarzyński
WŁADYSŁAW KATARZYŃSKI
WIERSZ BARDZO KULTURALNY
Zapadłe oczy, wyschnięta skóra
Przyśniła mi się wczoraj kultura
I chociaż głową sięgała nieba
Nie stać jej było na kromkę chleba
Już tam nie mówiąc o kiełbasie
Bowiem kultura tak właśnie ma się
Pokornie puka do drzwi urzędów
Tłumacząc, że jest wyższego rzędu
Że posłannictwo spełnia tam jakieś
A tutaj cisza, jak zasiał makiem!
Pustym jest hasłem dla tych na górze
Braknie tam na coś? Obciąć kulturze!
Bowiem ważniejsze drogi, Orliki
A ona kim jest? Właściwie nikim!
Dawno przestała być ziemi solą
Bo zastąpiło ją disco-polo
Miast coś na miarę “Dziadów” urodzić
Ona, kultura, na dziady schodzi. . .
PAN KOTEK I SŁUŻBA ZDROWIA
Pan kotek był chory
I leżał w łóżeczku
Więc przyszedł pan doktor
Jak się masz, koteczku!
A był to pan doktor
Co w miejskiej przychodni
Obiecał go przyjąć
Za wiele tygodni
Tu, jako prywatny
Natychmiast go zbadał
— Leczenie ciut potrwa!
Do kotka powiada
Przepisał recepty
Ich spis bardzo długi
Wystawił rachunek
Za swoje usługi
Pan kotek przeczytał
(Z autopsji to znamy)
— Pięć wizyt podobnych
I pójdę z torbami!
— Czas zmienić i klimat!
Rzekł lekarz poza tym
Pan kotek się przeniósł
Posłusznie w zaświaty. . .
KUMULACJA
Była, minęła, istna wariacja
Wcześniej czy później
Znów k u m u l a c j a!
Staniesz jak inni w kolejce w totka
Licząc, że ciebie
To szczęście spotka
Ogłosisz wszystkim
A świat niech słucha:
Teraz mi wszyscy
Mogą nadmuchać!
Rzucasz robotę, a żona gary
I wybieracie się na Kanary
Lub jeszcze dalej
Czas cię nie goni
Stać cię na wszystko
Mając miliony!
Wygrana w totka
Po nocach się śni
Lecz ty masz pecha
Cokolwiek kreślisz!
I kogokolwiek
Tu przykład macie
Krzyżyk stawiany przy kandydacie. . .
Imponujący dorobek.Scenki osadzone w naszej codzienności świetnie się czyta.
Fajne i inspirujące…