Główna » WSZYSTKIE WPISY, Wiersze satyryczne

WITOLD SŁABUSZEWSKI “MARZENIA ŚCIĘTEJ GŁOWY”… – III NAGRODA W XIV OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE SATYRYCZNYM „O STATUETKĘ STOLEMA” 2018

Autor: admin dnia 25 Listopad 2018 Brak komentarzy

WITOLD SŁABUSZEWSKI

WARSZAWA

XIV OGÓLNOPOLSKI KONKURS SATYRYCZNY

„O STATUETKĘ STOLEMA” 2018

III NAGRODA

MARZENIA ŚCIĘTEJ GŁOWY

Dziki jak najdziksze zwierzę,

I gorący niczym lawa,

Niczym wymarzony prezent,

Głos rozsądku w ważnych sprawach.

Wolny niczym straży obchód,

Jak zwierz który nie był w sidłach,

I jak orzeł, co do lotu,

Rozpościera dumnie skrzydła.

Pod różnymi odmianami,

Tak jak w bajkach prosty morał.

Wypełniony fantazjami,

Tak jak myśl reformatora.

Niczym łąka pełna kwiecia,

Kolorowy tak jak komiks,

Nastrojony jak fortepian,

I jak kosmos nieskończony.

Jak żywioły rozszalałe,

Co nie można ich ujarzmić,

Jak pomysły niebywałe,

W wybujałej wyobraźni.

Zawsze piękny, zawsze modny

Jak pocztówka z Atlantykiem.

Choć zwyczajny, lecz cudowny

Jak wschód słońca nad Bałtykiem.

Tak jak pierwsze tchnienie wiosny,

I niezbędny tak jak wakat,

Przy czym szczery i radosny,

Tak jak uśmiech przedszkolaka.

Niczym torcik lukrowany,

Albo beza super słodka,

W spisie rzeczy pożądany,

Tak jak szóstka w totolotka.

Pełna świateł dyskoteka,

Sen, co można tylko wyśnić,

A jeżeli ktoś jest ciekaw,

To mam tylko seks na myśli…

***

Czy wyjść można poza wzorzec,

Który serce wręcz przeraża

Gdy już człowiek jeszcze może,

Sobie tylko wyobrażać…

Mędrzec

On urodził się mędrcem.

W szkole był zawsze prymusem.

Książek przeczytał najwięcej,

Choć nikt go do tego nie zmuszał.

A, że chłonny miał umysł,

I ego wielkie jak Giewont,

Zjadł  w końcu wszystkie rozumy,

Bo nigdy nie miał własnego…

Moralista

Moralista ma ten zwyczaj,

Że bezmiernie lubi gadać.

Wszystkich wokół wciąż poucza,

Lecz nikomu nie pomaga…

Dylematy palacza

Że palenie szkodzi zdrowiu,

Wiedzą chyba niemal wszyscy,

Pogrążanie się w nałogu,

Szkodzi w sposób oczywisty.

Więc się człowiek zastanawia,

W końcu zdrowie jest na szali.

Czy na ostrzał się wystawiać?

Czy ma palić, czy nie palić?

Od myślenia boli głowa…

Można życie sobie spieprzyć…

Lecz czy warto się przejmować,

Skoro świat nas czeka lepszy?

Czy nad żądzę własną wzlecieć?

Jak nie przepaść w uchybieniach?

A co, gdy w tym lepszym świecie,

Srogi zakaz jest palenia?

Grunt to zdrowie

Ważne by iść z duchem czasu,

No i po to są pryncypia,

Nieskończony doktryn zasób,

Jak to zdrowy wieść tryb życia.

Ile kroków dziennie robić?

Jak się męczyć na siłowni?

Jak uprawiać aerobik?

Wszystko wspólny ma mianownik.

Najważniejsza jednak dieta,

Ona zdrowia jest podstawą,

Dziś we wszystkich jest gazetach,

Co sprzyjają zdrowia sprawom.

Bo nie wszystko jeść wypada,

Każdy winien być mierniczym,

Skład żywności skrzętnie badać,

I kalorie ściśle liczyć.

No i kropka. Zapadł wyrok.

Na co sobie więc pozwolić?

Najważniejsze żeby było,

Bez krzty cukru i bez soli.

Zatem, tak jak chciał Stworzyciel,

Jest dla wszystkich epitafium.

Mamy wreszcie zdrowe życie,

Szkoda tylko, że bez smaku.

Czy to nie jest losu sadyzm,

Co podchodzi nas sposobem?

Że co dobre jest z zasady,

Niemoralne, lub niezdrowe…

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.