WIERSZ “WIESZCZA PROGNOZA POGODY” PRZEMYSŁAWA KAPERZYŃSKIEGO – LAUREATA II NAGRODY W VIII OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE SATYRYCZNYM „O STATUETKĘ STOLEMA”
Portal Migielicz.pl przedstawia Państwu wiersz Przemysława Kaperzyńskiego pt. “Wieszcza prognoza pogody”, za który otrzymał II nagrodę w VIII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “Energia Satyry” o Statuetkę Stolema, ogłoszonym przez Wójta Gminy i Gminną Bibliotekę Publiczną w Gniewinie i rozstrzygniętym w listopadzie 2012r.
Sam laureat w liście do redakcji portalu napisał:
Dla wszystkich czytelników Portalu Migielicz.pl przesyłam swój wiersz zatytułowany “Wieszcza prognoza pogody”, za który otrzymałem II miejsce w VIII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” – Gniewino 2012. Cieszę się niezmiernie z tego wyróżnienia, ponieważ i konkurencja była znakomita (jednym z laureatów był sam Jacek Fedorowicz), a i konkurs ma już swój prestiż. Dziękuję jurorom, ale także koleżankom i kolegom satyrykom, których twórczość często jest dla mnie ważną inspiracją.
Nie mógłbym jednak tą twórczością tak obficie się karmić, gdyby nie Portal Migielicz.pl, na który często zaglądam i któremu (a zwłaszcza jego Twórcy) składam podziękowania szczególne.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, a Panu życzę kolejnych sukcesów literackich oraz dalszego dynamicznego rozwoju Pańskiego, a zarazem Naszego, Portalu.
Przemysław Kaperzyński.
PRZEMYSŁAW KAPERZYŃSKI
WIESZCZA PROGNOZA POGODY
Ja, którym pisał, że „naród jak lawa”
– zachwycon potęgą żywiołu –
Z zaświatów wracam jako senna zjawa
Na niwy ziemskiego padołu …..
I wyznać muszę, żem pełen boleści,
Zaś uszy przepełnia mi zgroza,
Przez język, jakim żywiołów moc wieści
Dzisiejsza pogody prognoza.
Po prawdzie zdradzę, że również u wieszcza
Żar zmysłów w pożogę urasta,
Gdy komunikat meteo nam streszcza
Urocza, ponętna niewiasta,
Lecz choć modnymi nas nęcą ubiory,
Choć powab im lica zrumienia,
Brak mi w ich słowach piękna metafory
I siły wieszczego natchnienia …..
Pragnąłbym zatem doznać tej pociechy,
By zwyczaj zrodziwszy nam nowy,
Prognoza aury zbłądziła pod strzechy,
Kształt mając chociażby takowy:
„Miły Narodzie, ach, biada Ci, biada!
Bo mać Twa – Natura – się sroży,
Chmur ciężka armia nad krajem opada
I groźne swe szyki wciąż mnoży.
Z północy ku nam wicher w tany ruszył,
Hulając w szaleńczych swawolach,
Przejęte gniewem wzdyma się i puszy
Dostojne oblicze Eola.
Skoro nas pierwsze podmuchy owioną,
Natenczas tumany złowieszcze
Ukorzą Ziemię, plwając na jej łono
Na przemian: to gradem, to deszczem.
Na wschodzie jeno, wśród chmurnej nawały,
Rozchylą się zwarte niebiosa,
Tam zaś horyzont – zrazu pociemniały –
Rozbłyśnie uśmiechem Heliosa.
Zaczem powietrze swą ścieśni strukturę
I naprze w dół krzepką powłoką,
Wnet słupek rtęci piąć się zacznie w górę,
By spocząć na skali wysoko.
Lecz z nagła świtem chłód podejdzie srogi
I szadzią gościńce powlecze,
Więc automobil prowadząc przez drogi,
Rozważnym pozostań, człowiecze!
A jeśliś w górach, przypomnieć się godzi
– nim szlak cię nieznany uwiedzie –
Że zmrok czasami znienacka przychodzi
I głodne bywają niedźwiedzie!”.
Owe przestrogi niechaj zwieńczą dzieło,
Zaś kończąc, myśl taką wam kładę,
Iżby zwyczajem odtąd się przyjęło
W prognozach za moim iść śladem.
Rym nie odmieni wyroków Natury,
Lecz piękno języka podniesie,
A to z kolei – założę się z góry –
Pożytek da w innym zakresie:
Gdy synoptyków natchną moce twórcze,
Gdy z prognoz powstaną poema,
Wnet społeczeństwo nie będzie już burczeć,
Że prawdy częstokroć w nich nie ma,
Wszak naród przyjmie, co mu kto obwieści
– jak uczą wyborcze kampanie –
Jeśli się tylko nieprawdziwe treści
Pod formą ukryje starannie.
“Po prawdzie zdradzę, że również u wieszcza
Żar zmysłów w pożogę urasta,
Gdy komunikat meteo nam streszcza
Urocza, ponętna niewiasta,”
…A mnie, wystarczy każdego dnia o zmroku,
kiedy obaczę pana Kreta w rozkroku.
Ekspresja jego – sama poezyja,
choć bywa, że z prawdą się mija…
Przez swawolnika – miewam ci ja globusa,
bo wpierw uwodzi , cały – w podskokach, susach,
by zniknąć… Okrutnik , chcę jeszcze!
Nieważne, że zapowiada deszcze…