Wielki Tydzień XII wersja AD 2022
Wielki Tydzień XII wersja AD 2022
Antyfona
Pamięć zabiera nas w najdalsze końce świat
i nikt nie chce tutaj wracać nikt
nie zobaczy już wielkiego piękna
utrwalonego na płótnach lub w partyturach
prorok ogłosi koniec czas zatrzyma się
będą piać koguty oszalałe ze strachu i trwogi
niebo pęknie raz na zawsze ptaki zawisną
nieruchomo w granitowym powietrzu nic więcej się nie wydarzy
Intro
W ciszy świętej i spokojnej
nic się nie zmarnuje
nie oderwie od rzeczywistości
koniec i początek początek bez końca
i staje się słowo ciałem w barwie
dnia który zamyka się w oczach
cierpiących ludzi grzech zostaje zwyciężony
dług wieków odpracowany Wstańcie chodźmy !
Wielki Poniedziałek
(Iz 42,1-6)
„To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą”.
Chodźcie córki pomóżcie opłakiwać
Pana Świata O niewinny Baranku Boga
zabity zostaniesz na drzewie Krzyża cisza
przeszyta krzykiem niewiast
Marta usługiwała w czasie uczty a zmartwychwstały Łazarz
jadł i pił woń drogocennego olejku unosiła się w powietrzu
Światło i zbawienie jest wśród nas
jeszcze przez chwilę która trwać będzie aż do Męki
„ Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.”(Ps 27,3)
Wielki Wtorek
„Posłuchajcie mnie, wyspy; ludy najdalsze, uważajcie: Pan mnie powołał już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: Tyś Sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię. Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi.”( (Iz 49,1-6)
Jeden z nas zdradzi to wystarczy patrzymy
w ciemniejące niebo w pejzażu gwiazd
każda z nich wskazuje drogę do celu słowa są lekkie
płoną jak papier na wzmagającym się wietrze
cichy Baranek prowadzony na ukrzyżowanie
na cóż nam czekać po cóż nam krzyczeć
światło staje się i pełnia czasu gromadzi tłumy na ulicach
na próżno czekamy nagrody nie nam chwała nie nam pamięć wieczna
„Bo Ty jesteś moja opoką i twierdzą,
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca”(Ps 102, 4)
Wielka Środa
„Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi?” (Iz 50,4-9a).
Chciałby krzepić się słowem aby ciało i krew
żywiły się nieustannie troską o Twój dom
budowany na skale sumień ludzkich
wśród obelg i złorzeczeń przekleństw i złych wróżb
nie zasłaniałem nigdy twarzy przed niegodziwym
uderzeniem pokuta i skrucha moim sztandarem
dziękczynienie balsamem na usta a krople
moich łez nektarem sprawiedliwości
„Pieśnią chcę chwalić imię Boga
i wielbić Go z dziękczynieniem”(Ps 69, 33)
Wielki Czwartek
„Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie” (1 Kor 11,26)
Słowa proroka spełniają się jedno
po drugim kruszą się skały rzeki
zawracają bieg fale morskie
uderzają o brzeg kielich napełnia się
po brzegi niebo nasącza się amarantem
krwawym fioletem czerwienią trosk
dożywotnich a On umiłowawszy swoich
braci na świecie do końca ich umiłował
zasiada do stołu ostatniej wieczerzy i pragnę
spożywać tę Paschę On wstaje przepasuje się
prześcieradłem wreszcie nalewa wody do misy
obmywa nogi strudzonym wędrowcom uczniom
narodzonym by słuchać słów życia wiecznego
ciało i krew wino i chleb prowadza do zbawienia
słowa są zbyt słabe kruszą się pozostaje moc sakramentów symboli
„ Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.” (Ps 116, 17)
Wielki Piątek
„ Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy go za nic.” (Iż 52, 10)
Nie ma już nikogo kto by Go uratował
pasja życia ma swoje zwieńczenie
na Golgocie Nikt nie udźwignie
tego ciężaru ponad siły Nikt
nie pojmie sensu i znaczenia ofiary
słońce parzy dłonie stopy głowy
spięte w cierniową koronę grzechu
słabe ciała w nich lękliwy duch
obok gromadzą się ludzie dyskutują
krzyczą wołają sądzą przeklinają
swój los i ten czas które pełnia wreszcie nadeszła
kamień na kamieniu krok po kroku
zbliża się wybawienia wyzwolenie
z wini kajdanów grzeszności światło
światło spala się dostojnie w cieniu
krzyża który rośnie jak drzewo męki ku niebu
„Panie, do Ciebie się uciekam:
niech nigdy nie doznam zawodu” (Ps 31,2)
Wielka Sobota
„Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. Zawrę z wami wieczyste przymierze”.”(Iz 55, 4)
Pusty grób pozostał tam ułożone
lniane czyste białe chusty błogosławieństwo
i zbawienie świata zawisło na krzyżu
On umarł z miłości czynił dobro dla nas wszystkich
przywracał wzrok niewidomym głosił chwałę
Królestwa Niebieskiego wypędzał złe duchy
podnosił z upadku nieszczęśliwych przyjmował
i gościł grzeszników niczego złego nie uczynił.
na początku Bóg stworzył niebo i ziemię ona była bezładem
i pustkowiem ciemność była nad powierzchnią
bezmiaru wód a Duch Boży unosił się nad wodami
dopiero teraz świat został stworzony ponownie
i trwa godzina wyczekiwania gdy On nie naucza
nie łamie się chlebem nie obmywa nóg nie czyni
cudów nie leczy nie kreśli nawet znaków na piasku
ciało odpoczywa a dusza staje się drogocenna pamiątką pozostała pieczęć na grobie
„Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.” (Ps 42, 3)
Zakończenie
Wstał nowy dzień cisza rozkołysała się śpiewem ptaków
samotny człowiek zaczyna wędrówkę życia będzie szedł
żeglował biegł nim skończy się droga pozostanie prawda
jak kotwica w ciemnej toni ziemi unoszącą arkę przymierza
między czasami dawnymi i obecnymi bo tutaj i teraz jesteśmy
powołani by stać i wpatrywać się w niebo i czekać
na ponowne nadejście Tego Który Wie we łzach siejemy we łzach
będziemy zbierać plony a Twoje ciało niech odpoczywa
w kamiennej grocie wypełnionej snami i nadzieją niech odpoczywa
w wieczności niech będzie jak tabernakulum dla naszych niespokojnych
sumień dla naszych niepokornych myśli próżnych pragnień i dążeń
niech odchodź zbyt daleko stań przy mnie w potrzebie bądź blisko
skało ocalenia porcie jedynej nadziei źródło nadziei niech odchodź ode mnie
zawołaj mnie po imieniu bym przeżył od początku wszystkie poranki
dostojnego świata i noce tajemnego kosmosu w którym rodzi się
potrzeba odwiecznego zamyślenia…
Panie, niech Twoja łaska trwa w nas według nadziei, jaką pokładamy w Tobie.
ARKADIUSZ STOSUR
Kraków, dnia 12-14 kwietnia 2022 r.