WACŁAW PŁONKA – NAGROBKI, EPITAFIA , CZĘŚĆ IV
Prezentujemy kolejne utwory , przesłane nam przez Pana Wacława.
Jest to część fraszek, które jury VII Ogólnopolskiego Konkursu Satyrycznego „O Statuetkę Stolema” Gniewino 2011 uhonorowało opublikowaniem w almanachu pokonkursowym.(W sumie opublikowano ich w tomiku 37 szt.).
WACŁAW PŁONKA
NAGROBKI, EPITAFIA
ANGLIKA
Zgasł
w tea czas.
FRANCUZA
Bardzo stary napis,
więc go widać słabo:
„Pomódl się za niego –
udławił się żabą.”
WĘGRA
Chociaż płytko w Balatonie,
to od biedy się utonie.
TEKSAŃCZYKA
Spadł mu w trakcie jazdy
kapelusz na oczy
i takim sposobem
tu, na cmentarz zboczył.
NIEMCA – ŻOŁNIERZA WERHMACHTU
Teraz wie, że to nie proste –
ot tak sobie: Drang nach Osten.
PARYŻANINA
Skoczył z Eiffla Wieży.
Rzecz jasna – nie przeżył.
GRYMAŚNEGO DZIECIAKA
Po jednej łyżce szpinaku
padł nie dając życia znaku.
PEDOFILA
Nie przejdziesz draniu nieba rogatek,
bo ich tam strzeże pułk małolatek.
RENCISTKI
Na wypominki szła cała renta.
Proboszcz rozpaczał:
„Odeszła od nas osoba święta!”
ASCETYKA
Tak się umartwiał,
nic nie jadł – pościł,
że już za życia
były to kości.
BIBLIOTEKARZA
Przygniótł go regał
ze słownikami,
a to dowodzi,
(przyznajcie sami)
że nadmiar wiedzy
może zaszkodzić.
DYRYGENTA
Skrytykował tego,
co w kocioł uderzył,
ten walnął raz jeszcze –
dyrygent nie przeżył.
POLICJANTA Z DROGÓWKI
Na skrzyżowaniu mokra plameczka,
a obok plamy … biała czapeczka.
A pan policjant? – Chociaż już duchem,
nadal chce jeszcze kierować ruchem.
LABORANTA
Wypił coś z menzurki.
– Już nie do powtórki.
PROGNOSTYKA POGODY
Tu, prognostyk-dziad,
bo go zatłukł grad.
Wacław Płonka - Alwernia, 04.01.2012 r.