Główna » Fraszki polskie, WSZYSTKIE WPISY

UTWORY ZYGMUNTA KRÓLAKA- III NAGRODA W XI OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE SATYRYCZNYM „O STATUETKĘ STOLEMA” 2015

Autor: admin dnia 30 Listopad 2015 Brak komentarzy

ZYGMUNT KRÓLAK

III NAGRODA

XI OGÓLNOPOLSKI KONKURS SATYRYCZNY „O STATUETKĘ STOLEMA” 2015

Fraszkociąg

*

Fraszkociąg

Skoro do świata satyry

Zaglądać jesteśmy skorzy

Fraszkociąg na naszą prośbę

Przestrzeń tę nam otworzy

*

Misja

Anioł w poczuciu misji

Przekroczył piekła progi

Zaczął nawracać diablice

I odtąd diabeł ma rogi

*

Kontrasty

Gdyby nie było grzechu

Co warta byłaby cnota

Podobną zresztą przysługę

Robi mądrości głupota

*

Mała czarna

Nie było filiżanki

- Mała czarna była

I chyba mnie wtedy

Bozia opuściła

*

Trudna starość

Starość bywa trudna

- Mówią statystyki

Lecz się z tą opinią

Nie godzą antyki

*

Bez kieszeni

Myślał że za pieniądze

Bozia go lepiej wyceni

Lecz potem się okazało

Że trumna nie ma kieszeni

*

Przeistoczenie

Na brzuchu miał kaloryfer

Dokładał do pieca szczerze

Co się po pewnym czasie

Skończyło na bojlerze

*

Czarna dziura

Mają astronom i Murzyn

Wspólne zainteresowania

- Jest to czarna dziura

Która ich pochłania

*

Mucha chciała

Chciała mucha wyjść za mąż

Szukała swojego księcia

Spełniło się jej marzenie

Gdy pająk ją wziął w objęcia

*

Dwa odbicia

Każe porządne lustro

Ma dwa odbicia lustrzane

Jedno to rzeczywiste

A drugie oczekiwane

*

Polityk

Zaklina rzeczywistość

Kota ogonem odwraca

Spija z tego procenty

I wcale nie ma kaca

*

Marnotrawny

Mówiono syn marnotrawny

Choć on dla dobra sprawy

Wypalał wszystko do końca

Więc nie marnował „trawy”

*

Uroki futbolu

Na boisku piłkarskim

Najwięcej gejów żyje

Bo tam każdy swego

Przeciwnika kryje

Fraszkowe to i owo

Tym razem na sportowo

*

Zawody balonowe

Wzniósł się balonem wysoko

Myślał że wszystkich pokona

Tylko że wiać przestało

I wiatr go zrobił w balona

*

Strzelec

Strzelał do różnych celów

Zależnie od dnia i gustu

- Przestał gdy pewna pani

Dobrała mu się do spustu

*

Panczenista

W rekordowym czasie

Przebiegłby lodowisko

Gdyby na lodowisku

Nie było tak ślisko

*

Zapaśnik

Wygrywał wszystkie walki

Opływał w dostatki

W końcu go kobieta

Walnęła na łopatki

*

Łuczniczka

W tarczę nie mogła trafić

Lecz jej kobieca przekora

Sprawia że trafia sędziego

W dziesiątkę strzałą Amora

*

Płotkarka

Mówili o niej płotkarka

- Jednak to były plotki

Bo ona zamiast na stadion

Chodziła z wędką na płotki

*

Szachista

To żeby się nie śpieszyć

Uznaje za normalne

Dla niego już warcaby

To sporty ekstremalne

*

Oszczepnik

Byłby posiadaczem

Najlepszych wyników

Gdyby tam nie było

Innych oszczepników

*

Kolarz

Jadąc w ogonie wyścigu

Nie wiedział co się dzieje

Kiedy mu trener kazał

Mocniej naciskać na geje

*

Bokser

Kiedy już chodził do ringu

Dostarczał widzom uciechy

Już z samej ksywy Stolarz

Bo zawsze zaliczał dechy

*

Szybownik

Uczył ją sztuki latania

Zgodnie z lotniczą kulturą

- Latać uczyła się w słońcu

Egzamin zdawała za chmurą

*

Kibic

Kochał jak nikt inny fizyczną kulturę

I do późnej nocy stukał w klawiaturę

Cenił swoją „FIFĘ” i to nocne granie

Tylko teraz spacer to duże wyzwanie

*

Limeryki

prosto z fabryki

*

Stolem

Pewien Stolem z Gniewina

Kamieniami rzucać zaczyna

Wspaniała robota

Obrywa głupota

A to satyry sprężyna

*

Wesoła scena

Ma w Gniewinie Drozda salę

Gdzie się bawi gość wspaniale

Bo z tamtej sceny

Częściej niż treny

Spływa satyra w kawale

*

Siła satyry

Do Żarnowca obok jeziora

Chciano sprowadzić potwora

Lecz satyry siła

Plany te zmieniła

Bo jej energia jest spora

*

Piana

Na całym Pomorzu oraz okolicy

Niebezpieczną pianę biją politycy

A na naszej niwie

To piana na piwie

Nie szkodzi mózgownicy

*

Na syna

Piękna pani spod Gniewina

Atrakcyjnie dzień zaczyna

Bo powtarzać skora

Igraszki z wieczora

Żeby dorobić się syna

*

Prawdziwy artysta

Znany ze swojej dobroci

- Prawdziwy w tym artysta

Każdą okazję by pomóc

Z ochotą wykorzysta

Widzi sąsiada z flaszeczką

Zaraz zachodzi mu drogę

I mówi pełen oddania

Pozwól sąsiedzie pomogę

A gdy się spotka z odmową

Jest zasmucony wielce

Chciał przecież tylko ulżyć

Tamtej przyciężkiej butelce

Znajoma dźwiga zakupy

Weźmie masełko cukierka

A wszystko jedynie po to

By jej nie poszło w bioderka

Albo gdy widzi palacza

W pogoń się za nim rzuca

I prosi by dał papierosa

Żeby oszczędzić mu płuca

Pod sklepem przejmuje kosze

Choć to wstydliwe niestety

Ustawi je równo w rzędzie

I jeszcze wyjmie monety

Jak z powyższego wynika

Człowiek że przyłóż do rany

Czemu więc twierdzą niektórzy

Że żywot ma facet przes…pany

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.