UTWORY ZOFII PACZEŚNIAK – LAUREATKI III MIEJSCA W TURNIEJU LITERACKIM W RAMACH XVII OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2014
XVII OGÓLNOPOLSKI TURNIEJU SATYRY
„ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2014
TURNIEJ LITERACKI
III MIEJSCE
ZOFIA PACZEŚNIAK
MICHAŁ ZIOMEK
albo
SPOTKANIE NA ŚCIANIE
Inwokacja
Ścianko, płaszczyzno marzeń, tyś jest trampoliną!
Celebryci cię cenią- wszak bez ciebie giną
W szarym tłumie. A przecież spragnieni są fleszy!
Tu mieć swoje pięć minut! Jak nęci, jak cieszy
Aura, w której się pławią te twarze kochane!
I cóż z tego, że znane z tego, że są znane?!
Ścianko najszlachetniejsza! Jesteś- jak wieść niesie-
Istnym Mont Everestem w naszym szołbiznesie!
Księga I
( i jedyna)
Michał zwany „Majkelem”(na cześć króla popu),
Aby zrobić karierę, wziął miesiąc urlopu.
Dotąd magazynierem był w zakładzie taty,
Ale mu się znudziło pilnowanie papy.
Grajdoł trzeba opuścić, by doświadczyć sławy!
Wybór jeden jest tylko- wyjazd do Warszawy.
Jeszcze dobrze nie wiedział, w czym jest specjalistą,
Lecz szybko postanowił- zostanie stylistą!
Musi tylko dokonać autoprezentacji
I pokazać się światu w odważnej kreacji.
Jął odwiedzać lumpeksy, gabinet odnowy,
Kosmetyczki, fryzjerów i inne alkowy;
Zrobił sobie manikir (jak też tatuaże),
Z wielką w sercu nadzieją, że światu pokaże!
Spojrzał w lustro- z wyglądu był zadowolony…
Ale jak się tu dostać na dywan czerwony?
Gdzie ma szukać poparcia? Komu dać do łapy?
Sprawnie poszło! Za ile? No cóż, kubik papy!
Dziś premiera Majkela na wielkich salonach.
Wkracza z lękiem- lecz cóż to? Świat gnie się w ukłonach!
„Budowlany potentat”- wokoło szeptano,
Nasz bohater- chcąc nie chcąc- przystał na to miano.
Wtem… szept słyszy: „Majkelu…” (tuż przy swoich licach),
A po jego prawicy wyrasta… dziewica!
Czy to dzieło skalpela, czy też cud natury?
Majkel wzdycha, z zachwytu wyłazi ze skóry!
Wie, że twarz już tę widział… Może mu się śniło?
Amor trafił go w serce! Jak mocno zabiło!
Wpółobjęci, we dwoje pozują na ściance!
Wszyscy szepcą o jego- Majkela- kochance!
Telewizja film kręci, plotkarskie gazety
O wywiady go proszą! Szaleństwo! Niestety…
………………………………
Czy to przez nieuwagę, czy też zgodnie z planem
Ktoś kobiecie Majkela twarz zalał szampanem!
Tusz się maże, mejkapy , botoksy spływają,
Gały Ziomka Majkela się wraz otwierają,
Charkot z gardła wychodzi, dziko drgają chrapy!
Przebóg! Starsza księgowa z magazynu papy!
(Starsza- drodzy słuchacze- z urzędu i wieku);
Bodajś siedział na papie, „światowy” człowieku!
Cytat z Mistrza
„ I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem,
A com widział i słyszał, w księgi umieściłem”.
NIHIL NOVI
Pięć wieków temu mistrz Jan Kochanowski
Cieniowi lipy powierzał swe troski;
Obnażał gorzką prawdę o narodzie,
Że jest przed szkodą głupi i po szkodzie.
Krasicki ptaszkom zamykanym w klatce
Polską tożsamość bajkami kształtował,
A potem głosem w chorałach ćwiczonym
„Święta miłości” z cicha intonował.
Słowacki Polsce wytykał, że długo
Pawiem narodów była i papugą.
Mickiewicz, w wieszcze uderzając tony,
Kazał szlachetnie cierpieć za miliony.
O prawdzie, pięknie, dobroci i pracy
mówił do swoich Norwid, lecz rodacy
precz odrzucili gorzkie prawdy jego-
nie chcieli słuchać twórcy osobnego.
Wyspiański chamom coś o złotym rogu
Podczas weselnej nocy opowiadał,
Stefan Żeromski rozdrapywał rany
I wytrzymałość szklanych domów badał.
Tuwim po balu w operze nakazał
Słowom prawdziwość, rzetelność przywrócić,
A ciężkostrawny bigos narodowy
Musiał koszmarem sen Brylla zakłócić.
Bo my niezmienni, bo my jacy tacy,
Skaczący sobie do oczu rodacy,
Z uporczywością- zaiste- zaciekłą
Wciąż szykujemy nowe polskie piekło.