Główna » Różne, WSZYSTKIE WPISY

UTWORY WYRÓŻNIONE DRUKIEM W XI OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE LITERACKIM IM. STANISŁAWA JERZEGO LECA 2009 I CZĘŚĆ

Autor: admin dnia 26 Marzec 2017 Brak komentarzy

XI OGÓLNOPOLSKI KONKURS LITERACKI
IM. STANISŁAWA JERZEGO LECA 2009

UTWORY WYRÓŻNIONE DRUKIEM
I CZĘŚĆ

ADAM BOBERSKI

Czy perwersja może być poczciwa? Może. Smok perwers nie zjadałby dziewic, tylko je karmił.

W każdym zawodzie można zgrzeszyć, nawet w zawodzie prostytutki.

Nie wystarczy być, trzeba to jeszcze udowodnić.

Jestem pewny, że umrę – ale jestem tego pewny tylko na sto procent.

Człowiek to część przyrody, która odpowiada na pytania:

„po co? i „dlaczego?”.

MAŁGORZATA BORZESZKOWSKA

Na artystę

Wyprał płótno do czysta.

Konceptualny artysta.

Na wiecznie młode

Wpadły w botoksu wnyki.

Czas zacząć poprawiać metryki.

Na odkochanego

Kochał i patrzył z miłością,

aż w gardle stanęła mu ością –

rozpoznał w niej poetessę.

To było miłości kresem.

Na cierpliwego

Poszedł po rozum do głowy,

wciąż czeka, aż będzie gotowy.

Na klienta Biura Pracy

Mówił: „Lubię uprawiać rolę.

Rolą prezesa się zadowolę.”

TADEUSZ CHARMUSZKO

Czasem trzeba spadać, choć się nie dojrzało.

Wbijanie szpili jest rodzimą wersją akupunktury.

Byle było ścierwo, a sępy się znajdą!

Najlepszym sposobem na bałwana jest chuchanie.

Zaszczepił się przeciwko wściekliźnie, bo go sumienie gryzło.

Korzenie

Od praszczura

burak, burak…

Modlitwa wisielca

Koronka

do postronka.

Gąska i lis

Myślała, że z niego

ekolog jest taki,

gdy złapał za szyję

i pociągnął w krzaki.

Dziedzic

Ma w wychodku

spuściznę przodków.

Sąsiedztwo

Najgorzej gada

mieć za sąsiada.

KAROLINA CIERNICKA

Życie jest ulotne, jak ptaki. Ciekawe tylko, czy wróci do nas z ciepłych krajów na wiosnę.

Cieszmy się z posiadanej pracy. Choćby – niewolniczej.

Trawa jest zawsze zieleńsza na tamtym, drugim brzegu rzeki.

W każdej księgarni jest tak wiele książek, lecz – wciąż – za mało DZIEŁ.

Miłość powinna być pięknem samym w sobie, a zazwyczaj jest tylko zarysem jego wyobrażenia.

APOLONIUSZ BOGUMIŁ CIOŁKIEWICZ

Zamknięty tom otwiera usta krytykom.

Wszystko jest pod psem! Oprócz niektórych pcheł…

Kula, niestety, czasem doznaje wcielenia…

Stawanie na głowie utrudnia danie nogi.

Zapędzony w kozi róg też niekiedy bodzie.

JANINA CIUREJ

Z szansą jak z kobietą: nie wystarczy przed nią stanąć, jeszcze trzeba ją wykorzystać.

Żeby zrodziły się perspektywy, punkty widzenia muszą się pokryć.

Sodoma i Gomora to nic w porównaniu z Trójmiastem.

Polityka: mieszanie człowieka z błotem, by wywrzeć nań wpływ.

Kierując się prostolinijnością, gubimy się na całej linii.

BARBARA FILIPOWSKA

Bywa, że w szufladach przechowujemy pustkę.

Psy obszczekują wrogów, ludzie wszystkich.

Nie zawsze wprawa oznacza rutynę.

Pamięć nie zawsze jest magazynem staroci.

W niektórych krajach oddychanie to też działalność polityczna.

By wyznać grzechy pewna jędza,
szukała głuchego księdza.

Uzależniony

Jego wolność nie dotyczy
on lubi chodzić na smyczy.

Zaprzątanie głowy

Fakt ten głowę mi zaprząta,
że nie każda świnia chrząka.


Niby naiwny
a „skaut piwny”.

Po „kilku” w barze
każdego wieczora,
z klienta zmienia się
w sponsora.

ZOFIA FRYDEL-KOŚMIDER

Nowobogacki
Zagraniczny samochód, najmodniejsze ciuchy,
spojrzenie nieco chmurne, gesty wymierzone.
Z pospólstwem się nie brata, bo są dlań za mali.
Tylko dlaczego w butach ciągle nosi słomę?

O pewnym medyku
Przyjmuje pacjentów w białych rękawiczkach,
żeby dłoni nie splamić o koperty z farszem.
Ze szkoły wciąż pamięta maksymę łacińską,
że pieniądze nie śmierdzą, więc je bierze. Zawsze.

Mitoman

Nie zrobił wielkiej kariery, lecz nikt o tym nie wie,
więc wszystkim opowiada, jak w górę się wspina.
Wyobraźnię rozwinął do granic absurdu.
Szkoda tylko, że w domu głoduje rodzina.

Smakosz
Pije, bo lubi. Dużo? Ależ skąd! Troszeczkę…
Kiedy nie ma ochoty to nie pije wcale.
A że ma ją codziennie? Toż za swoje pije!
Alkoholizm? Nieprawda! Musi zapić żale.

Wakacyjna miłość
Nad rzeczką w cieniu zarośli gęstych,
spotykali się chyłkiem przez calutkie lato.
Skończyły się wakacje, wraz z nimi znajomość.
Zniknął bez śladu. Nie wie, że zostanie tatą.

MACIEJ GARDZIEJEWSKI


Natura ekologom zgotowała ten los.

Komputery odkryły piór nonsens.

Każda wyssała z mlekiem matkę.

Tłumy eremitów, na pogrzebie wielkiego eremity.

Riposta na najkrótsze opowiadanie SF świata (Słońce tego dnia wstało na zachodzie): Mój dziadek zmarł bezdzietnie.

ELŻBIETA GRABOSZ


Nie wyrzucaj starych butów, skoro nie masz nowych.

I cóż z tego, że bogaty, złotą łopatą dołu mu nie wykopią.

Nie wydepczesz ścieżki w rzece.

Brał w łapę, aby podnieść stopę.

Wiem, kim jestem rano, nie wiem kim będę wieczorem

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.