UTWORY WYRÓŻNIONE DRUKIEM W OTWARTYM KONKURSIE SATYRYCZNYM “SATYRA NAD STRUGĄ”
OTWARTY KONKURS SATYRYCZNY “SATYRA NAD STRUGĄ
UTWORY WYRÓŻNIONE DRUKIEM
Grażyna Antas
Biografioł
Wojciecha Kossaka
widywano, jak rano na bosaka
zapędzał z okolicznych błoni
na obraz parę koni.
Halina Bohuta-Stąpel
Żył w Gubinie liryczny Poeta,
który wyznał raz: “Jam jest kobieta…
Ale tylko wewnętrznie,
bo obnoszę zewnętrznie
coś co świadczy, że płeć ma jest nie ta.”
Małgorzata Pieńkowska
Świat na opak
Noc jest biała, dzień czarny, a złodziej uczciwy,
mąż zawsze czuły i wierny, szatan dobrotliwy.
W szachach czarne na białych, pionki wygrywają.
Szynkę ważą uczciwie, nawet dokładają.
Drogi u nas bezpieczne, powietrze bez smogu,
politycy myślą tylko o dobru narodu.
Parlament to opoka, lud uszczęśliwiają,
a później legendą Polaków się stają.
- Tak to być nie może, we wszystko uwierzę,
nawet że wieloryb to maleńkie zwierzę.
Ale politycy … – przyznacie to sami,
taki świat byłby naprawdę do góry nogami.
Apoloniusz Ciołkiewicz
Stara czapla
[Zainspirowane bajką Ignacego Krasickiego (biskupa, jakby nie było…)]
„Stara czapla, jak to bywa,
Trochę ślepa, trochę krzywa”,
gdy ryb łowić nie zdołała,
do partii się zapisała.
Zgotowano jej owację,
gdy brała legitymację,
potem usłużne jaskółki
wpakowały ją do spółki,
jakiejś spółki skarbu ptactwa,
choć było trochę krętactwa.
Bardzo dobrze żyje czapla,
teraz wciąż się w zbytku tapla,
bo w różnych wyborczych stadach
to ptaszysko też zasiada.
Tak to trwało do tej pory.
Niestety przyszły wybory.
Biedna czapla nic nie wskóra,
skończyła się koniunktura.
Starej czapli pusta miska,
przyszła kryska na Matyska.
Lecz się oburzyła. Racja,
głupia jest ta demokracja!
Zbigniew Kurzyński
OBOSTRZENIA EKOLOGICZNE
Z parowozem dziejów straszna jest dziś heca:
nie można dorzucać już węgla do pieca.
UMIEJĘTNOŚĆ
Propaganda dzisiaj zaszła tak daleko,
że i dno przedstawić umie, jako wieko.
RACJONALNA WIARA
W dane mi solenne zapewnienia wierzę,
lecz małą niepewność trzymam wciąż w odwodzie,
bo zdarza się przecież, że – miast na papierze
– wielu decydentów pisuje… „na wodzie”.
Aleksandra Jokiel
Pani Amelia księgowa z Pszczyny
lubi owoce i z tej przyczyny
nie bacząc wcale
na swe morale
niejedną firmę wpuszcza w maliny
Pani Helena gdzieś z Konwaliowej
dziś przypadkowo straciła głowę
kiedy spojrzał jej w oczy
kurier taki uroczy
dała mu swojej pensji połowe
Tadeusz Charmuszko
OSOWIASZKI
Ptaszyna
Tyci wróbelka,
A nieźle ćwierka.
O podatkach
Ten, co orze,
Ma najgorzej.
Krótko
Kto nie z kliki,
Ten jest nikim.
Postrach plotkarek
Będą na ozory
Paralizatory.
Bożenna Beata Parzuchowska
Nagrobek
Tutaj zdolny spoczywa artysta,
co portrety malował a vista.
Liczne i piękne panie
chętnie mu na żądanie
pozowały. Za portret brał trzysta.
Pozy były do i od połowy.
Do rachunków zaś ów nie miał głowy.
Gdy dzieł sprzedał połowę,
spadł mu FISKUS na głowę.
Przez to zmarł. Płaczą po nim muz-wdowy.
Na nagrobku z portretu spoziera
owy mistrz. Czasem usta otwiera,
radząc: Jeśliś artystą
wziętym – by wyjść na czysto –
finansistę weź na menadżera.
Aneta Jasłowska
U psychiatry
Dzień dobry, właśnie przyszłam z bólem
myśli, zrodzonych bladym świtem,
a świt okryty mlecznym tiulem
zgubił znaczenie wszystkich liter.
I jakby było tego mało
mowa włożyła do nocnika
wenę, i słowo uleciało,
a miałam być już na świecznikach.
Wzdłuż autostrady każdej strofy
wersy zgubiły sens do celu.
I pytam wiecznie, gdzie ten dotyk
poezji wdzięcznej niczym welur.
Między przecinkiem, kropką, zdaniem
pustka wędruje szlakiem ciszy.
Wstrzymał ruch w sobie słowny taniec,
umysł w eterze pomysł skisił.
A fraza poszła na balety,
zabrała razem metaforę
myślom, choć wzrastał wciąż apetyt,
panie doktorze przyszłam w porę?
Hmm… powiem krótko, pora owszem,
lecz ten przypadek bez diagnozy
i bez histerii proszę – dobrze?
Wystarczy wkład do pióra włożyć.
Ach wy poeci, lekkoduchy,
na białych kartkach śpi tęsknota,
i chociaż drażnią stare buty
idziecie dalej mimo otarć.
I jak was leczyć, jak łagodzić?
Wariat wariatem zawsze będzie.
Lecz taki wariat w dobie prozy
zaraża życie lepszym trendem.
Andrzej Lewko
FRASZKI
Bez zmian
W kryzysie wiary – raczej nie liczę -
Na mniejszą ilość pobożnych życzeń.
O plotkujących
Już niezależnie chyba od czasów
Cymbały robią – dużo hałasu.
Przed każdymi wyborami
Zawsze jakaś nowa banda,
A ta sama propaganda…