UTWORY MARII ŻEMEŁKO- I NAGRODA W TURNIEJU LITERACKIM W RAMACH XVIII OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2015
MARIA ŻEMEŁKO
I NAGRODA
TURNIEJ LITERACKI
W RAMACH XVIII OGÓLNOPOLSKIEGO
TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2015
TEKSTY POETYCKIE
Na bambetlu
Zaligam czasym na moim bambetlu
w kąci przy okni za kuchennym stołem.
Wiecznom tęsknotom przykrywam si z wierzchu
za Kulparkowem i za Kliparowem.
Przymykam ślipia, a pod powiekami
majaczy obraz miasta kuchanego.
Suni si szóstka, a tramwaj dzwonkami
woła: – Ta siadaj! Ni drałuj kulego.
Staje na stopniu, nu bu w środku ciżba.
Obok dwóch bajtlów chudzieńkich jak tyczki.
Lepij źle jechać, sam to muszy przyznać,
niż przeć Gródecką dostając zadyszki.
Przystanek wreszci i sypi si wiara,
strąca mnie, depcze po nowiuśkich mesztach.
Kuksańca łapie od draba-batiara,
ali si bojy kolubryne zbesztać.
Tłum goni w lewo, wyrwać si ni mogie,
krzyczom, ży w cyrku Apollo Griszkiewicz.
Znowu ten batiar staje mi na noge,
czegu z nim idy, tegu i sam nie wim.
Już gra orkiestra, a ekwilibrysta,
to stójkie robi, to si znów wygina.
Na moment przerwał, mnie naraz myśl przyszła
jaka jest megu przyjścia tu przyczyna.
Dzisiaj nidziela, du Elżbietym jechał.
Za tydziń do Nij pieszo pudrałuji,
wyznam żem w święto modlitwy zaniechał,
ali wam powim – wcali ni żałuji.
Intruz
Spotkałam go przypadkiem,
szedł jak cień przyczepiony.
W drzwi wśliznął się ukradkiem
zupełnie nieproszony.
Z podziwu wyjść nie mogę,
że po dwóch dniach zaledwie
zaciągnął mnie pod kołdrę,
lecz nie było jak w niebie.
No, zbyt gorąco może.
Bezwiednie coś bredziłam,
rozpalał we mnie ogień
i cała się pociłam.
W łóżku zastał nas Witold.
Niezazdrosny w zasadzie.
Szybko wyjaśnił mi to –
ważne kto z kim się kładzie.
Nazajutrz wpadł jak burza
i wytoczywszy działa,
strzelał prosto w intruza.
Ja nietknięta zostałam.
Acz walką osłabiona.
Kołacze we mnie dusza
więziona z ciałem w szponach
przebrzydłego wirusa.