UTWORY JULIUSZA WĄTROBY – ZWYCIĘZCY III KONKURSU SATYRYCZNEGO “O GRUDĘ BURSZTYNU”
III KONKURS SATYRYCZNY
“O GRUDĘ BURSZTYNU”
NAGRODA GÓWNA
JULIUSZ WĄTROBA
Przedstawiamy Państwu zwycięskie utwory z III Konkursu Satyrycznego
“O Grudę Bursztynu” 2005 legendarnego polskiego poety i satyryka Juliusza Wątroby, autora wierszy lirycznych i satyrycznych, fraszek i aforyzmów, tekstów pieśni i piosenek, programów kabaretowych i musicali, felietonów, laureata około stu ogólnopolskich konkursów literackich, stałego współpracownika „Szpilek” w latach 1977 – 1992, które opublikowały
około 200 jego utworów.
OBRAZKI PROWINCJONALNE
1.Obrazek z krową
To jest straszne:
cztery dojki
z których mleczka mkną strumyki,
a tu mi limity gnojki
narzucają!
Moje byki
brońcie mnie (to niedorzeczność)
bo dwie dojki amputuję,
gdy mnie gnębić chcą te …zbóje
za polską wysokomleczność!
Albo kupię seksy stanik
lub – w polskości wzniosłe imię –
jędrnymi silikonami
wypcham swe zwiotczałe wymię
i się stanę tak powabna
jak Helena, ta spod Troi,
że komija stwierdzi ważna:
Tak tak – doić ją!
Wciąż doić!
2. Obrazek z politykiem
Przed układem po układach.
Przed aferą po aferze.
Ponoć w bagno się zapadam
i sam nie wiem już w co wierzę.
Ale tu nieważna wiara
(czy jest czarna czy czerwona)
ważne by efektem starań
była władza i mamona!
Co tam głodny elektorat,
głupi i naiwny ludek.
Ja gnam,
ze mną wilków sfora,
w zyski, w dziwki i w obłudę!
3. Obrazek z bezrobotnym
Siedzę i przeklinam
i na ząbkach zgrzytam,
bo to moja wina,
że kradnie elita,
co z mej naiwności
dziś sprawuje władzę,
gdy obgryzam kości
i z Bogiem się wadzę
za to, że bez pracy,
bez zasiłku zdycham
może Pan Bóg raczy
nalać mi kielicha(?)
bym zapomniał pamięć
i nienawiść zapił
z nadzieją, że drani
na górze szlag trafi!!!
Wyznanie bacy
Robiym se oscypek
łod pradziada bacy.
Robiym po swojemu.
Nie bydym inacyj.
Co?
Że rąk nie myjym
i że muchy srajóm?
Wieki tak robiymy
-l udzie nie zdychajóm!
Nie bydzie się staroł
ło nas jakiś ceper,
bo ciupaskóm zaroz
ciulnym go po łepie!
Hej!