UTWORY JANUSZA SIPKOWSKIEGO – LAUREATA II NAGRODY W XV OGÓLNOPOLSKIM TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ”
Portal Migielicz.pl przedstawia Państwu zestaw fraszek i limeryków Janusza Sipkowskiego z Łukowa, za który otrzymał on II nagrodę (zwyciężył) w XV Ogólnopolskim Turnieju “O Złotą Szpilę” im. Ignacego Krasickiego w Przemyślu w kategorii Turnieju Literackiego.
JANUSZ SIPKOWSKI
FRASZKI
Ścieżka kariery
Na cztery łapy spadł i zaparło mu dech:
Na poprzednim stołku liczył tylko do trzech.
Na „Piwnicę pod Baranami”
Jedna „Piwnica”, tylko w Krakowie,
Choć w tylu miastach baranów mrowie.
Refleksja
Po kolejnej debacie dziś do głowy mi przyszło,
Że na Wiejskiej jest giełda poronionych pomysłów.
Nagrobek hochsztaplera
Na przekręt życia miał jeszcze chęci.
Życie nie miało. Więc się przekręcił.
O karierach
Dyzma w powieści był tylko jeden,
A tylu po nim dziedziczy schedę.
Na polskie lipy
Los się z lipami obszedł okrutnie,
Najlepsze miody spijają trutnie.
Rynek pracy
Głów do pozłoty mamy krocie,
Wśród złotników bezrobocie.
Z ortopedii
Stopa zysku – przyznać muszę -
Coraz częściej jest platfusem.
Nagrobek hipochondryka
Wszyscy myśleli, że to pozory,
A był przed śmiercią naprawdę chory.
Alimenty
Ściągnął tato coś przed laty,
Dziś komornik ściąga raty.
Gimnastyka
Codziennie rano ćwiczy skłony.
Przed bezpośrednim przełożonym.
Na pobożną
Wierzy w opiekę mocy niebieskich,
Ale czasami siusia na kreski.
Nagrobek geologa
Wątpliwości żadnych nie ma:
Tu dopiero wgryzł się w temat.
Z optyki
Pod lupą badał kształt jej ciała.
Ona lunety wyglądała.
Edukacja
On o seksie wiedział wszystko,
Ona była wciąż stażystką…
LIMERYKI
***
Starej daty pedagog z Tobruku
Kiedy wątpił w kariery nieuków,
Zwykł mawiać: „Tu mi wyrośnie!”
A że przedstawiał to sprośnie,
miał poletko kaktusów na …kciuku.
***
Pod latarnią panna ze Śremu
Przystanęła nie wiedząc czemu.
Z czasem odkryła chęci,
Biznes dobrze się kręci
I z fiskusem nie ma problemów.
***
Młodzian z okolic Dołów Kaczych
Szefowi w pracy nasobaczył.
Poszedł dalej tą drogą,
Przewodzi kynologom
I wśród hodowców też wiele znaczy.
***
Puszysta pani z miasta Radości,
Gdy pozbywała się otyłości
W każdym głodowym odruchu
Szeptała: „Leć marny puchu”,
Bo z Mickiewiczem było najprościej.
***
Pewien mafioso z miasta Palermo,
Gdy na swym oku zobaczył bielmo,
Rzekł przed lustrem: „ani chybi
Już połowę mam alibi”.
I kradł podwójnie. Takim był szelmą.
***
Pewna panna z Kolonii Wólka
Uwielbiała jajka w koszulkach.
Jajek wciąż przybywało,
Koszulek było mało,
Więc nocami je szyła biedulka.
***
Dla polityka pewnego w Barciach
Liczy się tylko słupek poparcia.
Żona za inny słupek
Chce mu gotować zupę,
A on nie dąży wcale do zwarcia.
***
Pewien starszy pan z Sokółki
Pojął żonę z górnej półki.
Ciężko biedaczynie
Wchodzić po drabinie,
Więc windę montują do spółki.
***
Dewotowi ze Swarzędza
Truła życie żona jędza.
By mieć duszę czystą,
Został egzorcystą
I demony z baby wypędza.
***
Pewien jurny pan z Gołdapi
Co zobaczy, to obłapi.
Po kolejnym z uścisków
Ma już kilka wyprysków,
Które mogą przysporzyć mu strapień.
“Errare humanum est”:)
Uczestnicy nadsyłają dwa utwory satyryczne (forma i treść dowolna)
Nie żebym się czepiał lub zazdrościł przeciwnie gratuluję, ale znowu ten regulamin.
W dziewiątym limeryku ostatni wers zgrzyta, powinien brzmieć:
“I demony z bab wypędza”
lub
“I demony z baby spędza”
w ostatnim powinno być:,,mogą mu przysporzyć strapień”.
Doskonałe !!! (A przeliczyłam co do JOTY .