Główna » Humoreski i opowiadania, WSZYSTKIE WPISY

UTWORY JAKUBA FEREKA- WYRÓŻNIENIE W XI OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE SATYRYCZNYM „O STATUETKĘ STOLEMA” 2015

Autor: admin dnia 3 Grudzień 2015 Brak komentarzy

JAKUB FEREK

WYRÓŻNIENIE

XI OGÓLNOPOLSKI KONKURS SATYRYCZNY „O STATUETKĘ STOLEMA” 2015

Listy skarg i zażaleń

Do Sztabu Wyborczego Platformy Obywatelskiej,

Tyrani przeżytków!

Żądam zaprzestania propagowania waszego hasła „by żyło się lepiej – wszystkim”. Nie przyszło wam do głowy, że niektórym zwyczajnie nie chce się żyć lepiej? Mnie to się żyje lepiej jak się gorzej żyje. A w ogóle co to za pojęcia: „lepiej”, „gorzej” – archaizmy, relikty minionych epok, zupełnie nieprzystające do postpostmodernistycznej rzeczywistości! Następnym razem radzę spróbować jednego z poniższych sloganów: „by żyło się jakoś – żywym”, „ by żyło się do przodu, do góry albo jak kto chce” lub „by w ogóle się żyło, ale tylko tym, którzy chcą, a nie żyło się tym, którzy nie chcą”.

I żeby mi to był ostatni raz,

Brian Nihil

Do Filii nr 2 Wydziału Administracji Urzędu Miasta Józefowa,

Zgodnie z rozporządzeniem Komisji nr 434/2007 z dnia 20.04.2007 r. zmieniającym rozporządzenie nr 1833/1999 ustalające szczegółowe zasady alokacji środków między beneficjentów w zakresie podziału odpadów komunalnych na frakcje i przetransportowania ww. odpadów w destynacji placu akumulacji i transformacji pozostałości postużytkowych w perspektywie finansowej 8-10 lat oraz na podstawie Rozporządzenia Ministra ds. Dysharmonii w Przestrzeni Publicznej w sprawie szczegółowego zakresu zadań realizowanych przez usługodawców komunalnych wydanego na podstawie art. 3884 ust. 9a ustawy z dnia 27.13.1929 r. (Dz. U. z 2002 r. Nr 175, poz. 1440, z późn. zm.) o aplikacjach pomocowych w celu optymalizacji zatrudnienia w sp. zoo. oświadczam, że otrzymanego w dn. 19.02.2015 roku pisma dt. doprecyzowania detalicznego usługodawstwa odpadowego nie zrozumiałem. Następnym razem piszta po ludzku, ludzie.

Janusz Nowak,

Szef Działu ds. Analizy i Interpretacji

Pism Urzędowych Przedsiębiorstwa

Wywożenia Śmieci w Józefowie

Do Agencji Pełnego Bezpieczeństwa Pasażerów,

Niniejszym oświadczam, że podczas lotu Liniami Lotów Nadziemnych WZLOT Air Lines po nadaniu komunikatu „proszę pozostawić pasy zapięte aż do momentu całkowitego zatrzymania” mój współpasażer, którego zdjęcie (prawdziwy autentyk!) załączam, odpiął pasy w momencie zatrzymania częściowego, tj. z całą pewnością niecałkowitego. Wobec wyraźnie autentycznego faktu złamania przepisów bezpieczeństwa liczę, że Agencja wykaże profesjonalne zawodowstwo i podejmie odpowiednie kroki, takie jak kontrola poprawności i prawidłowości zachowań pasażerów, i jeszcze w dodatku w krótkim okresie czasu, najlepiej w miesiącu lutym, inaczej ktoś zabije się na śmierć.

Andrzej Tautolog

Do Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego,

Wielce Szanowny Panie Prezesie!

W żadnym razie nie chcę się Panu Prezesowi narzucać, liczę jednak, że znajdzie Pan Prezes czas na spełnienie drobnej prośby. Bardzo proszę, czy mógłby mnie Pan Prezes poinformować o składzie przyszłego rządu po zakończeniu wszystkich pertraktacji? Zależy mi niezwykle na możliwości poznania nazwisk nowych ministrów przed ich publicznym ogłoszeniem.

Powodzenia w rozmowach negocjacyjnych,

Beata Szydło

Do Prezesa Związku Literatów Polskich, Jeziory, 30.10.2015 r.

Szanowny Panie/Sekretarko Szanownego Pana Brata w Literackiej Biedzie (niepotrzebne skreślić)! Niniejszym składam na Pana/i ręce zażalenie na paskudny proceder od lat zakłamujący nasz system nauczania historii literatury. Otóż nie wiem, czy ktoś zauważył, ale w szkołach, na uniwersytetach, a nawet w powszechnie uznanych biografiach mówi się o pisarzach, którzy – cytuję, proszę się przygotować na szok – mieli rzekomo „popełnić samobójstwo”. Tak, zgadza się, nie pomylił/a się Pan/i. Przecież doskonale wiemy, Szanowny/a Pani/e, że to niemożliwe. Nie żebym kwestionował istnienie Jedynie Prawdziwej Inspiracji i Pana Naszego Obłędu, Broń Boże, co to, to nie. Ale – jako, przepraszam za wyrażenie, literaci – wiemy doskonale, że wysokiej klasy pisarz nigdy samobójstwa nie popełni.

Nie chodzi już nawet o ustalenie niezwykle istotnych przecież detali, jak sposób śmierci, okoliczności postawienia kropki nad „i” swojego nieszczęśliwego żywota czy zdobycie odpowiednich rekwizytów do ostatniej sceny swojej nędzy, nie mam także na myśli chyba bardziej nawet wymagającej rzeczy, to jest znalezienia wolnego terminu w Kalendarzu Literackim z Obrazami Romantycznymi na rok bieżący (sam Pan/i Szanowny/a wie, jak to trudne). Mam na myśli rzecz spośród wszystkich najbardziej żmudną, tj. napisanie listu pożegnalnego.

Przecież żaden szanujący się (a więc żaden) pisarz nie dopełni tak dramatycznego aktu bez napisania listu. Co do tego wszyscy się zgadzamy. A skoro pisarz był na tyle znamienity, by doczekać się biogramu w szkolnym podręczniku czy nawet całej biografii, to z pewnością nie może to być byle jaki list. O nie, taki list musi stać się arcydziełem, zwłaszcza jako ostatni wyczyn literacki potencjalnego pisarza-samobójcy. Skoro tak, to musi on mieć, Szanowny/a Pani/e, odpowiednio zmetaforyzowany, pomysłowy i enigmatyczny wstęp (akapitów min. 3), rozwinięcie, najlepiej z elementami autobiograficznymi oraz społeczno-historycznymi (długość koniecznie powyżej stron 50) oraz, rzecz najistotniejsza, zakończenie. A przecież pisarzowi owemu, pchniętemu mordęgą pisania ku krokowi tak drastycznemu, nie może mordęga ta przychodzić zbyt łatwo. Toteż nawet gdy zdecyduje się już na odpowiedni zwrot do adresata, nawet jeśli po miesiącu czy dwóch skomponuje dostatecznie zgrabny wstęp, to rozwinięcia równie prędko z pewnością nie skończy. Pot, łzy i krew z zaciętych brzegami arkuszy palców płynąć będą w przypływach bólu Jedynie Prawdziwej Inspiracji. Za słowem iść będzie słowo, z trudem przecież dobyte jak krzyk dławiony cierpieniem, i tak godzina za godziną, dzień za dniem 1.

To, jak dobrze wiemy, Szanowny/a Pani/e, może trwać bez końca. Załóżmy jednak, że taki pisarz po latach cierpień zdobędzie się na postawienie ostatniej kropki. Nie pozostawi przecież wówczas ww. arcydzieła niewydanym, nieprawdaż? Oczywiście oferta Wroga Naszego Wydawcy będzie wówczas wyjątkowo wysoka, niecodziennie wszak trafia się literatura tak wspaniałego kunsztu. I tu znów zgodzi się chyba Pan/i ze mną, że szanujący się pisarz nie odmówi odpowiedniego dla doskonałości dzieła honorarium. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że napisze listów samobójczych ciąg dalszy, który szybko zamieni się w bestsellerową serię, o tytule, na ten przykład, Ostatnie słowo. Może nawet na powrót odnajdzie sens życia. Nie można przecież przepuścić takiej okazji na zapisanie się w annałach historii literatury.

Wobec powyższego wnioskuję o wystosowanie natychmiastowego żądania usunięcia wszelkich not o samobójstwach wielkich twórców. Należy skończyć z tą bezczelną, jawnie kłamliwą propagandą, której i tak zbyt wiele mamy w naszym kraju. Proszę przyjąć ten list jako wyraz mojej ostatniej woli.

Z wyrazami szacunku,

Literat Samobójca

______________________

1 Z przerwą na herbatę, rzecz jasna, z dwoma łyżeczkami miodu i cytryny. A także śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek, kolację i deser.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.