Główna » Inne, WSZYSTKIE WPISY

UTWÓR MARKA PALUTKIEWICZA – LAUREATA III MIEJSCA W III EDYCJI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU TWÓRCZOŚCI SATYRYCZNEJ IM. ALEKSANDRA HRABIEGO FREDRY

Autor: admin dnia 23 Maj 2013 Brak komentarzy

Portal Migielicz.pl przedstawia Państwu utwór Marka Palutkiewicza pt. “Wiersz Niewypowiedziany” , za który otrzymał on III miejsce w III edycji Ogólnopolskiego Turnieju Twórczości Satyrycznej im. Aleksandra Fredry 2013.

MAREK PALUTKIEWICZ

WIERSZ NIEWYPOWIEDZIANY

(Stół, przy nim Lucjan – poeta, Antoni, Wacław

i Izabela, obradują nad otwarciem butelki)

LUCJAN

Najsampierw wiersz powiem.

ANTONI

Zaniechaj Lucjanie,

Wszak otworzyć lepiej.

WACŁAW

Znasz już moje zdanie.

Nie pasuje.

IZABELA

(zachęcając Lucjana)

Śmielej,

(wskazując Wacława)

Ten to pstro ma w głowie.

LUCJAN

(do siebie)

Szarpie moją duszą myśli całe mrowie.

ANTONI

(targany chorobą alkoholową)

Trzęsie moją ręką! O, siło nieczysta!

Otwierać! Odkręcać!

IZABELA

(kpiąco)

Dusza towarzystwa.

LUCJAN

Wygłoszę, pozwolicie, taki los poety,

Gdy mnie wena przepełni…

WACŁAW

(wtrąca zdegustowany)

Grafomańskie bzdety.

A w kieliszkach, powiem, mości gospodarzu,

Proszę odnotować – pióro w kałamarzu:

Sucho, pusto, próżno, biorąc w epitety.

Nie poradzą nic tu najlepsze sonety.

LUCJAN

Staram się odchamić nieco to spotkanie,

Schemat wszak odwieczny…

ANTONI

I niech tak zostanie.

LUCJAN

Picie i palenie, hazard – w karty granie.

Zwykłe upodlenie. Powiem wprost: rzyganie.

WACŁAW

Wierszem mi rozstroisz prędzej treść żołądka,

Niż woda ognista zrobi to od środka.

Chciałeś nam poezją umilić spotkanie,

Gorzkiej wódki posmak zmienić w słodycz doznań,

Było do teatru wyjść, mój drogi panie,

Miast tkwić w dymie, smrodzie, wśród gwaru, kart rozdań,

Podczas kiedy wszyscy pijemy w najlepsze.

Co na to odpowiesz?

LUCJAN

Perły między wieprze.

IZABELA

(wyraźnie zainteresowana)

Perły rzeczesz…

ANTONI

Wieprze, toć pora kolacji!

WACŁAW

Jedni o poezji, drudzy o libacji.

LUCJAN

(wzburzony)

Nikt nie tknie świniaka, póki nie wygłoszę!

Nie poleje prędzej, niźli wiersz obwieszczę!

Dwie minuty ciszy, czy o wiele proszę?

ANTONI

Wszak wciąż wierszem mówisz. Będziesz mówić jeszcze?

LUCJAN

(do siebie)

Słowa mam niebiańskie, acz słuchacze z piekła.

(Antoni sięga po butelkę)

Zostawże tą flaszkę!

ANTONI

(zdegustowany odkłada)

Zaraz będzie ciepła.

IZABELA

Skupcie się, kochani, zechciejmy wysłuchać.

Rzadko nas artysta uraczy w tym gronie.

Jak się wiersz nazywa, Lucjanie?

ANTONI

(zaglądając w kieliszek)

Posucha.

WACŁAW

(klaszcze, śmiejąc się)

Temat pierwszej wody!

LUCJAN

Jakże, przecież jeszcze

Nic nie powiedziałem.

ANTONI

A ja już mam dreszcze.

Zlituj się nade mną i krótki tekst powiedz.

Czy wiele wymagam?

LUCJAN

Trzynastozgłoskowiec.

ANTONI

Trzynasto!

WACŁAW

Pechowo!

IZABELA

Jeszcze nic nie znaczy.

LUCJAN

Pisał tak Mickiewicz, Krasicki Ignacy,

Aleksander Fredro i Jan Kochanowski.

Wszak do dziś są dumą oraz chlubą Polski,

A nikt im nie psioczył „pechowe utwory”.

ANTONI

(cicho do Izabeli, podczas gdy Lucjan

kontynuuje w tle swe wywody )

Racz go zająć sobą, wszak masz swe walory.

Ja z Wacławem skorzy bardziej ku butelce,

Ty zaś ku poecie chętnie byś się rwała.

Będą wszyscy kontent i szczęśliwi wielce,

Kiedy i wilk syty, a też owca cała.

IZABELA

(obrażona)

Prostak.

ANTONI

Lecz z pomysłem lepszy od szlachcica.

Wszak muzą artysty zawsze jest dziewica.

IZABELA

Acz ja nie dziewica…

ANTONI

A on nie artysta!

Błagam cię, zaklinam i proszę po trzysta,

Zajmij go swą duszą.

IZABELA

Duszą?

ANTONI

Literówka.

IZABELA

Wszystko wokół litra.

ANTONI

Nie chwytaj za słówka!

Pytam raz ostatni: przyjmujesz układy?

IZABELA

(taksując Lucjana)

Młody, dość przystojny, niechaj zatem będzie.

Choć niedoświadczony też ma swoje wady,

Przerwę mu ustami to jego orędzie

Lub zestarzejemy się nim flaszka pęknie.

ANTONI

Dzięki, Izabelo! Dziękuję ci pięknie!

IZABELA

(przywierając ciałem do Lucjana)

Chodź tu, mój poeto!

ANTONI

(chwytając za butelkę)

Wreszcie, utęskniona!

IZABELA

Ciało moje pragnie!

ANTONI

I z tęsknoty kona!

LUCJAN

(zaciągany przez Izabelę do sypialni)

Ale wiersz…

WACŁAW

Nie zając, wnet napiszesz lepszy

I natchnienie znajdziesz, jak już cię wy…

ANTONI

(wchodząc w słowo; Lucjan z Izabelą

znikają w sypialni)

Męczy

Mnie pragnienie. Polejże Wacławie!

Pięknieś go powstrzymał, już miał mówić prawie.

WACŁAW

Pewnym był, że wierszem nas dziś nie zabawi.

Choćby w jego sercu mieszkał i poeta,

Ona w słowo wejdzie, na swoim postawi.

Jakbyś się nie wzbraniał…

ANTONI

Kto taki?

WACŁAW

Kobieta.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.