UTWÓR JAROSŁAWA ANDRASIEWICZA- III MIEJSCE W V BIELSKIM KONKURSIE SATYRYCZNYM WRZUĆ NA LUZ W KATEGORII LITERACKIEJ
JAROSŁAW ANDRASIEWICZ
JEDNO Z NAJSTARSZYCH PODAŃ
Chłop, gdy chciał przywlec mamuta z lasu,
to najpierw stawał przy skalnej ścianie
(przygotowawszy sadze zawczasu)
i palcem na niej pisał podanie:
“Wielce Szanowna Naturo! Matko!
Czule budząca słonko o świcie!
My tutaj mięso jadamy rzadko -
wegetariańskie prowadzim życie.
Czasem się trafi jakaś drobnica:
ptaszę zbłąkane, ślepy zaskroniec,
kulawy zając, co ledwo kica…
Ot, i to wszystko. I na tym koniec.
Na co dzień jemy szczaw i owoce.
Taki jadłospis rodzi frustracje.
A… jeszcze grzybki – zarwane noce… -
bo mamy po nich halucynacje.
Więc upraszamy Cię czołobitnie:
spraw, aby mamut, nawet niewielki,
wpadł do tej dziury, w którą tak sprytnie
my zaostrzone wstawilim belki”.
Nogi pode mną aż się ugięły,
gdy morał dotarł do pustej pały:
mamuty dawno już wyginęły,
ale podania… wciąż pozostały!