Główna » Różne, WSZYSTKIE WPISY

URSZULA LEWARTOWICZ “TEKSTY”- WYRÓŻNIENIE W TURNIEJU LITERACKIM W KATEGORII TEKSTY POETYCKIE W RAMACH XXIII OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2020

Autor: admin dnia 21 Maj 2021 Brak komentarzy

URSZULA LEWARTOWICZ

XXIII OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ” 2020

TURNIEJ LITERACKI

TEKSTY POETYCKIE

WYRÓŻNIENIE

NA MAKSA

Tylko wstałam, zaklęłam: Do czarta!

Patrzę, coś mi internet źle śmiga,

Bo choć z wi-fi korzystam już kwartał,

To mi wzięło gdzieś wcięło pięć giga.

No więc dzwonię na infolinię,

Słowa w głowie układam starannie,

“Dla Elizy” w słuchawce wciąż płynie.

Już się wkurzam. Bo czemu nie dla mnie?

Po “Elizie” w mig łapie mnie trema,

Bo mi każą wciąż wciskać cyferki.

Do numerów to głowy ja nie mam

(Pomijając te szybkie numerki).

“Wybierz osiem i zatwierdź krzyżykiem”,

Więc wybieram, i wciskam, i klikam.

“Trzy szósteczki pod rząd wpisz szybcikiem,

Lecz, na boga, nie wciskaj krzyżyka”.

Wreszcie słyszę w słuchawce głos męski:

”Jestem Maks. Konsultanto-algorytm.

Jak rozumiem, internet chcesz zwiększyć?”

Źle rozumiesz, cymbale ty chory!

Choć nawijam w słuchawkę jak durna,

To efekty są raczej mizerne:

“Jestem Maks. Algorytmo-konsultant.

Jak rozumiem, chcesz zwiększyć internet?”

Postanawiam więc Maksa podręczyć.

Telefonem uderzam w blat spory.

“Konsultanto-…, internet chcesz zwiększyć?

Jestem Maks. Jak rozumiem …algorytm”.

I wybucham, prze państwa, jak wulkan

(Weźmy: Teide na Teneryfie),

No a Maks algorytmo-konsultant

Pieprzy smętnie o jakiejś taryfie.

Cóż, że w kółko to samo tłumaczy,

O taryfach najnowszych czy taksach?

Wdzięczna jestem. Wszak wiem już co znaczy

Słynny zwrot: “być wkurwionym na maksa”.

WIERSZ WSPÓŁCZESNY

Zaczął swojsko się całkiem i miło:

“patrzę w ciebie tak jak rolnik w snopek”.

W wersie drugim coś mnie już zdziwiło:

“ścierny papier”. Potem wielokropek,

Trzeci wers brzmiał: “dopadło mnie sadło…

… ktoś bezczelnie wpierdzielił znów włosie”.

W czwartym słowo ni jedno nie padło.

Tylko nawias. I dwukropków osiem.

Potem fragment był medykalny:

“na jelicie wyrosły mi płuca”.

Dalej moment z leciuchna fekalny:

“w świeżym gównie jaźń człowiecza kuca” .

Dosyć długo jaźń kucać musiała,

Bowiem po tym fekalnym wątku

Cała pusta stronnica nastała,

Jakby wiersz znowuż szukał początku.

Ów początek odnalazł z przytupem.

Już cytuję dokładnie dlaczego:

papier Ścierny wciąż rani mą dupę”.

Taki powrót do wersu drugiego.

Dalej zapis: “weszłam w wir publiczny”.

Dla mnie przewrót! (a nawet przewrotka!),

Wszak już wiem, że nie podmiot liryczny

W wierszu jest, lecz liryczna podmiotka.

Koniec dzieła zaskoczył mnie wielce.

Wieńczył przeto te dziwne wywody,

Zamykając je jakby w butelce:

“sprzątaj, proszę, po psie swym odchody!”

Tu mi twarz, przyznam, nieco pobladła,

Czułam, jak mi się broń odbezpiecza,

Jak mam sprzątać psie kupy, do diabła,

Skoro “kuca w nich wciąż jaźń człowiecza”?

NIECH Ml PAN WYBACZY…

Niech mi pan wybaczy, znów się pomyliłam.

Ja nie chciałam pana skrzywdzić ani zranić.

Jest we mnie po prostu jakaś podła siła,

Że wciąż karmię mężczyzn tymi pomyłkami.

Ależ oczywiście, że żałuję trochę.

Pamiętam jak rosła uczuć amplituda,

Kiedy pan tak wodził swym stęsknionym wzrokiem,

Myśląc, co ładniejsze: czy piersi czy uda.

Ja się często mylę w sprawach dla mnie ważnych,

Niech mi pan wybaczy, taką mam naturę.

Może pan mi wydał się nazbyt poważny?

Może nazbyt skryty pod swym garniturem?

Może byłam mokra od słownych poideł,

Którymi się poi spragnione kobiety?

Pan tak pięknie szeptał: “Pani doda skrzydeł!

A ja przez pomyłkę zważyłam filety.

Z PORADNIKA DLA MŁODYCH PRACOWNIC

Nie bój się w pracy potknięć i błędów.

Błędy są główną siłą rozpędu.

Niejedna przecież awansowała

Natychmiast po tym, jak dała ciała.

Z PORADNIKA DLA ZAKOCHANEGO MĘŻCZYZNY

Gdy o kobiecie myśl cię nęka,

Skup się na głowie miast podbrzuszu,

Bo choćbyś chciał poniżej pępka, T

o będziesz mieć powyżej uszu.

Z PORADNIKA DLA ODCHUDZAJĄCYCH SIĘ

Dieta spaliła znów na panewce?

Wybierz strategię ważenia: – lekce,

ZĄB CZASU

Choć włos mam siwy, krok posuwisty,

Wciąż niezłe rwanie mam u dentysty

TAKIE KWIATKI

Spełnię – mówił mąż żonie
Twe życzenie malutkie.

Skoro rzekła: PIWONIE!, No to polazł na wódkę.

DO DOKTORA FREUDA

Czy czas już żegnać się z życia kresem,

Gdy mi się FRAZES myli z PREZESEM?

PRAWNIK

W aktach dogłębnie się tak poruszał,
Ze zmienił zawód na cnotariusza.

PROPORCJE HOJNOŚCI

Proporcje hojności ma życie niegłupie:

Wybranym popiersie. A reszcie po-dupie.

PRZEDNIO-TYLNE ROZWAŻANIA O PRZYCZYNACH SUKCESU

Dawniej związany był z rodowodem,
Dzisiaj opiera się na wysiłku:

Szans nie ma zasłużony PRZODEK
Przy wysłużonym dobrze TYLKU.

MÓJ SUKCES

I chociaż sukces kołem się toczy,

Mój przypomina raczej prostokąt.

Tak jakoś dziwnie się ze mną droczy,

Że go odnoszę, lecz Ch… wie dokąd.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.