Urban oskarżony przez prokuraturę o obrazę uczuć religijnych
Jerzy Urban został oskarżony przez mokotowską prokuraturę o obrazę uczuć religijnych.
Biegli uznali, że okładka tygodnika „Nie”, przedstawiająca Jezusa wpisanego w znak zakazu może subiektywnie i obiektywnie obrażać uczucia religijne katolików.
Akt oskarżenia przeciwko kontrowersyjnemu dziennikarzowi trafił do sądu pod koniec czerwca 2103 r. – podaje TV Info.
Śledczy z prokuratury rejonowej Warszawa-Mokotów uznali, że Urban dopuścił się publicznej obrazy uczuć religijnych. – Jerzy U. został oskarżony o to, że jako redaktor naczelny tygodnika „Nie” spowodował opublikowanie na pierwszej stronie numeru 34 z sierpnia 2012 r., wpisanego w znak zakazu wizerunku Jezusa Chrystusa i związanego z nim kultu Najświętszego Serca Jezusowego. Sześć osób poczuło się urażonych publikacją takiego wizerunku Jezusa i stąd zarzut obrazy uczuć religijnych – powiedział prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.
Kłopoty Jerzego Urbana mają związek z artykułem, który miał dotyczyć m.in. apostazji, czyli odchodzenia od Kościoła.
Powołany przez prokuraturę biegły z zakresu religioznawstwa stwierdził, że opublikowana ilustracja „może subiektywnie i obiektywnie obrażać uczucia religijne katolików”.
Podczas prowadzonego śledztwa prokuratorzy przesłuchali autora ilustracji Włodzimierza K. Zapewnił on, iż nie chciał nikogo urazić, dodając, że postać widoczna na okładce jest anonimowym mężczyzną z długimi włosami, a nie Jezusem. Biegły religioznawca stwierdził jednak, że grafika może obrażać uczucia religijne katolików.
Redaktor naczelny tygodnika “Nie” nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Zdaniem Urbana, warszawska prokuratura stawiając mu zarzuty za rysunek satyryczny “popełniła idiotyzm, jakich w Polsce jest wiele”. Podkreślił, że przez takie godzenie w wolność słowa, śledczy prowokują wojnę z mediami.
W związku ze sprawą Jerzemu Urbanowi grożą teraz kary: grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności na okres nieprzekraczający 2 lat.
Źródło: materiały prasowe