Teksty Zbigniewa Radosława Szymańskiego- Laureata Wyróżnionego w VII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema”
Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu “Piosenkę o zielonych ufoludkach z wyspy Utopii” oraz epitafia Zbigniewa Radosława Szymańskiego, laureata wyróżnionego w VII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” w Gniewinie 2011 r.
ZBIGNIEW RADOSŁAW SZYMAŃSKI
PIOSENKA O ZIELONYCH UFOLUDKACH Z WYSPY UTOPII
Refren:
W całej Europie, (więcej!) i w świecie,
Na dworcach, w portach czy na lotniskach -
jeśli będziecie, ich odnajdziecie.
Tam ufoludki mają swą przystań.
Z zielonej wyspy wieczni nomadzi,
zielone ludki – wszechświat ich wessał
zielonym szmalem. Zawsze ich zdradzi
butów przetarta w drodze podeszwa.
Gdy wiatr zawieje wystawią czułki,
by gnać na oślep niczym lemingi.
Dla nich pod górę, co innym z górki -
ludki z planety skorej do figli.
Jeżeli spotkasz gdzieś ufoludka,
nakarm i wspomóż – sercem odpłaci.
Historia jego długa, lecz krótka
przyszłość – ma zszarzeć wśród innych nacji.
Ref.: W całej Europie…
Z zielonej wyspy, zielony ludek
czerwony żupan zmienił w różowy.
Biel poszarzała wędrówki brudem,
fantazja z jego nie dymi głowy.
Zielony ludek nie ma gdzie wracać,
dom już od dawna w rękach lichwiarzy.
Poje, popije, wiecznie ma kaca,
o tej co nie zginęła wciąż marzy.
A gdzieś zielona wyspa, w zieleni
z zielną żoną i dziećmi tonie,
a on naiwny wierząc, że zmieni
wyspę w Utopię, marzeniem płonie.
Choć nie chcesz słuchać mojej piosenki,
sens jej dociera do ciebie z trudem,
spójrz w lustro – nawet gdyś nie jest piękny,
sprawdź, czy i tyś już nie ufoludek.
Ref.: W całej Europie…
Epitafia
Epitafium czekającego na Godota
Czekał na Godota. Już skończona męka.
Zszedł – była sobota. Teraz Godot czeka.
Epitafium krótkodystansowca
Dystans był krótki: za setą seta.
Tu dla wątróbki nareszcie meta.
Epitafium waginy
Już się nie wyginam.
Sztywnam coś –Wagina.
Epitafium kierowcy, który ochlapał mnie błotem
Wybacz żem błotem cię ochlapał,
dziś w błocie wiecznym będę chrapał.
Epitafium miłośnika domowych przetworów
Całe wieki jadał weki.
Dzisiaj sam zawekowany.
Słój otworzyć nie bądź prędki -
Towar przeterminowany!
Epitafium goniącego za szczęściem
Wciąż gonił za szczęściem,
aż swój złapał ogon.
Zrozumiał nareszcie:
ziemia jest okrągłą.
Epitafium ofiary rekina
Tu leży moja noga i część ręki.
Resztę pożarł rekin.
Mym grobem (co za kpina!)
konserwa z rekina.
Epitafium Nergala
Podarłem Biblię – głupim był zawdy.
Dziś mnie na sztuki rwą tłuste mady.
Robal mit babiloński obala -
Inferno nie jest światem Nergala.
Epitafium kwartalnika „Bliza”
Tu leży „Bliza”.
Aż tak naczelny zniża,
żebyś przeczytał gapiu,
chociaż jej epitafium.
Epitafia z cmentarza na ulicy Wiejskiej
Epitafium działaczy PO
W Black Jacka dobrze nam szło.
Szkoda, że to już PO.
Epitafium mafii hazardowej
Miro, Rycho, Zbycho – społem
cała mafia tutaj leży.
Cmentarze naszym żywiołem.
Jarek już nas nie namierzy.
Epitafium Leszka Millera
Jak zacząłem, tak skończyłem.
Za ruble z Moskwy mam tę mogiłę.
Epitafium partii PJN
Pomódl się za mnie – nie wiem co pocznę.
Szans na zbawienie ma jeden procent.
Epitafium partii PSL
W zagrodzie, czy w polityce
zawsze był przy korycie.
Lekką niech będzie mu płyta,
może zechce znów do koryta?
Epitafium Palikota
Nowoczesne Państwo?
Ech, powiem wam szczerze:
„Jest komórka, laptop, wibrator…
Dobrze mi tutaj leżeć!”
Epitafium agenta Tomka
Co pracowała dla Jarka
leży tu moja fujarka.