TEKSTY BARBARY STENKI- ZWYCIĘŻCZYNI KONKURSU NA TEKST SATYRYCZNY W RAMACH XXXIV OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU MAŁYCH FORM SATYRYCZNYCH BOGATYNIA 2017
BARBARA STENKA
I MIEJSCE
“NAGRODA ZŁOTEGO KOSY 2017″
KONKURS NA TEKST SATYRYCZNY
W RAMACH XXXIV OGÓLNOPOLSKIEGO
TURNIEJU MAŁYCH FORM SATYRYCZNYCH BOGATYNIA 2017
ZĘBIEŁEK MYSZATY
W świecie, co w tempie bogatym,
statystykami się sroży,
żyje zębiełek myszaty -
państwo na niego nie łoży.
Dżdżownic uzbiera zapasik,
prześpi się w liścia gondoli,
rosą pragnienie ugasi,
powietrzem się zadowoli.
Swą zębiełkowatość on jak nikt docenia -
marny wzrost, lecz za to: wielki plus istnienia!
„Muszę” albo „trzeba” – z głowy ma zębiełek,
nigdy nie używa kremów i mydełek.
W dwucentymetrowej piersi u zębiełka
duszka i serduszko nie wrze ani nie łka.
Wyżej wymienione raźnym pulsem wali.
Żyje się i działa w miłej mikroskali!
Futro podrapie lub skubnie,
przyjrzy się muchom i kwiatom.
Ukryje gdzieś szybkolubnie
swą osobowość myszatą.
Choć mu się średnio powodzi,
ma na ten świat prolongaty.
Moją sympatię i podziw
przyjmij, zębiełku myszaty.
NOWE BUTY
Na regałach symetrycznych,
wśród plastiku, szkła i drutu,
żyje w sklepach obuwniczych
tajemnica nowych butów.
Pachnie sobie tajemnica
skórą, klejem i tworzywem,
by spowszednieć na ulicach,
zetrzeć się o bruki krzywe…
Do kogo dojdę w nowych butach?
Przy których butach je postawię?
Czy będę wozić je pociągiem?
Czy będę łazić w nich po trawie?
Albo zupełnie wbrew przepisom
czasem na stole je położę…
Może zapomnę o nich zaraz?
Może się w nich poczuję gorzej?
Przymierzając nowe buty -
własną przyszłość chcę przymierzać.
Decyduję się na skróty;
kilku cyfrom w mig zawierzam:
rozmiar, cena, krótsze, szersze…
A ja schylam się nad nimi:
które były dla mnie pierwsze?
Które będą … ostatnimi…?
JESIENNY PRZEROMANTYZM
Sepiowa sarna z wrzosem w pysku
przefruwa lotem pegazim,
plącząc racicą zajęcze zmysły,
łamiące styku zakazik.
Na harfie deszczu, na czipsach liści,
wchłaniając prawdę prawdziwków,
wiele korzyści da zwykły ryś ci
lub dzik na jeża urywku.
Płomienna kipiel drzewostan skrwawi.
Wyżyma ogon lisica
sepiowej sarnie, co wrzosy trawi
w żołądka mrocznych kaplicach.
Mech w paszczy łosia naprawi zgryz mu
i wtedy zacznie się zima,
bo jesiennego przeromantyzmu
nie da się dłużej wytrzymać.
WIOSNA W ŚRODKU
Wiosna – to żadna tam ulotność,
nie tylko zmiana opakowań;
to czas, żeby się przyjrzeć środkom;
trwa ostra faza porządkowa:
Śniegi – wynocha! Nie trząść się – kochać!
Odstawić słodkie. Przeprosić rzodkiew.
Ptakom – obrączki, roślinom – strączki,
autom – oleje, księgowym – rejestr.
Fryzjera – głowie, wiatrakom – powiew,
towarom – ciacho, pachnidła – pachom.
Glebie dać – proso, alergen – nosom,
pannom – spódnice. versowi – vice.