TEKST JAROSŁAWA ANDRASIEWICZA- I NAGRODA W III OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE LITERACKIM “SATYRA UROBKOWA”
III OGÓLNOPOLSKI KONKURS LITERACKI
“SATYRA UROBKOWA”
I NAGRODA
JAROSŁAW ANDRASIEWICZ
Ad Kalendas Graecas
(fragment nieznanej pieśni Homera)
,,Bóg Posejdon się spienił kaskadą grzywaczy.
Pośród tego gniewu tkwi okręt tułaczy:
Odyseusz i jego strwożona załoga.
Do Itaki ponownie zagubiona droga,
bo na nieznane wody wichry ich zawiodły.
Na nic zdają się mapy i wznoszone modły…
Wtem z bocianiego gniazda ktoś krzyknął gardłowo :
«Widzę ląd! I latarnię! I napis: Darłowo!».
Pomny na doświadczenia, tych wszak miał bez liku,
Odys zawyrokował: «Wyślę wojowników,
(ale nie ZBOWID-owców), samych tęgich łowców!
Gdyby tam natrafili na wrogich krajowców,
bez wahania użyją silnego ramienia
(a w przypadku kobitek- także przyrodzenia).
Niech zdobędą moc jadła i ogniste picie.
Wyrzucajcie kotwicę! Ruszymy o świcie».
Zaledwie tytan Helios w złocistym rydwanie
rozpoczął swe codzienne, żmudne wędrowanie,
a przed oczami Greków na piaszczystej plaży
pojawił się widoczek, o jakim zamarzy
każdy przybywający w nieznajome strony.
Patrzy i nie dowierza Odys zaskoczony„
na hasło (zaś oczy mu rosną jak dziecku):
«Witamy tu Was solą i rybą po grecku».
Na estradzie, wśród mnóstwa kwiatów i zieleni,
prezentuje się wdzięcznie niejaka Eleni.
Grupa mężów brodatych zmierza ku mównicy:
oto są, bez wątpienia, grekokatolicy.
Otyły celebryta też na gości czeka
w swej koszulce z napisem «Wciąsz udajem Greka».
Poeta Kochanowski już za pióro chwyta,
pragnąc uwiecznić chwilę – to ci jest wizyta!
Zaś szum fal zagłuszają groupies zgodne piski…”
Tutaj się urywają Homera zapiski…
Zatem do akcji wkraczam ja, rymopis z Łodzi.
Czytelniku uważaj, albowiem nadchodzi,
przenikliwy i celny niczym chór antyczny,
morał nad morałami! Nieco patetyczny,
niemniej uniwersalne treści w sobie łączy!
Sorry, już się nie zmieści – kartka mi się kończy.