Główna » Fraszki polskie, WSZYSTKIE WPISY

TADEUSZ GRABOWSKI “FRASZKI” NAGRODA SPECJALNA W II OGÓLNOPOLSKIM KONKURSIE LITERACKIM IM. JANA GROSSA

Autor: admin dnia 28 Listopad 2022 Brak komentarzy

II OGÓLNOPOLSKI KONKURS LITERACKI IM. JANA GROSSA

NAGRODA SPECJALNA

TADEUSZ GRABOWSKI

KOŚLINKA

ZESTAW I

Motto:

Kto by rzekł, że ten moskalik

Żadną przecież nie jest fraszką

Tego misjonarka z Mali

Potraktuje pustą flaszką…

***

Gdybym bezbożnie raz obwieścił

„Ziemia płaska być nie może”,

Wnet sam przeor mnie popieścił

Prądem z kabla przy klasztorze.

***

Gdybym rzekł kiedyś, że różniczka

Wynik to odejmowanka

Zaraz wygląd mego liczka

Zniekształciła urszulanka.

***

Gdybym powiedział, że Kopernik

Cud-kobietą nie był wcale

To spowiednik (stary piernik)

Zrugał mnie w konfesjonale.

***

Powtarzałem bez ustanku

„Astronomem był A. Wolszczan”,

Więc przy farze, na przystanku

Ucierpiałem od proboszcza.

***

Uważałem grawitację

Za podstawę praw ciążenia,

Więc mi głowy depilację

Zrobił ksiądz w fary podziemiach.

***

Gdybym bezczelnie rzekł do druha

„Gaz wszak nie ma kształtu, formy”,

Biskup strzelił mnie od ucha

Przekraczając siły normy.

***

Gdym powtarzał jak chór mnichów

„Prawo Ohma wielce słuszne”

Ksiądz nie strzymał i ze śmichu

Pękły mu powłoki brzuszne.

***

Powtarzałem jak chór mniszek:

„Słusznie prawił Galileusz”,

Więc mnie pop spod Mysikiszek

Rozprawiczył, lżąc „Ateusz!”.

Epilog:

A gdy o mnie ktoś bezczelnie

Zechce stwierdzić żem grafoman

Temu na łeb spadnie celnie

Razem z prałatem ambona

ZESTAW DRUGI

***

Kto pracuje bez ustanku,

Nie chcąc ulżyć ciału swemu,

Ten przy farze, na przystanku,

W łeb dostanie – po bożemu!

***

Kto by twierdził, że w upale

Nie trza myśleć, tudzież pisać,

Temu w nochal gruby palec

Wsadzi mniszka całkiem łysa.

***

A kto wciąż o polityce,

Miast się cieszyć pełnią lata,

Niech go cmoknie w potylicę

Organista na roratach.

***

Kto miast w lipcu się udaje

Na swój urlop w październiku

Niech się jąkać nie przestaje

Przy swym księdzu-spowiedniku.

***

Kto na urlop w listopadzie

Zamiast w sierpniu się wybiera

Będzie w piekieł strącon kadzie!

Lub mu kapłan podoskwiera…

***

Kto we wrześniu ma wakacje,

Kiedy inni dawno w pracy

Temu torsu depilację

Zrobi wiertłem św. Pankracy.

***

Smuci kto o lata końcu

Tym co przed urlopem jeszcze,

Temu przeor w pełnym słońcu

Schwyci język w tęgie kleszcze.

***

Kto jesieni nie dostrzega

Piękna, ciepła i uroku,

Będzie w Radiu „Ojcze…” klepał

Aż do następnego roku.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.