Główna » Limeryki, Tadeusz Buraczewski, WSZYSTKIE WPISY

Tadeusz Buraczewski – Limeryki – Wyróżnienie w Turnieju Poetyckim „O Chmielakowy Antałek”,

Autor: admin dnia 22 Sierpień 2011 Jeden komentarz

Przedstawiamy Państwu wyborne limeryki Tadeusza Buraczewskiego ,
za które otrzymał on wyróżnienie w Turnieju Poetyckim “O Chmielakowy Antałek” 2011 , organizowanym przez Krasnostawski Dom Kultury.

TADEUSZ BURACZEWSKI

LIMERYKI KRASNOSTAWSKIE

O Krystynie

Jedna Krystyna w Krasnymstawie

wolała w chmielu – bardziej niż w trawie…

Erotyczne rozpoczynała potyczki

od podniesienia tyczki…

…gdy on się piął – noo… sam prawie…

O indyku

Myślał indyk o niedzieli,

a w sobotę – cóż – podchmielił…

I tak to chmiel

zmienia sens i cel…

Innemu indykowi zatem łeb ucięli.

O krasnoarmiejcu co trafił do Krasnegostawu

Do Krasnegostawu (w wojnę to się dzieje)

trafił nie przez przypadek – ot… krasnoarmiejec…

I tak to już tu bywa

-         gdy spróbował „krasnego”- piwa

podobno do dzisiaj już wódy nie chleje.

Hop – szklanka piwa!

Witkacy – po pracy – tak artystom bywa,

z Zakopca się ciągle artystkom urywał…

By nie w Krakowie czy innej Warszawie,

ale tu zakrzyknąć (rynek w Krasnymstawie):

-         Hop – szklaneczka piwa!

Lenin i chmiel

Tako rzekł Lenin onegdaj: prawda niewątpliwa!

-         nie masz komunizmu bez dobrego piwa…

Zatem – na Krasnystaw – drodzy towarzysze!

-         cel – chmiel! Potrzeba nam chmielowych szyszek.

Wpieriod narod! Bez piwa – komuna się kiwa…i urywa.

“Santa Piva ora pro nobis” czyli historia nuncjusza papieskiego Hipolita Aldobrandiniego, późniejszego papieża Klemensa VIII

„…sancta piva di Polonia…” – tak Hipolit prawił,

gdy go łyk piwa od śmierci wybawił.

Bo dobre co polskie i do tego zmierzam,

że piwo uzdrowiło przyszłego papieża.

Wareckie – to prawda… Chmiel z Krasnegostawu..!

Złota Rybka…?

Kiedy karpie płyną Wieprzem

-         minie gorsze – będzie – lepsze…

Jaki skarb ma więc – Krasnystaw?

Ten ich karp – to Złota Rybka!

Z życzeń spełnia tylko pierwsze :)

LimerIza…

Erotessa – Iza z Gdyni

w Krasnymstawie gusła czyni,

snuje wizje, że pewnie jako soute – pointa

będzie przez publiczność tu brzytewnie wzięta

½ publiki sztywniejąc – się ślini…

Pije Kuba do…

Pił Kuba do kubka i kubek do Kuby,

i choć wyspa ludna, toć ludzie – bezludy…

Róbta co chceta – dziś picia jest pora -

- do marzeń – do wrażeń – do…telewizora.

A nie tako jak kiedyś pił Jakub do Kuby!

Testament…

Jeden piwosz w Krasnymstawie

spisał był taki testament:

sproszkujcie mnie – wsypcie do beki

i piwem zalejcie – na wieki…

Trybunalskim Miodowym. Amen.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Jedna odpowiedź do wpisu “Tadeusz Buraczewski – Limeryki – Wyróżnienie w Turnieju Poetyckim „O Chmielakowy Antałek”,”

  1. Mirek mówi:

    No, brawo Tadziu! Ale Tobie to nietrudno było wszak browarki lubisz, nie?