Tadeusz Buraczewski – Limeryki – Wyróżnienie w Turnieju Poetyckim „O Chmielakowy Antałek”,
Przedstawiamy Państwu wyborne limeryki Tadeusza Buraczewskiego ,
za które otrzymał on wyróżnienie w Turnieju Poetyckim “O Chmielakowy Antałek” 2011 , organizowanym przez Krasnostawski Dom Kultury.
TADEUSZ BURACZEWSKI
LIMERYKI KRASNOSTAWSKIE
O Krystynie
Jedna Krystyna w Krasnymstawie
wolała w chmielu – bardziej niż w trawie…
Erotyczne rozpoczynała potyczki
od podniesienia tyczki…
…gdy on się piął – noo… sam prawie…
O indyku
Myślał indyk o niedzieli,
a w sobotę – cóż – podchmielił…
I tak to chmiel
zmienia sens i cel…
Innemu indykowi zatem łeb ucięli.
O krasnoarmiejcu co trafił do Krasnegostawu
Do Krasnegostawu (w wojnę to się dzieje)
trafił nie przez przypadek – ot… krasnoarmiejec…
I tak to już tu bywa
- gdy spróbował „krasnego”- piwa
podobno do dzisiaj już wódy nie chleje.
Hop – szklanka piwa!
Witkacy – po pracy – tak artystom bywa,
z Zakopca się ciągle artystkom urywał…
By nie w Krakowie czy innej Warszawie,
ale tu zakrzyknąć (rynek w Krasnymstawie):
- Hop – szklaneczka piwa!
Lenin i chmiel
Tako rzekł Lenin onegdaj: prawda niewątpliwa!
- nie masz komunizmu bez dobrego piwa…
Zatem – na Krasnystaw – drodzy towarzysze!
- cel – chmiel! Potrzeba nam chmielowych szyszek.
Wpieriod narod! Bez piwa – komuna się kiwa…i urywa.
“Santa Piva ora pro nobis” czyli historia nuncjusza papieskiego Hipolita Aldobrandiniego, późniejszego papieża Klemensa VIII
„…sancta piva di Polonia…” – tak Hipolit prawił,
gdy go łyk piwa od śmierci wybawił.
Bo dobre co polskie i do tego zmierzam,
że piwo uzdrowiło przyszłego papieża.
Wareckie – to prawda… Chmiel z Krasnegostawu..!
Złota Rybka…?
Kiedy karpie płyną Wieprzem
- minie gorsze – będzie – lepsze…
Jaki skarb ma więc – Krasnystaw?
Ten ich karp – to Złota Rybka!
Z życzeń spełnia tylko pierwsze
LimerIza…
Erotessa – Iza z Gdyni
w Krasnymstawie gusła czyni,
snuje wizje, że pewnie jako soute – pointa
będzie przez publiczność tu brzytewnie wzięta
½ publiki sztywniejąc – się ślini…
Pije Kuba do…
Pił Kuba do kubka i kubek do Kuby,
i choć wyspa ludna, toć ludzie – bezludy…
Róbta co chceta – dziś picia jest pora -
- do marzeń – do wrażeń – do…telewizora.
A nie tako jak kiedyś pił Jakub do Kuby!
Testament…
Jeden piwosz w Krasnymstawie
spisał był taki testament:
sproszkujcie mnie – wsypcie do beki
i piwem zalejcie – na wieki…
Trybunalskim Miodowym. Amen.
No, brawo Tadziu! Ale Tobie to nietrudno było wszak browarki lubisz, nie?