SUBIEKTYWNE PODSUMOWANIE 2012 ROKU by LECH KOTWICZ

SUBIEKTYWNE PODSUMOWANIE 2012 ROKU

by LECH KOTWICZ

ŚWIAT: Praktycznie od maja nie ma dnia ani godziny, żeby cały świat nie obiegała treściwa informacja o końcu świata, oficjalnie zapowiadanego przez majański kalendarz na dwudziestego któregoś grudnia br. Według nieoficjalnych przecieków – zaczerpniętych z azteckich źródeł oraz inkaskich strumieni świadomości – termin Optymistycznego Finału może ulec przesunięciu z przyczyn niezależnych co najmniej o miesiąc (i około cztery tysiące pięćset osiemdziesiąt siedem lat).

AMERYKA: Do opinii publicznej znowu przedostają się informacje na temat „polskich obozów śmieci”. Niewinny lapsus językowy będący nieślubnym dzieckiem ignorancji, czy świadoma manipulacja inspirowana przez byłych Enerdowców?

EUROPA: Grecy udają Greka, systematycznie balując na ulicach Aten. Palą rytualne ogniska, ustawiają stare poczciwe barykady z ogumienia do traktora, rzucają w stronę Akropolu bombowymi pomysłami. W przerwach negocjacji na temat cięć i zaciskania pasa – toczonych z nie stroniącą od męskich decyzji kanclerką Angelą – oddają się uciechom platonicznej miłości. Flamandowie deliberują nad brakiem rządu i nadmiarem nierządu u Walonów (póki co belgijskich współobywateli). Francuzi z iście słowackim zacięciem językowym szukają subtelnej różnicy między Brukselą a brukselką. Hiszpanie z fińskim temperamentem ściubią euro do euro, siedząc przed telewizorami jak na tureckim kazaniu.

I miejsce w towarzyszącym „Fermentom”Konkursie Satyry Rysowanej
i Pisanej (w skrócie RIP) – Marek Mosor (znany w światku rysowników
jako Widget), który w mijającym roku zdobył również Nagrodę Specjalną
w I Bielskim Konkursie Satyrycznym WRZUĆ NA LUZ

KRAJ: Kolejne odcinki komediodramatu Kaczor (kontra) Donald–czyli nasilenie działań na froncie robót podprogowych w wojnie polsko-polskiej pod flagą biało-czerwoną. Demokracja sondaży ma to do siebie, że coraz częściej sondy uliczne mylą się niektórym z samosądami.

BIELSKO I DALEKO: W tym roku odbył się I Bielski Konkurs Satyryczny WRZUĆ NA LUZ. (O ile przepowiednia Majów nie sprawdzi się) w maju rysownicy, fotopstrykacze i tekściarze będą mieli okazję spotkać się ponownie na Luzackiej Majówce w bielskim Domu Kultury „Włókniarzy”. Piotr Skucha z kabaretu „Długi”, podczas panelu dyskusyjnego w „Książnicy Beskidzkiej” (zorganizowanego przy okazji XI edycji przeglądu kabaretów „Fermenty”), wspominał przygodę z cenzurą, jaką przeżył w zamierzchłych czasach w Rzeszowie, kiedy to miejscowy cenzor zabronił im śpiewania w tym mieście piosenki o… żyrafie. -Dlaczego nie możemy zaśpiewać o żyrafie?! – kabareciarze nie mogli „wyjść z podziwu”. Nieco później wyjaśniło się, że w Rzeszowie „żyrafa” mówiono na milicjanta… Czyż zatem swojski koniec „starego absurdalnego świata” nie jest najlepszym prezentem jaki podarowała nam realna Historia, żebyśmy mogli cieszyć się demokracją niczym Bolek… Tolą? Legendarny Stanisław Tym na tym samym spotkaniu opowiadał jak w latach pięćdziesiątych pracował przez rok w Zakładach „22 Lipca” (dawniej E.Wedel– i teraz znów E.Wedel). Młody Stasiu wraz z trzema kolegami za stałą pensję wytapiał czekoladę, a czterysta rozgrzanych babeczek (odzianych w same fartuchy!) pakowało ją na akord. Gdy brakowało czekolady, krzyczały do chłopaków:-Towaru! Towaru! Kiedy ktoś z partyjnego aktywu wpadł na pomysł racjonalizatorski, żeby babeczkom obciąć stawkę o 3% tylko jedna z nich biła brawo i… więcej nie przyszła do pracy, a cała reszta zastrajkowała. Tym wespół z kolegami, w geście solidarności z koleżankami, po raz pierwszy w życiu wziął udział w strajku. Inny fermentowy megajuror Zenon Laskowik wyjawił, że w latach siedemdziesiątych poprzez działania kabaretowe chciał przede wszystkim poszerzać sferę indywidualnej wolności. W „nowym wspaniałym świecie” szczytów wrzucania na luz zdaje się dosięgać kabaret K2– kolejna rewolucyjna… pardon! rewelacyjna formacja rodem z Zielonej Góry–najśmieszniejszy kabaret ostatnich (miejmy nadzieję, że nie „ostatecznie ostatnich”) „Fermentów”. (lk)