Główna » WSZYSTKIE WPISY, Wiersze satyryczne, Władysław Katarzyński

“Stadion Narodowy” Władysław Katarzyński

Autor: admin dnia 5 Marzec 2012 Brak komentarzy

Władysław Katarzyński po raz kolejny przekazuje Państwu pozytywne fluidy- i po raz pierwszy od dłuższego czasu jest dumny z tego , że wreszcie się nam udało  stworzyć (zbudować) coś naprawdę wielkiego i wspaniałego…

WŁADYSŁAW KATARZYŃSKI

STADION NARODOWY

Sto dni zostało! Proszki biorę
Bo tak jak Smuda
Mam ból głowy
I siadam przed telewizorem
Przede mną Stadion Narodowy
Nie tak jak w polskim porzekadle:
“Jaś nie doczekał”. Ja dożyłem!
Gdy widzę Narodowy Stadion
Biało-czerwony
Rosnę w siłę!
Czuję nieukrywaną dumę
A to jest objaw bardzo zdrowy
Łączę się z falującym tłumem
Na nim, Stadionie Narodowym!
Na bożym niebie święte krowy
Gwiazdy się naokoło palą
A w dole Stadion Narodowy
Nareszcie coś się nam udało!

II-ligowa drużyna piłkarska OKS Olsztyn wróciła do swojej dawnej nazwy, pod którą występowała w ekstraklasie — Stomil. I natychmiast pojawili się wierni kibice. Oto jeden z nich. Szkoda tylko, że swoje uwielbienie demonstruje w formie graffiti.

Fotografia i komentarz Władysław Katarzyński

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.