Główna » Radosław Lech Wiącek, Skecze, WSZYSTKIE WPISY

Skecz “Skłodowska” Radosława Lecha Wiącka- Laureata III Nagrody w II EDYCJI OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU SATYRYCZNEGO im. ALEKSANDRA hr. FREDRY – „FREDROWANIE – 2011”

Autor: admin dnia 27 Styczeń 2012 Brak komentarzy

Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu skecz Radosława Lecha Wiącka vel Stefana Bolcmana z Mielca pt. “Skłodowska”, laureata III miejsca w II edycji Ogólnopolskiego Turnieju Satyrycznego im. Aleksandra hr. Fredry- “FREDROWANIE-2011″ .

RADOSŁAW LECH WIĄCEK

VEL

STEFAN BOLCMAN

“SKŁODOWSKA

8

Maria Skłodowska budzi się z uśmiechem. Cała promienieje i jest radosna. Wstaje szybciutko, je skromne śniadanie (sałatka ze świecącej rzodkiewki na jodzie) i udaje się do swojego laboratorium. A może labolatorium? 9

9

Mimo braku korków na ulicach Paryża zdąża na czas. Jest rada, że zdążyła. Nie lubi się spóźniać. Takie spóźnienie powoduje rozpad, a w zasadzie półrozpad dnia pracy.

10

Dzwonili z agencji Reutera, żeby wypowiedziała się w sprawie ostatnich awarii elektrowni atomowych w Japonii. Na szczęście jej sekretarz spławił reporterów. Skłodowska nie wie co o tym myśleć.  Nie wie o co chodzi z tym elektrowniami.  I komu przeszkadza nafta? Musi się zastanowić, a potem wyda oświadczenie.

11

Skłodowska cieszy się, że związek się jej układa. W ogóle Skłodowska uważa, że w życiu najważniejsze są związki. Związki są lekkie i ciężkie. Skłodowska woli te cięższe, choć niektórzy ostrzegają, że mogą promieniować na rzeczywistość.

12

Skłodowska wróciła od rektora. Jest jej trochę smutno, bo szef zarzucił jej polonizację uczelni. – Mogę być tego fatalne skutki – krzyczał – a w ogóle może to zapoczątkować reakcję łańcuchową i wtedy inne mniejszości mogą pójść tą drogi – ostrzegał – nie idźcie tą drogą! – zakończył.  Skłodowskiej jest smutno. Nigdy nie uważała, że jest w mniejszości.

13

Dzwonili z Polski,  zapytali czy się zgadza, by wybrano ją Polką wszechczasów. Skłodowska  w to nie wierzy – zawsze jej się wydawało, że  to Kopernik powinna zostać Polką wszechczasów. Ale nie mówi nie. Zresztą to dopiero za sto lat….

15

Dzwonił jej fryzjer, zaproponował żeby ufarbowała się na rudo. Skłodowska nie farbuje się na rudo! Nigdy, przenigdy. Rude są fałszywe – to mądrość ludowa którą zapamiętała ze swojego kraju. Odmówiła fryzjerowi. Zwolniła go. Zdenerwowała się. Z tych nerwów odkryła pierwiastek… kobiecości. W sobie.

17

Późny lunch. Skłodowska nie ma czasu, a więc je bagietkę z makiem. Co prawda asystent zaproponował jej raki z wody, ale Skłodowska wstydzi się ich jeść. Myśli nad tematem badań. Wszystko ma w proszku.  Zazdrości Noblowi – ten to miał wystrzałowe pomysły…

19

Czas na trochę relaksu. Skłodowska czyta Le Monde. O! jest coś o niej.
Maria Curie Skłodowska została skażona pierwiastkiem polskości na corocznym bankiecie dobroczynnym w gościnnych salach Louvre’u.
- Jestem rada z tego powodu – powiedziała Curie – i nigdy nie będę tego ukrywać.
Obserwatorzy podkreślają, ze Curie Skłodowska wręcz promieniowała i była ozdobą balu.
Skłodowska pamięta ten bal – tańczyła na nim ze swoim kolegą. Troszkę za długo, jego żona się denerwowała i wybuchł skandal.  Skłodowska się jednak cieszy, że nie wybuchło jej laboratorium. A może labolatorium? A ten reporter to jeszcze ją popamięta.

21

Skłodowska właśnie dostała SMS’a z Oslo, w którym  dowiedziała się, że otrzymała nagrodę Nobla. Skłodowska się cieszy, no bo ma trochę rachunków do zapłacenia, a także że pojedzie do Oslo, bo obiecała norweskiemu związkowi narciarskiemu opracować nowy, niewykrywalny lek na astmę. Będzie więc okazja się spotkać, omówić szczegóły i być może nawet go przetestować.

23

Ciężki dzień ma się ku końcowi. Skłodowska  idzie spać. W łóżku jeszcze trochę poczyta. Nie musi jednak zapalać światła, ponieważ wszystko wokół jaśnieje jakąś dziwną poświatą. Prawdopodobnie to miłość wzdycha Skłodowska i szczęśliwa zasypia. Śni jej się słone morze pełnie jodu – widomy to znak, że jej ojczyzna odzyska w końcu dostęp do morza. Albo to, że polska reprezentacja w piłkę kopaną wygra w końcu mecz o punkty. Albo cokolwiek innego  – jak to w snach po ciężkiej kolacji…

Poniżej prezentujemy skecz pt. “Skłodowska” wygłoszony przez samego autora Stefana Bolcmana.

sklodowska

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.