Główna » Maciej Gardziejewski, WSZYSTKIE WPISY, Wiersze satyryczne

“Pieśń o brzozie (wersja – bez wyrażania się!)” Macieja Gardziejewskiego – Laureata III Miejsca w II edycji Ogólnopolskiego Turnieju Satyrycznego im. Aleksandra hr. Fredry- “FREDROWANIE-2011″

Autor: admin dnia 13 Luty 2012 Jeden komentarz

Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu “Pieśń o brzozie (wersja bez wyrażania się)” Macieja Gardziejewskiego, laureata III miejsca w II edycji Ogólnopolskiego Turnieju Satyrycznego im. Aleksandra hr. Fredry- “FREDROWANIE-2011″ w kategorii FREDRASZKI (poezja).

MACIEJ GARDZIEJEWSKI

PIEŚŃ O BRZOZIE
(WERSJA BEZ WYRAŻANIA SIĘ)

Jeden śpiewa
O róży bez kolców
A ja nucę
Pieśń o luźnym…dolcu!

Ej ty brzozo!
Ej ty brzozo płaczko
Często szumisz
Nad turysty…praczką

A gdy problem
Człowiek ma już z głowy
Jeszcze podasz
Liść toaletowy

Nie dasz nigdy
Intruzowi łupnia
Niechby musiał
I drwal kucnąć u pnia

Tedy kuca
Ten i ów w pokorze
I po ściółce
Jedzie że… O Boże!

Gdy się chodzi
Po swym domu w laczkach
Co obchodzi
Kogoś cudza…praczka?

Że gdy słońce
Ledwo co zaświeci
A już jakiś
Z gołą…lupą leci

Gdy na niebie
Płoną pierwsze znicze
Jeszcze słychać
Serie od… Bytnicze

I nie zmienią
Tego żadne pieśni
Prali kiedyś
I…prają współcześni

Nie poradzi
Wierszem – brzozo płaczko!
Nie udźwignie
Praczki… wykałaczką.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Jedna odpowiedź do wpisu ““Pieśń o brzozie (wersja – bez wyrażania się!)” Macieja Gardziejewskiego – Laureata III Miejsca w II edycji Ogólnopolskiego Turnieju Satyrycznego im. Aleksandra hr. Fredry- “FREDROWANIE-2011″”

  1. Iwona S. mówi:

    Ech, te brzozy…
    Ad vocem drzew:
    DRZEWA POLSKIE
    Nomen omen Drzewiecki – ten sentymentalny dendrolog,
    był znawcą duszy drzew, po prostu – drzewny psycholog.
    Był niestety plotkarzem, więc je podsłuchiwał chytrze…
    z uchem przy pniu wyławiał tajemnice ich najskrytsze.
    O czym szumią wierzby – on pierwszy już wiedział,
    … że w cieniu ich gałęzi wielki Chopin siedział,
    … że w zbutwiałym pniaku czart Rokita czatuje,
    i gruszek na wierzbie niczym cieć pilnuje.
    Do pnia “Bartka” ucho znów przystawia…
    “…Tu “sosna”, tu “sosna” na odbiór się nastawiam…”
    (Ten stary dąb, to dziejów naszych świadek.
    Miesza więc epoki, jak to czyni sklerotyczny dziadek).
    “…Tu “dąb”- melduję: Idzie żołnierz borem, lasem..
    to zbacza, to zawraca… nie pomylił drogi czasem?
    … Hej ty brzozo, hej ty brzozo płaczko…
    smutno szumisz nad jego tułaczką…
    …Wtem się odezwała lipa:
    “Ten blaszany kompas to jest chińska lipa.
    …Gościu siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie…
    nie dojdzie cię tu słońce przyrzekam ja tobie…
    Wojak okiem filuje (i dlatego nosił ksywę Filon),
    myśląc o Laurze, siadł pod lipą, liczy drobny bilon…
    Laura pędzi przez las z winem i ruskim kawiorem:
    “pewnie mnie czeka mój Filon miły pod umówionym jaworem!”
    …A pod jaworem ktoś się czai skrycie…
    “Jawor, jawor, jaworowi ludzie, co wy tu robicie?
    - budujemy mosty… dla pana starosty…
    Przekręŧ? prywata? Laura wysuwa wniosek prosty…
    Drzewiecki, gdy to podsłuchał pędzi do starosty:
    “Jest afera drzewna! Budujecie sobie mosty!
    Na lewo most, na prawo most, a dołem Wisła płynie,
    a tymczasem z godziny, na godzinę drzewo z lasu ginie!
    Starosta rzecze:”To nie prywata, nie myśl sobie!
    …to jest po prostu Polska w budowie…”