OWSIAK, CZYLI “PŁYNNA NOWOCZESNOŚĆ”
Portal Migielicz.pl przedstawia kolejny wiersz Tadeusza Buraczewskiego pt. “owsiak, czyli płynna nowoczesność…”
TADEUSZ BURACZEWSKI
OWSIAK, CZYLI PŁYNNA NOWOCZESNOŚĆ…
Jeden sofista tuż nad grobem
(mający skazę dość „mobilną”)
gdyby ktoś pytał – Heraklita
rozwinął w bardziej „płynną vistość”.
Utłuc tradycję & patriotyzm
(i zanim zamknie sam powieki)
to zamiast Styksu – chciałby doznać
„płynnej nowoczesności” – rzeki…
Ponowoczesność postmoderny
„upłynnią” literackie sprytki
(borosy, płatki & piórkowskie) by
- do nowej przyssać się agitki
Pies olał gdzieś czerwone róże
i niech główeńki laur uwieńczy
sczezną artyści i poeci – jak…:)
wieszczy krytyk – okurwieńczyk.
Lecz groźba idzie z innej strony,
tsunami – prawda sunie taka,
że ów filo-sof – (oczywista…)
ojczulkiem chrzestnym jest owsiaka.
„róbta co chceta” – no to robią…
Teraz zaś pono ma okazję
grać jak na balu i dla szmalu
nawet na moją eutanazję…
Lubię jak grają „Pain`t it black”
i nim się sam na wieki zdrzemnę,
do końca świata niech orkiestra
(& dzień dłużej) gra „w mogile ciemnej…”
Do rówieśników apeluję:
zanim się znajdziesz w siódmym niebie
wrzuć do skarbonki – nic nie tracisz
płacisz (nie cierpisz) i… na siebie…!