Główna » A JAK CIEKAWOSTKI, WSZYSTKIE WPISY, Władysław Katarzyński

Olsztynek. Pogranicze w ogniu, strzelanina w skansenie

Autor: admin dnia 16 Wrzesień 2013 Brak komentarzy

Ponad dwustu rekonstruktorów zjawiło się w niedzielę, 8 września w olsztyneckim skansenie na pokazie pt. “Pogranicze 1939″. Przedstawiono sceny zajmowania przez Niemców wsi polskich na pograniczu w pierwszych dniach II wojny światowej. W inscenizacji wykorzystano broń i rekwizyty z tamtego okresu.

Dla dzieci to lekcja historii

Taki pokaz to lekcja historii, o czym mogły się przekonać m. in. dzieci, które przybyły z rodzicami. Nie można się było od nich opędzić, chciały być blisko żołnierzy, zadawały im mnóstwo pytań. Mogły te wejść do pojazdu, obejrzeć z bliska broń ręczną.

— Adrian zna to z opowieści dziadka — powiedział nam Jerzy Skok z Białegostku. — Był żołnierzem wrześniowym, walczył w Modlinie.

Polskie pojazdy opancerzone

Rekonstruktorzy, którzy bardzo sugestywnie odgrywali Polaków i Niemców, przywieźli ze sobą m. in. pojazdy opancerzone.

— To jest replika niemieckiego pojazdu rozpoznawczego SDKFZ — pokazał nam ubrany w mundur Wehrmachtu Waldemar Banaszyński z Wolsztyna, ze Stowarzyszenia Miłośników Militariów West. — Za chwilę zaatakujemy polskie pozycje. Będą się bronili, kontratakowali, ale w końcu ich wyprzemy.

Niemcy tuż, tuż. . .

— Odpowiemy im zmasowanym ogniem! — odparł Ryszard Kwiatkowski z Białej Piskiej, właściciel polskiego WZ 34. — A wspomogą nas ułani zasławscy. Oto dwóch, na koniach.

Ułani zasławscy

Z niepokojem oczekiwała wejścia Niemców do wsi “miejscowa ludność”. Tymczasem karmiła chlebem, owocami oraz poiła wodą naszych żołnierzy.

Polska ludność karmi naszych żołnierzy

Organizatorzy nerwowo szukali wśród widzów osoby, statystę, który zgodziłby się zagrać “Niemca”.

— Potrzebny taki, który będzie leżał w spalonej stodole! — ogłaszał jeden z rekonstruktorów. — Niestety, nie zapłacimy!

Życie w polskiej wsi na pograniczu przebiegało jak co dzień, chociaż zdawano sobie sprawę ze zbliżającej się wojny, ponieważ na płotach wisiały ogłoszenia o mobilizacji, kiedy. . .

— W kościele biją na alarm! — krzyknęła nagle Beata Koszelak, grająca chłopkę. — Kobiety i dzieci schować się do stodoły!

Złapani dywersanci

Strzelanina rozgorzała na całego. W innym miejscu polscy żołnierze złapali dywersantów. W tle stały ludowe chałupy oraz wiatraki. Inscenizację “Pogranicze 1939″, która trwał pięć godzin, zorganizowało Muzeum Budownictwa Ludowego, Park Etnograficzny i Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Tekst i fot. Władysław Katarzyński

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Komentowanie wyłączone.