NAGRODZONE UTWORY W KONKURSIE LITERACKIM NA WIERSZ, POEMAT, FRASZKĘ, ESEJ O ODCHUDZANIU – “PIERWSZA POŁOWA DROGI DO WYMARZONEJ WAGI…” ELŻBIETY ŚLĄZAKIEWICZ-SORPREZY II NAGRODA
Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu utwór pt. “Pierwsza połowa drogi do wymarzonej wagi…” Elżbiety Ślązakiewicz-Sorprezy z Katowic, za który otrzymała ona II Nagrodę W KONKURSIE LITERACKIM NA WIERSZ, POEMAT, FRASZKĘ, ESEJ O ODCHUDZANIU, zorganizowanym przez Centrum Odchudzania Konrada Gacy w Lublinie.
II NAGRODA
ELŻBIETA SLĄZAKIEWICZ-SORPREZA Z KATOWIC
PIERWSZA POŁOWA DROGI DO WYMARZONEJ WAGI…
☺ Motywacja …
Czy można uwierzyć w odbicie?
Czy można uwierzyć w nie – tycie?
Czy można odnaleźć sił tony,
By robić wymachy i skłony?
Jak zrobić, by chudnąć i żyć?
Jak zrobić, by jeść i nie tyć?
Jak dawać witaminek dawkę?
Jak wypić bez ciasteczek kawkę?
Jak znosić woń chipsów i coli?
Co zrobić, gdy tusza wciąż boli?
Pytają tak starzy i młodzi …
O różne liczby im chodzi …
Lecz wszyscy brzmią w jeden ton.
Nadmiarom złóg tłuszczu – WON!
Jest Człowiek. I miejsce. I ludzie.
Co pomagają w chudnięcia trudzie …
To moi Panowie,
oraz drogie Panie.
Po prostu…
SOS odchudzanie.
☺ Pierwsze wrażenia …
Oda do karkówki.
O karczku! Ty moja miłości!
O karczku! Rzecz jasna bez kości!
Czerwony z żyłkami białemi!
Najlepsze Ty mięsko na ziemi!
Tak smutno mi mój kochany,
że jesteś przeze mnie szamany …
A wcześniej Ci jeszcze funduję –
solarium ze smalcem … jak podle się czuję!
Lecz drogi mój – takie życie …
Ty zwalczasz nadmierne me tycie
i dajesz mi szansę na lepsze. No
Myślę, że tego nie spieprzę.
☺ Pora na małe podsumowanie …
Jestem wielka! To nie sprawa masy!
Jestem wielka! To nie sprawa kasy!
Jestem wielka! Bo mam siły kupę!
By na swe życzenie, dać se ostro w d …
Jestem wielka – przy brzuszkach, oraz na rowerze
Jestem wielka! Gdy w mróz jestem na spacerze
Gdy szykuję karczek albo topię smalec.
Będąc w tym samotna, jak ten słynny palec.
Bo za sojusznika mam centymetr, wagę.
I Forum, co daje siłę i odwagę…
Będę wielka jeszcze przez miesięcy … kilka.
Lecz zlecą mi one, jak ciut długa chwilka
I w końcu, na końcu,
„Jam wielka”, gdy powiem
będzie oczywiste, że chodzi o zdrowie,
że chodzi o wygląd, lekki jak wiaterek
Ale przede wszystkim, że mam CHARAKTEREK!!!!!
☺ Bariery … tłustoczwartkowe …
„W tłusty czwartek”
Pączku mój drogi. Pączki me kochane.
Z różyczką w środku i lukrem polane.
Wybaczcie puszyste. Wybaczcie tuczące.
W tym roku jesteście
dla mnie tak jak słońce.
Uwielbiam, lecz patrzeć na niego nie mogę.
Wasz widok wzmaga
Pożądanie. Trwogę.
Nie mogę. I nie chcę !
Mam ważne zadanie!
Bardziej od Was teraz,
kocham – ODCHUDZANIE!!!!!
☺ Kolejne podsumowanie …
po 40 dniach …
Czterdzieści dni minęło jak jeden dzień.
Wciąż bliżej jest gdy będzie ze mnie cień.
Czterdzieści dni minęło i sukces mam !
I ciągle mówię – radę, rade dam.
Lecz wciąż zmagam się z wrogiem tłustym ZŁO.
Nie jem i piję beczek sto.
No ale czas pokaże, w słońcu ze mną w parze.
Wędrować będzie tylko moje tło.
☺ Bariery … wielkanocne …
Niby Święta. Świętowanie.
Lecz nie dla mnie każde danie!
Piekę pasztet.
Ciasta robię całe dnie,
Lecz nie dla mnie.
NIE – NIE – NIE!
Niechaj jedzą łakomczuchy!
Niech Im rosną (jak chcą) brzuchy!
Niech zjadają te pyszności.
Majonezy. Schab bez kości.
Doprawiają. Słodzą. Solą.
Mnie widoki te nie bolą.
Siły we mnie jest na tony.
Panu Gacy – tu ukłony!
Nie obchodzi mnie to żarcie!
Ja odchudzam się . Uparcie.
☺ Nagroda …
Jest taki moment w mym odchudzaniu –
Tak jak bym była po pysznym daniu.
To moment zwany – „Miłe początki”,
W praktyce są to – w szafie porządki.
„To już ZA DUŻE”! „Tego nie włożę”
Tak byłam gruba?!
O mój Ty Boże!
To niemożliwe! To z wieloryba!
Nie byłam taka ! Nieprawda chyba!
Spodnie tak wielkie! Jakaś pomyłka!
Moja spódnica? Żart, albo zmyłka!
Stos ubrań rośnie.
Szafa chudnieje.
Cudne uczucie, gdy tak się dzieje!
☺ Trudny dzień …
… przyszło marzenie … stać się musiało …
Chcę zjeść obiadek ! Wcale niemało!
Chcę zjeść kapuśniak. Kwaśny. Gorący!
Kotlet mielony. Też gorejący.
Ziemniaczki oraz marchewkę z groszkiem.
Na deser sernik. Wcale nie troszkę!
Na pełny brzuszek wpić drineczka.
Takie marzenia mam, ja dzieweczka.
Szybciutko idę więc do łazienki,
By zważyć ciało tejże panienki.
Pukam się w czoło. Wiem już co trzeba.
Nie warto sobie przychylić nieba.
Jeszcze nie teraz. Jeszcze nie pora.
Tłuszczyk, to nadal jest moja Zmora.
☺ Motywacje …próżność?
Jak Pani schudła! Aleś spicniała!
Frajda i radość wcale niemała.
Pochwały, głaski i komplementy.
Obszar próżności cały zajęty.
Wielka nagroda za ciężką pracę.
Kogo wspominam?
Taak! Pana Gacę!
☺ Półmetek.
Stoję i patrzę. Prawie bez wiary!
Waga mi daje najlepsze dary!
Minus dwadzieścia! To już połowa!
Minus dwadzieścia – dwa piękne słowa!
Tyle diet za mną! Tyle zatracań!
To wszystko była Syzyfa praca !
Białko, kapusta, tytki i płyny.
Tabletki. Diety. Dobrych rad młyny!
Nigdy tak szybko! Nigdy tak ładnie!
Tłuszczyk nie zniknie.
Tłuszczyk nie spadnie.
Dopiero teraz. Ważę i widzę.
Swojego ciała już mniej się wstydzę.
Mam dietę cudo – tak! TO cud dieta!
Mądre jedzenie – to jej zaleta.
Każą mi ważyć. Liczyć.
I ćwiczyć.
I mają rację! Wiedzą co robią!
Skutecznie. Pięknie me ciało zdobią.
Wiem na sto procent.
To już nie mila!
Drugie dwadzieścia to tylko chwila.
☺ Motywacja …
Czy można uwierzyć w odbicie?
Czy można uwierzyć w nie – tycie?
Czy można odnaleźć sił tony,
By robić wymachy i skłony?
Jak zrobić, by chudnąć i żyć?
Jak zrobić, by jeść i nie tyć?
Jak dawać witaminek dawkę?
Jak wypić bez ciasteczek kawkę?
Jak znosić woń chipsów i coli?
Co zrobić, gdy tusza wciąż boli?
Pytają tak starzy i młodzi …
O różne liczby im chodzi …
Lecz wszyscy brzmią w jeden ton.
Nadmiarom złóg tłuszczu – WON!
Jest Człowiek. I miejsce. I ludzie.
Co pomagają w chudnięcia trudzie …
To moi Panowie,
oraz drogie Panie.
Po prostu…
SOS odchudzanie.
☺ Pierwsze wrażenia …
Oda do karkówki.
O karczku! Ty moja miłości! O karczku! Rzecz jasna bez kości! Czerwony z żyłkami białemi! Najlepsze Ty mięsko na ziemi! Tak smutno mi mój kochany, że jesteś przeze mnie szamany … A wcześniej Ci jeszcze funduję – solarium ze smalcem … jak podle się czuję! Lecz drogi mój – takie życie … Ty zwalczasz nadmierne me tycie i dajesz mi szansę na lepsze. No. Myślę, że tego nie spieprzę.
☺ Pora na małe podsumowanie …
Jestem wielka! To nie sprawa masy! Jestem wielka! To nie sprawa kasy! Jestem wielka! Bo mam siły kupę! By na swe życzenie, dać se ostro w d … Jestem wielka – przy brzuszkach, oraz na rowerze Jestem wielka! Gdy w mróz jestem na spacerze Gdy szykuję karczek albo topię smalec. Będąc w tym samotna, jak ten słynny palec. Bo za sojusznika mam centymetr, wagę. I Forum, co daje siłę i odwagę… Będę wielka jeszcze przez miesięcy … kilka. Lecz zlecą mi one, jak ciut długa chwilka I w końcu, na końcu, „Jam wielka”, gdy powiem będzie oczywiste, że chodzi o zdrowie, że chodzi o wygląd, lekki jak wiaterek. Ale przede wszystkim, że mam CHARAKTEREK!!!!!
☺ Bariery … tłustoczwartkowe …
„W tłusty czwartek”
Pączku mój drogi. Pączki me kochane. Z różyczką w środku i lukrem polane. Wybaczcie puszyste. Wybaczcie tuczące. W tym roku jesteście dla mnie tak jak słońce. Uwielbiam, lecz patrzeć na niego nie mogę. Wasz widok wzmaga Pożądanie. Trwogę. Nie mogę. I nie chcę ! Mam ważne zadanie! Bardziej od Was teraz, kocham – ODCHUDZANIE!!!!!
☺ Kolejne podsumowanie … po 40 dniach …
Czterdzieści dni minęło jak jeden dzień.
Wciąż bliżej jest gdy będzie ze mnie cień.
Czterdzieści dni minęło i sukces mam !
I ciągle mówię – radę, rade dam.
Lecz wciąż zmagam się z wrogiem tłustym ZŁO.
Nie jem i piję beczek sto.
No ale czas pokaże, w słońcu ze mną w parze.
Wędrować będzie tylko moje tło.
☺ Bariery … wielkanocne …
Niby Święta. Świętowanie.
Lecz nie dla mnie każde danie!
Piekę pasztet.
Ciasta robię całe dnie,
Lecz nie dla mnie.
NIE – NIE – NIE!
Niechaj jedzą łakomczuchy!
Niech Im rosną (jak chcą) brzuchy!
Niech zjadają te pyszności.
Majonezy. Schab bez kości.
Doprawiają. Słodzą. Solą.
Mnie widoki te nie bolą.
Siły we mnie jest na tony.
Panu Gacy – tu ukłony!
Nie obchodzi mnie to żarcie!
Ja odchudzam się . Uparcie.
☺ Nagroda …
Jest taki moment w mym odchudzaniu –
Tak jak bym była po pysznym daniu.
To moment zwany – „Miłe początki”,
W praktyce są to – w szafie porządki.
„To już ZA DUŻE”! „Tego nie włożę”
Tak byłam gruba?!
O mój Ty Boże!
To niemożliwe! To z wieloryba!
Nie byłam taka ! Nieprawda chyba!
Spodnie tak wielkie! Jakaś pomyłka!
Moja spódnica? Żart, albo zmyłka!
Stos ubrań rośnie.
Szafa chudnieje.
Cudne uczucie, gdy tak się dzieje!
☺ Trudny dzień …
… przyszło marzenie … stać się musiało …
Chcę zjeść obiadek ! Wcale niemało!
Chcę zjeść kapuśniak. Kwaśny. Gorący!
Kotlet mielony. Też gorejący.
Ziemniaczki oraz marchewkę z groszkiem.
Na deser sernik. Wcale nie troszkę!
Na pełny brzuszek wpić drineczka.
Takie marzenia mam, ja dzieweczka.
Szybciutko idę więc do łazienki,
By zważyć ciało tejże panienki.
Pukam się w czoło. Wiem już co trzeba.
Nie warto sobie przychylić nieba.
Jeszcze nie teraz. Jeszcze nie pora.
Tłuszczyk, to nadal jest moja Zmora.
☺ Motywacje …próżność?
Jak Pani schudła! Aleś spicniała!
Frajda i radość wcale niemała.
Pochwały, głaski i komplementy.
Obszar próżności cały zajęty.
Wielka nagroda za ciężką pracę.
Kogo wspominam?
Taak! Pana Gacę!
☺ Półmetek.
Stoję i patrzę. Prawie bez wiary!
Waga mi daje najlepsze dary!
Minus dwadzieścia! To już połowa!
Minus dwadzieścia – dwa piękne słowa!
Tyle diet za mną! Tyle zatracań!
To wszystko była Syzyfa praca !
Białko, kapusta, tytki i płyny.
Tabletki. Diety. Dobrych rad młyny!
Nigdy tak szybko! Nigdy tak ładnie!
Tłuszczyk nie zniknie.
Tłuszczyk nie spadnie.
Dopiero teraz. Ważę i widzę.
Swojego ciała już mniej się wstydzę.
Mam dietę cudo – tak! TO cud dieta!
Mądre jedzenie – to jej zaleta.
Każą mi ważyć. Liczyć.
I ćwiczyć.
I mają rację! Wiedzą co robią!
Skutecznie. Pięknie me ciało zdobią.
Wiem na sto procent.
To już nie mila!
Drugie dwadzieścia to tylko chwila.