NAGROBKI , EPITAFIA II CZĘŚĆ WACŁAWA PŁONKI
W 2011 r. mamy przyjemność gościć na Naszym portalu ponownie Wacława Płonkę. W dniu dzisiejszym prezentujemy II część nagrobków(epitafiów) tego znakomitego autora.Do napisania tego rodzaju fraszek Pana Wacława zainspirował tomik Pana Alfreda Sierzputowskiego pt. Epitafia, Wydawnictwo Iskry -1980, który kupił na giełdzie – 20 lat temu. Jego zdaniem Alfred Sierzputowski jest klasykiem tematu.
Aktualnie zapraszam wszystkich Państwa do lektury.
WACŁAW PŁONKA
Z cyklu: NAGROBKI, EPITAFIA CZ. II
OBŻARTUCHA
Wpędził go w dół
świąteczny stół.
NAUCZYCIELA
Myślę, że w tym miejscu
przyznacie mi rację.
Nareszcie prawdziwe
ma ten gość wakacje.
NAUCZYCIELA ŚPIEWU
Dusza mu uciekła z ciała,
kiedy klasa zaśpiewała.
KONTRABASISTY
Trumny, nawet nie szukano…
W futerał zapakowano.
CUKIERNIKA
Zanim go ścięła,
tortu liznęła.
PRACOWNIKA BRYKIECIARNI
Chyba wiecie?…
Jest w brykiecie.
WROGA
Tu leży nasz wielki wróg.
Gdzieżby lepiej leżeć mógł…
MATADORA
Fatalna była szpady technika…
Tym razem brawa były dla byka.
CYGANA
Wsadzony w te dechy
za kowala grzechy.
NIEUKA
Każdego nieuka
nauka zaciuka.
AUTONAGROBEK
Tu – autor dziełka.
Strata niewielka.