Główna » Grzegorz Lewkowicz, Moskaliki, WSZYSTKIE WPISY

MOSKALIKI Z POLITYKI GRZEGORZA LEWKOWICZA

Autor: admin dnia 18 Grudzień 2010 Jeden komentarz

Przedstawiam Państwu, na wyraźne życzenie autora Pana Grzegorza Lewkowicza “Moskaliki z polityki” 2010 roku , które były przez niego wysłane na Konkurs Satyryczny “O Statuetkę Stolema” w 2010 r. w Gniewinie wraz z innymi jego tekstami. Dla przypomnienia podam ,że utwory Pana Grzegorza zostały pierwotnie nagrodzone przez jury Konkursu , a następnie satyryk został zdyskwalifikowany za to ,że część jego tekstów (limeryki) wysłana na ten konkurs została nagrodzona w rozgrywanym prawie równocześnie XIII Ogólnopolskim Turnieju Satyry im. Ignacego Krasickiego „O Złotą Szpilę” zorganizowanym przez Centrum Kulturalne w Przemyślu . Z tą decyzją jury konkursu w Gniewinie autor nie może się pogodzić do dziś uważając, ze został skrzywdzony. 

„MOSKALIKI z POLITYKI” 
   2010 roku 

Kto uważa, że Moskale,
„zaglebili” Tupolewa,
„Świętym Graalem” mu przywalę,
cienko w Niebie będzie śpiewał. 

Kto chce udowodnić prawnie,
że w Smoleńsku była zbrodnia,
w murach cerkwi prawosławnej,
urwę mu co nosi w spodniach, 

Ten kto głosi pomówienia,
że z Putinem Tusk był w zmowie,
nie dostanie rozgrzeszenia,
w Sanktuarium w Berdyczowie. 

Kto obrażać będzie Tuska,
mówiąc o nim, że jest rudy,
niech mu się „zapali” trzustka,
w kaplicy Świętego Judy.

Ten kto nazwie Prezydenta,
mówiąc poufale Bronek,
ten najbliższe spędzi święta,
w więziennej kaplicy Wronek. 

Kogo drażni „schetynówka”,
w Budzie Rusko – Komorowskiej,
niechaj zgwałci go TIR–ówka,
na pielgrzymce częstochowskiej. 

Kto Platformie wmawia jeszcze,
że ma interesy lewe,
tego niech dopadną kleszcze,
w gaju pod oliwnym drzewem. 

A kto powie, że z Platformy,
jest „bandyta jednoręki”,
tego z nieba trafią gromy,
w piekle zaś czekają męki. 

Kto dziś nazwie polityka,
Grzechu, Rychu albo Zbychu,
będzie błagał u Rydzyka,
by schronienie dał u mnichów. 

Kto jak Niesiołowski knuje,
by Kaczyński „zjadł tę żabę”,
tego lud ukamienuje,
tak jak Świętego Barnabę. 

Kto z Bartoszewskiego szydzi,
że on nie jest profesorem,
niech w Leżajsku mu chasydzi,
do łba włożą całą Torę. 

Kto w moralny autorytet,
wątpi Wajdy albo Kutza,
niech w Szpitalu Sióstr Szarytek,
jako gruźlik pluje płuca. 

Kto zaś jak Palikot wściekle,
„zasepleni” coś o PiS – ie,
ten się smażyć będzie w piekle
lub z Judaszem w gaju wisieć. 

Kto obrazi Kaczyńskiego
lub Alika – jego kota,
dla klasztoru paulińskiego,
w skarbcu będzie składać wota. 

Kto na Ziobrę jeszcze powie,
że „pan jest po prostu zero”,
to paulini w Częstochowie,
rzucą go na żer moherom. 

Kto do brudnej polityki,
miesza krzyż oraz świętości,
tego wyklną z Bazyliki
i nie zazna Opatrzności. 

Kto o Napieralskim powie,
że brakuje mu charyzmy,
diabeł mu pomiesza w głowie,
anioł sprawi egzorcyzmy. 

Kto w wyborcze dyrdymały,
politykom jeszcze wierzy,
gdy największe są upały,
niech w kościele krzyżem leży. 

Wierząc, że o twoje sprawy,
będą dbali politycy,
skończysz tak jak pies kulawy,
pod kościołem na ulicy.

Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Jedna odpowiedź do wpisu “MOSKALIKI Z POLITYKI GRZEGORZA LEWKOWICZA”

  1. Tadeusz mówi:

    Władzy która żyć nam każe
    Cały miesiąc za tysiąca
    Wnet się tupolewa wskaże
    By to był początek końca