MORSY NA KRZYWYM
Lany Poniedziałek w przerębli na Krzywym
W Lany Poniedziałek polewających się wodą na ulicach było jak na lekarstwo. Gęsto sypiący śnieg nie odstraszył jednak olsztyńskich morsów, którzy wody sobie nie żałowali, kąpiąc się w przerębli.
Kilkudziesięciu morsów ze stowarzyszenia “Kąpiący się zimą” miało trudności z przedarciem się przez zaspy, które tworzyły się na drodze dojazdowej za hotelem “Omega” do Jeziora Krzywego, gdzie się umówiono się na kąpiel.
Wcześniej grupka chętnych wyrąbała bosakami ogromną przerębel w mierzącym 30 cm lodzie. Nie zachęcano jednak do wchodzenia na lód, był zdradliwy.
— Kąpiel w Lany Poniedziałek, to już tradycja — poinformował nas prezes klubu Janusz Moszczyński. — Ale takiego 1 kwietnia, z zaspami, nie pamiętam. Przyroda zrobiła nam Prima Aprilis!
Po krótkiej, intensywnej rozgrzewce morsy, wśród których nie brakowało pań, wskoczyły do wody. Jej temperatura wynosiła plus 3 stopnie.
Polewano się obficie, składając sobie zarazem życzenia wielkanocne, “żeby nas się choroby nie imały”. Jak twierdzą uczestnicy takich kąpieli, systematyczna uodparnia na wszelkie choroby. Po 3 minutach morsy wyskoczyły na śnieg. Niektórzy nawet się nim nacierali, a najbardziej odporni wrócili do wody.
— Fajnie było! — stwierdziła Beata Wójcik. — Mam za sobą kilka takich kąpieli, między innymi w Łynie. Tam to było zimno!
20 kwietnia “Kąpiący się zimą” spotkają się na podsumowaniu sezonu. A potem będą czekali aż do października na nowy.
Tekst i Fot. Władysław Katarzyński