Mirosław Szałata – Wiersze – I miejsce w kategorii poezja(dorośli) X OTWARTEGO KONKURSU LITERACKIEGO „GNIEWIŃSKIE PIÓRO”
Dzięki niezwyklej uprzejmości i życzliwości Mirosława Odynieckiego możemy przedstawić Państwu teksty laureatów X OTWARTEGO KONKURSU LITERACKIEGO „GNIEWIŃSKIE PIÓRO” 2011.
Przypominamy ,że Mirosław Odyniecki jest wielokrotnym laureatem ogólnopolskich konkursów literackich i satyrycznych ,
a w ostatnim czasie także cenionym jurorem wielu prestiżowych konkursów w kraju.
W dniu dzisiejszym publikujemy wiersze Mirosława Szałaty
z Człuchowa , który zdobył I miejsce w kategorii poezji dla doroslych
X OTWARTEGO KONKURSU LITERACKIEGO „GNIEWIŃSKIE PIÓRO” 2011.
Mirosław Szałata zamieszkaly w Człuchowie- laureat wielu ogólnopolskich konkursów literackich , w tym m.in. : zdobywca Grand Prix V Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego pt. “Bądźcie świadkami”
w Debrznie w 2010 r., III nagroda w XIV Międzynarodowym Konkursie Poetyckim “O Złote Cygaro Wilhelma” w 2010 r., nagroda główna „Srebrne Pióro” Prezydenta Miasta Mielca Janusza Chodorowskiego
w V OGÓLNOPOLSKIM I POLONIJNYM TURNIEJU POETYCKIM
o „SREBRNE PIÓRO PREZYDENTA MIASTA MIELCA” w 2009 r.
MIROSŁAW SZAŁATA
WIERSZE
I miejsce w kategorii poezja
Już nic
Nam wszystkim – ku pamięci
mówił
że z ziemi- z tej ziemi-
jest wszystko. i że wszystko jest wolnością. a do wolności
ma prawo cały świat.
lecz nie cały świat ceni ją dziś
najwyżej. najwyżej na ileś tam ofiar. ofiary
to ludzie. ludzie
to nie tylko żołnierze. żołnierzy jest
nawet mniej
niż kobiet i dzieci. kobiety rodzą więc
dzieci na wszelki wypadek. na wypadek
wojny. i pokoju.
pokoju nigdy dość.
nigdy dość też wojen. na wszelki wypadek kobiety rodzą
więc więcej dzieci. więcej dzieci
to więcej kobiet. więcej kobiet
i dzieci to więcej
żołnierzy. żołnierze poniosą ofiarę
choć nie najwyższą. najwyższej ofiary już
nikt nie doceni. nie doceni jej
świat. świat
nie jest wolny. a wolność to nie jest
wszystko. nie wszystko też jest wolnością
i z tej ziemi.
On już nic nie mówi
ludzie mniej rozumieją
a nawet nic…
Polski dzień
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni…
(Cz. Miłosz, Piosenka o końcu świata)
strząsnął mrok
i usiadł najciszej jak potrafił
pod miedzą
nad rzeką
w brzozowym zagajniku
gdzieś tam…
poranną mgłą opadł na miasto
na bazarze wmieszał się
w przekleństwa
pod krzyżem
posłuchał modlitwy o zemstę
zdziwiony
rozejrzał się raz jeszcze
potem westchnął
uronił nie bardzo słoną łzę
i z pierwszą gwiazdką zgasł
nawet nie powiedział
że mu żal…
Nim wstanie świt
W ciszy
która ciągle boli
pióro skrzypi i słowa tańczą
jak Eurydyki
na aureoli pożółkłego abażuru
a ja chcę ocalić
nawet nie wszystkie modlitwy
z długich dni i nocy twoich cierpień
tylko tę pierwszą-
gdy śpiewałaś nad kołyską
i tę z ostatniej chwili naszej czułości.
W ciszy
której jeszcze nie rozumiem
czuję nie tylko teraz-
czuję puls życia
które było w tobie
i zostanie po mnie
nawet gdy po wszystkim
zobaczę ciemność
a może już nic.
W tej ciszy
tylko ty widzisz
jak wiersz się rodzi
modlitwą najlepszą
bo jeszcze nie spełnioną.
Dotykanie kosmosu
W Ziarenku Piasku ujrzeć Świat cały… (…)
Nieskończoność zmieścić w dłoni małej
Wieczność poznać w ciągu godziny
(W. Blake)
od chwili gdy pierwszy raz
spojrzał na niewielką skałę
właściwie wcale nie najładniejszą
tylko taką co czekała miliony lat
by ją odkrył
nie obchodzi go jutro
nie martwi się o tu i teraz
cały jego świat to moraski i hammery
dla nich rzucił nawet palenie
nie zgubi się w sześcianach kamacytu
choć zabłądził niosąc z poczty
pierwszą kupioną drobinkę- meteoryt
pamiętający jak słońce
było nie bogiem a pyłkiem zaledwie
i ani mu się śniło rządzić układem
o gwiazdach też nikt wtedy nie myślał jeszcze
a on już był- milczący gość z przeszłości
pełen tajemnic najstarszy nasz brat
w istnieniu
może myślami krąży tam
gdzie tylko kosmos
gdzie czas
jak najbardziej zaprzeszły
Na powitanie Enceladusian
…Carolyn Porco z misji Cassini ogłosiła, że Enceladus,
księżyc Saturna, tryska gejzerami lodu… (Science)
A jeśli jest woda
to czy rosa
ugina tam porankiem źdźbła trawy
rusałka dzwoni na obiad konwalią
a słowik treli
wieczorem w lilakach?
Tu u nas
przecież Morze Martwe
też martwe jest tylko z nazwy
ludzie wierzą że niebo
to takie miejsce na ziemi
tylko trochę lepsze
a czas jest wszystkim
choć nikt go nie ma za wiele
dla innych…
A może
to sturęki syn Gai
oddycha kryształkami śniegu
i otrząsa zmarznięte palce
czekając przebaczenia?
To nic że nie spotkaliśmy jeszcze
Enceladusian-
przecież stamtąd też nie widać Ziemian
a jesteśmy