MG: UKAZAŁO SIĘ NA PASKU – “WNOSZĘ O UNIEWINNIENIE” MACIEJA GARDZIEJEWSKIEGO – LAUREATA II NAGRODY W XV OGÓLNOPOLSKIM TURNIEJU SATYRY „ O ZŁOTĄ SZPILĘ”
Przedstawiamy Państwu drugi z utworów Macieja Gardziejewskiego pt. “Wnoszę o uniewinnienie”, za który otrzymał on II nagrodę (zwyciężył) w XV Ogólnopolskim Turnieju “O Złotą Szpilę” im. Ignacego Krasickiego w Przemyślu w kategorii Turnieju Literackiego.
WNOSZĘ O UNIEWINNIENIE
Wysoki Sądzie, Panie Prokuratorze, Szanowni Państwo. Telewidzowie!
Na pewno Michałowi F. można by zarzucić (tu wpisać odpowiednie słowo) ale, Bóg mu świadkiem, złych zamiarów – nigdy! Jedynym powodem zatrudnienia Bezimiennej Ukrainki był, jak to się mówi: brud, smród i zamożność celebryty, a nie to, o czym niektórzy (Wszyscy? Niemożliwe!) myślą.
Gdyby była odrobinę ładniejsza – wyznał z empatią Michał F.
Daremne żale, próżny trud… A kto ją, brzydką, Bezimienną U. przyjmował do pracy?
A jednak zatrudnił, a to znaczy, że nie knuł, nie kombinował jak to się będzie klepać piękną laskę po pochylonym ciele, albo – skąd my to znamy? – gdy ona stojąc na chybotliwym stołku, z omdlewającymi rękoma w górze, będzie wieszała firankę, podomka podjedzie w górę i odsłoni czerwone stringi z sierpem z tyłu, z młotem z przodu, tudzież, odsłoni brak bielizny, a przecież odsłonięty brak bielizny, to nie jest, powiedzmy sobie szczerze, widok braku, tylko, no właśnie… a więc, gdy ta podomka w górę i ruki w wierch, wtedy, czemu nie, w każdym innym domu może nawet i chętnie, ale nie w przypadku celebryty Michała F., jednym słowem nie kombinował, nie knuł, ona chciała tylko sprzątać, on się tylko na to godził. I tyle. Można powiedzieć, aż tylko tyle.
Jaka zemsta? Za co? Za efemeryczny sukces przyjaciół zza wschodniej, tej gorszej (dobre i to) granicy.
Chyba, że…. – powie ktoś, a my tego wysłuchamy z powagą Bustera Keatona – …celebryta Michał F. miewał wcześniej (nie wykluczone, że od chwili zatrudnienia) myśli erotyczne z (trudno, brzydką) Bezimienną U. i pięknym sobą w roli głównej? Demonstracja nienawiści do obiektu pożądania, tak?
A ja się pytam – A ciekawe, czy ona, jak mawia klasyk dziennikarstwa sportowego Dariusz Sz., dobrze przeczytała zamiary Michała F.?
I bez niepotrzebnych, acz kto wie czy nie uzasadnionych sugestii – Czy Michał F. mógł źle przeczytać aspiracje Bezimiennej U.?
A czy Państwo – zróbmy ten krok, śmiało – zawsze dobrze artykułują (i czytają!) wszystkie okrzyki oburzenia i aprobaty?
Do ostatniego gwizdka? Kamień spadł mi z serca.
Wysoki Sądzie, Panie Prokuratorze, Szanowni Państwo. Telewidzowie!
Ja nawet nie wiem jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach… – tak o swojej, wyimaginowanej Bezimiennej Ukraince, sprzątającej jego wypasioną (kto wie, czy nie wyimaginowaną?) rezydencję powiedział celebryta Jakub W., przyjaciel celebryty Michała F., aż inni celebryci, przebywający przypadkowo w zasięgu głosu Jakuba W. wstrzymali oddech.
Nie było to łatwe (wstrzymanie oddechu) gdyż wstrzymywanie czegokolwiek, dla celebrytów, jest bardzo trudne.
Anonimowi dyskutanci na forach internetowych nie ukrywali swojego oburzenia, ukrywając swoją tożsamość.
Anonimowi dziennikarze, próbujący przede wszystkim ujawnić swoją tożsamość, zastanawiali się, z uwagi na ostrość wypowiedzi, czy wśród anonimowych dyskutantów nie ukrywa się celebryta Jakub W. bądź Ten Drugi.
O ile – pozostańmy przy tym logo – Ten Drugi mógł zasłużyć (zgoda) na Hienę Roku, jak żaden (dyskutowałbym) padlinożerca w Polsce i na Ukrainie, o tyle wypowiedź Jakuba W. jest niejednoznaczna i intrygująca.
…bo ona ciągle na kolanach.
Uważny Telewidz a nawet, odważyłbym się powiedzieć „nieuważny Telewidz” nie powinien mieć cienia wątpliwości: Ona ciągle na kolanach? Ta kobieta się, po prostu, modli.
Dlaczego Jakubowi W. przeszkadza ciągle modląca się kobieta w jego domu, możemy tylko przypuszczać.
Oczywiście wiemy, że ją zaprosił i (podobno) zapłacił nie za modlitwę, ale za froterowanie czy inne wyimaginowane trzepanie (bez głupich skojarzeń, proszę!) i jeden diabeł, który wiadomo, dla niektórych ubiera się u Jacykowa (Jacykówa?), wie co jeszcze, ale na Boga!
Wysoki Sądzie, Panie Prokuratorze, Szanowni Państwo. Telewidzowie!
Któż z nas, obecnych tu na Sali oraz Telewidzów? No właśnie. Z punktu widzenia obrony – nikt. Już słyszę głos oskarżenia – każdy!
Za chwilę podamy Państwu numery telefonów i los oskarżonych znajdzie się w Waszych sprawiedliwych dłoniach. Wysyłajcie sms-y zgodnie z własnym sumieniem.
Wszystkie sms-y wezmą udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.
Linie, zgodnie z prawem, zostaną zamknięte po ok. 20 minutach emisji reklam artykułów pierwszej potrzeby.
Wysoki Sądzie, Panie Prokuratorze, Szanowni Państwo. Telewidzowie! Wnoszę o uniewinnienie, z zawieszeniem wykonania kary na okres 5 lat, oraz przepadek mniemania o sobie, w całości.
Maciej Gardziejewski