“Mężczyzna i auto” oraz Fraszki Ryszarda Wasilewskiego – Laureata III Nagrody w VII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema”
Ryszard Wasilewski. Ilustracja:Igor Tałałaj
Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu wyśmienity wiersz pt. “Mężczyzna i auto” oraz fraszki ( prawie erotyczne) Ryszarda Wasilewskiego, laureata III nagrody w VII Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym “O Statuetkę Stolema” w Gniewinie 2011 r.
RYSZARD WASILEWSKI
Mężczyzna i auto
Mężczyzna – istota złożona,
ma swoje nawyki i troski.
Boleje nad tym gdy żona
zbyt rzadko mówi – tyś boski.
A często mu znajdzie zajęcie -
za które się weźmie niezwłocznie -
(bo takie ma zwykle zacięcie) -
tuż po tym gdy… nieco odpocznie.
Gdy wiele wychodzi mu bokiem,
by trosk swych rozegnać zły pochód,
on zawsze ma wyjście – pod blokiem
jest ukochany samochód.
To miłość i przedmiot troski -
wypieści mu każdy detal.
Kosmetyk i różne wosk i-
by połysk miał cenny metal.
Na szosie już nikt nie woła,
więc buja się jego bryka.
Tak mija miasta i sioła
i jest w nim niebiańska muzyka.
Lecz żona coś wie o aucie
i wciąż ma te złe nawyki.
Sprawdzi by krzyknąć – tu mam cię
i stosuje dziwne przytyki.
I jest w niej ta smutna zależność,
ślad widzi we dnie i w mroki. -
Już czas abyś sprawdził zbieżność,
bo często cię nosi na boki.
Ma z nią blokadę lub zator,
gdy gdera mu nawet w nocy -
ty viagrą podrasuj swój motor,
bo zwykle nie ma w nim mocy.
A przecież on nie jest kapłon
i z inną dość szybko zaskoczy.
A żona – spóźniony masz zapłon,
brak iskry uderza wprost w oczy.
To życie ma coś z wybojów,
bo jak tu się nie czuć jak łapeć:
gdy żona do niego – po znoju -
dość dobra guma a kapeć.
Więc co nam zostaje panowie? -
Czy tkwi w nas burza, czy flauta,
żonie dać usług mrowie,
by ona – cóż… wara od auta
FRASZKI
NOC Z…
Jubilerem
Nabrała ochoty
na większe klejnoty.
Anestezjologiem
Noc długo się snuła -
bowiem nic nie czuła.
Zdecydowanym
Ruda się nie nada -
z rudą nie wypada.
Brunetka z nim chce,
lecz brunetka… fe.
Blond – wciąż nie ma zdania -
a priori się wzbrania.
Faceci -
jak leci.
Przegranym politykiem
Ona (z opozycji) radośnie -
a jemu słupek nie rośnie.
Meteorologiem
Choć ona w pełnym negliżu,
on w nocy spodziewał się wyżu.-
Nad ranem doszło do zwady,
bo były tylko opady.
Elektrykiem
Nie lada gagatek
tuż przed zdjęciem gatek.
Po zdjęciu – próżne staranie…
bo wyłączone zasilanie.
Filmowcem
Podobno jest niezły w suspensie
i sprawdził się – w pewnym sensie.-
Akcję prowadził zawzięcie,
lecz przerwał w niedobrym momencie.
Romantykiem
Jest w nim wiele uroku -
czaruje szczególnie w półmroku. -
Lecz ciało
nie chciało.
Tirówką
Obraz ciut zamazany,
gdy się pragnie kobity. -
Lecz owoc zakazany…
też winien być umyty.
Wiernym
Uzależniony…
od żony.
Eks
Podobno tak się w życiu dzieje,
że stara miłość nie rdzewieje.
Lecz po latach – toast trzeba wznieść w podzięce,
że wpadało się w jej ramiona…
nie wpadając w ręce.
Piłkarzem
Targały nią nerwy -
bez strzału do przerwy.
Właściwie to wszystko -
opuścił boisko.
Drobnym pijaczkiem
Weszła weń natura dzika,
bo wypił samogon.
Lecz, niestety, spadł jak z byka,
podkuliwszy ogon.
Początkującym marynarzem
Niestety wypada mizernie,
gdy pokład kołysze nadmiernie.
Lubię taką żonglerkę słowami i znaczeniami. Ot, choćby “że wpadało się w jej ramiona …nie wpadając w ręce”. Naprawdę fajne i radosne.
Warto było poczytać!!!