Główna » Limeryki, WSZYSTKIE WPISY

LIMERYKI GRZEGORZA ŻAKA – ZWYCIĘZCY KONKURSU POETYCKIEGO “O POPRADZKI LAUR JANA KOCHANOWSKIEGO”

Autor: admin dnia 18 Wrzesień 2012 Komentarzy: 4

Portal Satyryczny Migielicz.pl przedstawia Państwu limeryki Grzegorza Żaka ze Studnisk Dolnych, za które otrzymał on I Nagrodę w Konkursie Poetyckim “O Popradzki Laur Jana Kochanowskiego” w kategorii limeryki, zorganizowanym przez  Stowarzyszenie Przyjaciół Almanachu Muszyny oraz Towarzystwo Literackie im. Cypriana Norwida w Nowym Sączu i rozstrzygniętym w kwietniu 2012 r.

GRZEGORZ ŻAK ZE STUDNISK DOLNYCH

I NAGRODA W KATEGORII LIMERYKI

Limeryk z pingwinem

Zoofil  z gminy Muszyna

Pokochał kiedyś pingwina

Dybał nań- zdybał wreszcie

Szepnął doń – no, jak zwiesz się?

Szczęść Boże…siostra Regina.

Limeryk owocowy

Pewna panna z Muszyny

Miała liczka – maliny

Jak łodyżki zaś nóżki

I tyłeczek w kształt gruszki

A piersi wielkości jeżyny.

Limeryk feministyczny

Feministce w muszyńskim magistracie

Wyrosły włosy na klacie

Fryzjer się skrobnął po czole

I rzekł: ja pier…ja nie golę

Chciałyście równość, to macie.


Digg this!Dodaj do del.icio.us!Stumble this!Dodaj do Techorati!Share on Facebook!Seed Newsvine!Reddit!Dodaj do Yahoo!

Odpowiedzi: 4 do wpisu “LIMERYKI GRZEGORZA ŻAKA – ZWYCIĘZCY KONKURSU POETYCKIEGO “O POPRADZKI LAUR JANA KOCHANOWSKIEGO””

  1. Jan mówi:

    Jak to mawiał kompetentny: krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.

  2. Tadeusz mówi:

    Nic dodać nic ująć, jeśli ogłasza się konkurs na limeryki to wypadałoby trzymać się chociaż podstawowych zasad a tu jakby ich zabrakło. Ja jednak w dalszym ciągu będę liczył sylaby w swoich limerykach.

  3. Jota mówi:

    Trzeba przyznać, że fajne są te quasi limeryki.Nadziewane obowiązującym w limerykach absurdem,humorem,”statutowo” zalecaną frywolnością i nawet posiadające nazwę miejsca na właściwym miejscu…!
    Niestety ,mamy tu do czynienia z kolejnym dowodem na to, o czym już wcześniej była mowa- mianowicie, że często nawet sami jurorzy nie wiedzą , w czym rzecz, jeśli chodzi o limeryki!Merytorycznie wszystko tu gra, ale nie trzeba nawet niczego specjalnie przeliczać, by zauważyć, że wiele się tu nie zgadza od strony formalnej.
    Rymy są w porządku, ale chyba tylko one.Jeśli chodzi o metrum, to szczególnie w drugim i trzecim utworze panuje totalny bałagan.Wersy posiadają nieprzepisowo równe ilości sylab zarówno nieakcentowanych jak i akcentowanych (Utwór I-(najlepiej tu wypadający) 8,8,7,7,8 -3,3,3,3,2, utwór II-7,7,7,7,9-2,2,2,2,3, utwór III- 11,8,8,8,8,-3,3,3,3,3), co jest w sprzeczności z zasadami obowiązujacymi w limeryku.
    W utworze II wyraźnie brakuje zawiązania akcji i jej absurdalnego rozwiązania-jest on jedynie humorystycznym opisem postaci.
    W dodatku wszystkie wierszyki( wbrew przepisom) są “pod tytułem”,choć tu akurat może koniecznym, aby czytelnik wiedział,co takiego autorowi wydawało się, że stworzył!

    Vide: Wikipedia- Definicja limeryku.

    Sympatyczne rymowanki ,przyznaję, jednocześnie jednak sądząc ( i nie są to odosobnione opinie), że takie “limeryki” nie powinny chyba uzurpować sobie prawa do posługiwania się tą nazwą, dopóki literaturoznawcy oraz krytycy literaccy nie udzielą im przyzwolenia na istnienie i że tymczasowo,i co najwyżej, mogą korzystać z nazwy ” limericks made in Poland”.

  4. Waldek mówi:

    Ostatni super!