“Krnombrna mrufka” – WIERSZ MACIEJA GARDZIEJEWSKIEGO
Czas zacząć Nowy 2011 Rok .Rozpoczynamy od zaprezentowania niezwykłego satyrycznego wiersza Macieja Gardziejewskiego pt. “Krnombrna mrufka”. “Krnombrna mrufka” w zeszłym roku gościła na łamach pism papierowych i na stronie Wydawcy książki autora”Ole, ole ale w dole”.Wzbudziła i wzbudza zainteresowanie, świetnie bawi oraz robi wrażenie-co autora bardzo cieszy.
Maciej Gardziejewski
Krnombrna mrufka…
Krnombrna mrufka czóła hłut
rzułwia bżóh rozbolau
hrabonszcz poczół nagły wzwut
i kloł – bo do mola!
rzóhfy róh był w gurę, w duł
wonsuf zaś na boki
a rzouondek ciongle rzół
bo krowy z Milłoki
hszonszcz bżmiau f czcinie, w żece bubr
rzóbr biegau po boże
a xionc nie óznawau dubr
albo… tak, o Borze!
nie wystarczy hlep czy japko
nie wystarczom śtućce
dziadek lóbił zagryść babką
namoczonom w wudce
karzdy ma do czegoś pociong
wyglond morzna zmienić
hciauby hfast być rurzy ciocią
ale ham sepleni
wtedy trasa karkouomna
kiedy ścieszka stroma
„ kit ci w oko” to jest łom na
kąpleks Kruza Toma
nie pszelecom wiatry tui
jak pajonki móhe
chodźby żucau setki… (pi! pi!)
bo to córwa głóhe
bżdonc bżdoncowi bratem-łatom
jak ponczek drorzdrzufce
narud zdembiał ale za to
ćfokuf całe chófce…
gdy odmawia głosu bżmienia
czasem panu posłu…
wtedy tszeba od niehcenia
iść do guowy po słóh…
i tak dalej et cetera…
same banialuki
kiedy czuekiem poniewiera
imitacja sztóki.